Czy rowerzysta ma pierwszeństwo na przejeździe dla rowerów?

15 lutego 2024

Rowery stają się coraz bardziej popularnym środkiem transportu w wielu polskich miastach. Systematycznie przybywa też dróg dla rowerów. Kierowca powinien więc wiedzieć czy i kiedy rowerzysta ma pierwszeństwo.

Liczba rowerów jeżdżących po polskich drogach i ulicach stale rośnie. Nawet osoba w niezbyt dobrej kondycji jest w stanie rozpędzić jednoślad do ok. 20 km/h. Rowerem elektrycznym można bez większego wysiłku podróżować w tempie 25 km/h, natomiast rowery szosowe są dużo szybsze. Wspólnym mianownikiem i tak pozostaje kierujący, który jest tzw. niechronionym uczestnikiem ruchu. Nawet z pozoru drobna kolizja z samochodem może sprawić, że odniesie bardzo poważne obrażenia. Kierowcy samochodów powinni więc zdawać sobie sprawę, gdzie rowery mają pierwszeństwo, a gdzie należy zachować szczególną ostrożność i być gotowym do zatrzymania pojazdu.

Niestety cechą wspólną wielu miejsc, w których przecinają się drogi dla samochodów i rowerów, bywa mocno ograniczana widoczność, którą dodatkowo zawężają coraz bardziej rozbudowane i nachylone słupki nowoczesnych pojazdów.

Bezwzględne pierwszeństwo rowerzysty na przejeździe

Sprawa jest najbardziej przejrzysta w sytuacji, gdy rowerzysta jedzie na wprost po jezdni, pasie ruchu dla rowerów i drodze dla rowerów, a kierujący samochodem skręca w drogę poprzeczną, która przecina tor jazdy jednośladu. W takiej sytuacji nie tylko trzeba zachować szczególną ostrożność, ale również bezwzględnie ustąpić pierwszeństwa kierującemu rowerem. Oczywiście nie dotyczy to sytuacji, gdy ruch na skrzyżowaniu jest regulowany sygnalizatorem S-3, kierowca auta ma zieloną strzałkę, a rowerzysta wjeżdża na czerwonym świetle.

Rowerzysta nie zawsze ma pierwszeństwo

W trakcie zbliżania się do przejazdu dla rowerów kodeks drogowy nakłada na kierujących samochodem obowiązek zachowania szczególnej ostrożności oraz ustąpienia pierwszeństwa kierującemu rowerem, który już znajduje się na tym przejeździe. Tutaj kluczowe jest słowo – znajduje się. Jeżeli rowerzysta zbliża się do przejazdu – kierowca samochodu nie musi zatrzymywać się w celu ustąpienia pierwszeństwa kierującemu jednośladem, który jedzie drogą dla rowerów.

Dla własnego dobra warto znacząco zredukować prędkość i obserwować obie strony przejazdu rowerowego. Jednoślad jadący z prędkością 20 km/h w ciągu sekundy pokonuje prawie 6 metrów. To dużo, a kierowca, który nie zachowa dostatecznej uwagi, może zostać zaskoczony jego pojawieniem się tuż przy aucie. Jeżeli do zdarzenia dojdzie na przejeździe, rowerzysta zawsze może twierdzić, że znajdował się już na przejeździe, gdy jego rower został uderzony przez samochód. Sporna sprawa może znaleźć swój finał w sądzie, co może być najmniejszym problemem – trzeba pamiętać, że kolizje aut z jednośladami często kończą się obrażeniami odniesionymi przez rowerzystę, których przy zachowