Nowa generacja miejskiego crossovera Fiata debiutuje, w testowanej tutaj, wersji elektrycznej. W przyszłym roku gamę uzupełni odmiana z napędem mikrohybrydowym. Poznaliśmy już ceny najnowszego włoskiego modelu.
W Europie wyjątkowo popularne są miejskie crossovery, zdecydowanie rośnie także popyt na samochody elektryczne (ich udział w sprzedaży jest już obecnie większy niż tych z silnikami Diesla). Wydaje się więc, że wprowadzenie do oferty modelu 600e, który właśnie jest elektrycznym miejskim crossoverem, powinno być dla Fiata strzałem w dziesiątkę. Nie ma bowiem wątpliwości, że w jego dość ograniczonej gamie taki nowoczesny, niewielki samochód był naprawdę potrzebny. Fiat (podobnie zresztą jak należące do tego samego koncernu Jeep, Opel czy Peugeot) zdaje sobie jednak sprawę, że nie wszędzie jeszcze elektryfikacja postępuje w takim tempie, jak na przykład w krajach nordyckich, zatem zdecydował, że warto mieć w ofercie także wersję z tradycyjnym silnikiem benzynowym 1.2 turbo 100 KM (ale ze wspomaganiem instalacją mikrohybrydową i połączonym z 6-biegową skrzynią dwusprzęgłową). W końcu „sześćsetka” została zbudowana na platformie CMP, w której mogą być jeszcze stosowane różne rodzaje napędu, warto więc to wykorzystać, szczególnie, że przynależność do tak potężnego koncernu jak Stellantis daje dostęp do szerokiej gamy rozwiązań.
Fiat 600e La Prima (2023) – nadwozie, wnętrze
Fiat 600 prezentuje się interesująco. Choć to techniczny bliźniak Jeepa Avengera (oba modele powstają w tyskiej fabryce, a w 2024 r. dołączy do nich jeszcze Alfa Romeo, której nazwę wreszcie ujawniono – Milano), a de facto także innych modeli marek należących do Stellantisa, jak np. Peugeota 2008 czy Opla Mokki, ma swój niepowtarzalny design. Najbardziej charakterystyczna jest przednia partia, w wyglądzie której nie brak odwołań do mniejszego „brata”, czyli elektrycznej „pięćsetki”. Nowe 600 ma niewielkie rozmiary, ale mierząc na długość 417 cm przerasta jednak wspomnianego Avengera o 9 cm (rozstaw osi mają już identyczny – 256 cm). W porównaniu z poprzednikiem, czyli 500X, ubyło mu jednak 9,3 cm (ale tylko 1 cm między osiami).
Kabina Fiata robi naprawdę przyjemne wrażenie. Także tutaj widać rodzinne podobieństwo z modelem 500e. W tym samym stylu zaprojektowano bowiem obudowę cyfrowych wskaźników czy ozdobny panel deski rozdzielczej. Mimo zastosowania całych elementów takich, jak w Jeepie Avengerze (m.in. panel klimatyzacji, konsola między fotelami) całość wygląda spójnie. Nie odnajdziemy tu wprawdzie wyszukanych czy miękkich plastików, ale te, których użyto są wystarczająco dobrej jakości (i co ważne – solidnie je zmontowano).
Obsługa okazuje się prosta, bo – na szczęście – nie w całości jest realizowana poprzez ekran. Wspomniany już panel klimatyzacji (pod którym znajduje się spora półka np. na telefon) byłby bez zarzutu, gdyby nie to, że wśród licznych przycisków zabrakło tego do wyboru kierunku nawiewu (w efekcie trzeba go ustawiać poprzez wyświetlacz). Jeśli chodzi o sam centralny ekran (też taki sam jak w Jeepie) to ma on dobrą rozdzielczość i wystarczająco szybko reaguje na dotyk. Menu nie jest skomplikowane (bo i ustawień funkcji nie ma tu zbyt wiele), a bardzo wygodne okazuje się to, że można dodawać do niego strony i wybrane skróty do często wykorzystywanych funkcji. Pod ekranem znajdują się cztery przyciski, z czego dwa służą do wywoływania ustawień auta i powrotu do strony domowej.
Od samochodu tej wielkości nie ma co oczekiwać nadzwyczajnej przestronności. Z przodu miejsca jest jednak pod dostatkiem nawet dla wysokich i potężnie zbudowanych jadących. By tym z tyłu było wygodnie, muszą być najwyżej średniego wzrostu (a najlepiej jeśli to dzieci). W innym wypadku na pewno będą wbijać kolana w oparcia. Szkoda też, że z tyłu nie ma nawiewów powietrza, kieszeni w drzwiach, a boczki, inaczej niż z przodu, są pozbawione tapicerki. Do dyspozycji jest za to gniazdo USB. Fotele wyglądają niepozornie, ale okazują się wygodne także na dłuższych trasach (ten kierowcy ma funkcję masażu i regulację lędźwiową). Na komfort jazdy na kanapie także nie można narzekać, choć nie jest ona przesuwana i nie ma regulowanych oparć.
Nieźle wypada także pojemność bagażnika – 360 litrów to dość nawet jak na weekendowy wypad (może nie rodziny 2+2, ale pary na pewno). Podłoga jest podwójna i gdy znajduje się w górnym położeniu, zmieszczą się pod nią np. kable do ładowania (pod maską nie ma schowka), a po złożeniu oparć powstaje płaska powierzchnia.
Fiat 600e La Prima (2023) – układ napędowy
Fiat 600e korzysta z najnowszej wersji elektrycznego napędu przeznaczonego dla miejskich i kompaktowych modeli marek Stellantisa. Oznacza to, że jego silnik rozwija 156 KM (a nie jak początkowo wprowadzona wersja 136 KM) i 260 Nm. Akumulator trakcyjny ma pojemność 54 kWh brutto i 51 kWh netto (jego wcześniejsza odmiana: 50/46,3 kWh).
Parametry silnika są dobre, ale trzeba pamiętać, że elektryczny Fiat, choć niewielki, dużo waży – 1520 kg (to nieco więcej niż np. niemal 4,5 metrowy kompaktowy SUV Audi Q3 z benzynowym silnikiem 1.5 R4 turbo i automatem), z czego 339 kg przypada na akumulator. Osiągi są zatem dobre (w pomiarach przyspieszenie do 100 km/h uzyskaliśmy wynik taki, jak fabryczny), ale nie należy tu oczekiwać oszałamiającego startu i mocnego wgniatania w fotel, które często „serwują” mocne auta z napędem elektrycznym. Żeby nie było jednak wątpliwości – na dynamikę nie ma tu absolutnie co narzekać (nie tylko w mieście, ale także podczas rozpędzania się powyżej 100 km/h). Co więcej, charakterystyka pracy silnika jest taka, że auto rozpędza się bardzo płynnie i na początku nie ma nieprzyjemnego szarpnięcia. Generalnie elektryczny napęd doskonale pasuje do zrelaksowanego charakteru Fiata. W mieście, które będzie naturalnym środowiskiem „sześćsetki” jazda to prawdziwa przyjemność.
Nietypowo rozwiązano sterowanie wyborem kierunku jazdy – zamiast dźwigni zastosowano – mniej intuicyjne w obsłudze – przyciski na konsoli pod deską rozdzielczą. Do dyspozycji jest tutaj także tryb hamowania rekuperacyjnego B. Po jego włączeniu auto wyraźnie zwalnia po odjęciu gazu, ale niestety nie można regulować poziomu spowalniania, ani nie zastosowano tu systemu, umożliwiającego przyspieszanie i pełne zatrzymanie przy użyciu tylko prawego pedału (tzw. one pedal drive). Nieco denerwujące jest to, że by auto uruchomić lub wyłączyć trzeba nieco dłużej przytrzymać przycisk „startera” zamiast tylko go wcisnąć.
Fiat nie jest też prądożerny, choć test przebiegał w warunkach zimowych, w temperaturach poniżej zera stopni, co skutkuje wzrostem zapotrzebowania na energię. W mieście zużycie prądu oscylowało w granicach 16,5 kWh na 100 km, podczas spokojnej jazdy w trasie było to ok. 17,5 kWh, zaś na autostradzie – ok. 28 kWh. Przy średnim testowym zużyciu energii na poziomie 17 kWh/100 km oznacza to, że zasięg wynosi mniej więcej ok. 300 km. Z doświadczeń z jazdy identycznie napędzanym Jeepem Avengerem wiemy, że latem realnie da się pokonać ok. 50 km więcej. Akumulator trakcyjny można ładować prądem przemiennym do 11 kW, zaś stałym do 100 kW. Podczas testu uzupełniając energię na ładowarkach DC nie uzyskaliśmy jednak maksymalnych parametrów, a po przekroczeniu 80%, a szczególnie 90%, trzeba było uzbroić się w cierpliwość, bo moc wyraźnie spadała (pod koniec do wartości poniżej 10 kWh).
Fiat 600e La Prima (2023) – właściwości jezdne, komfort
W zawieszeniu Fiata nie ma żadnych zaawansowanych rozwiązań (np. adaptacyjnych amortyzatorów), ale okazuje się, że zestrojono je tak, że w zasadzie nie odczuwa się potrzeby modyfikacji charakterystyki. Miejski crossover zapewnia przyjemne i pewne prowadzenie (spora masa nie wywiera dużego wpływu na zwinność pokonywania zakrętów, ani występowanie nadmiernej podsterowności), choć nie ma w nim nic z zadziorności czy usportowionego charakteru (to także efekt miękkiej i nieco „oderwanej od rzeczywistości” pracy układu kierowniczego). Ale w sumie to dobrze, bo bardziej od tego liczy się naprawdę niezły komfort jazdy. Zawieszenie sprawnie (i cicho) radzi sobie na większości nierówności. Choć na tych większych, następujących po sobie, wyraźniej odczuwa się wstrząsy w kabinie, nie osiągają one poziomu, który sprawiałby, że jazda staje się zdecydowanie niewygodna. To także zasługa sporych kół z oponami 215/55 R18. Fiat ma prześwit 19,9 cm, zatem można nim bez większego problemu zjechać na szutrowe drogi. Mimo połączenia przedni napęd-duży moment obrotowy, trakcja jest generalnie całkiem niezła, choć na wilgotnej nawierzchni przy starcie trzeba delikatnie operować pedałem gazu, bo koła dość szybko tracą wtedy przyczepność.
Fiat 600e La Prima (2023) – ceny
Fiat przedstawił kilka dni temu cennik modelu 600e. Jak to w przypadku większości „elektryków” bywa – tanio nie jest. Za podstawową wersję Red trzeba zapłacić 165 000 zł, zaś testowana i wyraźnie lepiej wyposażona La Prima (m.in. adaptacyjny tempomat, czujniki parkowania, kamera cofania, nawigacja, elektrycznie regulowany fotel kierowcy, tapicerka ze sztucznej skóry) wymaga wydania 190 000 zł. A jak kształtują się ceny Fiata 600e w stosunku do rywali z własnego koncernu, zbudowanych w oparciu o ten sam zestaw komponentów (silniki 156 KM, akumulator 51 kWh netto)? Jeep Avenger kosztuje od 185 700 do 210 400 zł, Opel Mokka od 176 200 do 182 200 zł, zaś Peugeot e-2008 (nadal miejski, ale wyraźnie dłuższy od pozostałych aut, bo mający 430 cm) – od 190 250 do 205 900 zł.
Poniżej znajdziesz szczegółowy cennik Fiata 600e:
Fiat 600e – opis wersji i cennik
Fiat 600e La Prima (2023) – PODSUMOWANIE
Nowy miejski crossover Fiata pozostawia po sobie naprawdę pozytywne wrażenia. Ma sympatyczną aparycję, zapewnia dobry ogólny komfort jazdy, jest dynamiczny i lekki w prowadzeniu. A elektryczny silnik idealnie do niego pasuje. Niestety, za jego przymioty trzeba – tak jak w większości aut tego typu napędem – dużo zapłacić.
Fiat 600e La Prima (2023) – plusy i minusy
ZALETY
+ dużo miejsca z przodu
+ wygodnie siedzenia
+ łatwa obsługa
+ bardzo pojemny schowek w konsoli między fotelami
+ udany system multimedialny
+ przyzwoita jakość wykonania
+ spory bagażnik
+ dobra dynamika
+ znakomita płynność pracy napędu
+ w zupełności wystarczający zasięg
+ dobre parametry ładowania
+ pewne właściwości jezdne, także na autostradzie
+ dobre tłumienie większości nierówności
+ bogate wyposażenie seryjne wersji La Prima
WADY
– mało miejsca na nogi z tyłu
– system nie zapamiętuje wybranego (poza normalnym) trybu jazdy po wyłączeniu auta
– konieczność przytrzymywania przycisku startera
– brak wyboru poziomu hamowania rekuperacyjnego
– brak funkcji jazdy z wykorzystaniem tylko pedału gazu
– przeciętna trakcja na mokrej nawierzchni przy ostrzejszym starcie
– obiektywnie wysoka cena (choć bazowa jest niższa niż wszystkich rywali z koncernu)
Fiat 600e La Prima (2023) – dane techniczne, osiągi, zużycie energii
Silnik: elektryczny, moc maksymalna 156 KM, maksymalny moment obrotowy 260 Nm, prędkość maksymalna 150 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h 9,0 s, średnie zużycie energii 15,2 kWh/100 km (WLTP)
DANE TECHNICZNE | Fiat 600e La Prima |
---|---|
Silnik | elektryczny |
Usytuowanie | z przodu |
Moc maksymalna | 156 KM |
Maksymalny moment obrotowy | 260 Nm |
Napęd/skrzynia biegów | przedni/aut., 1-biegowa |
Długość/szerokość/wysokość/rozstaw osi | 4,17/1,78/1,52/2,56 m |
Średnica zawracania | 10,5 m |
Masa/ładowność | 1520/b.d. kg |
Pojemność bagażnika (min./maks.) | 360/1231 l |
Pojemność akumulatora trakcyjnego brutto/netto | 54/51 kWh |
Opony | 215/55 R18 |
OSIĄGI (DANE PRODUCENTA) | |
Prędkość maksymalna | 150 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 9,0 s |
Średnie zużycie energii (WLTP) | 15,2 kWh/100 km |
CENA | |
Wersja | La Prima |
Cena wersji testowanej | 190 000 zł |
Fiat 600e La Prima (2023) – galeria zdjęć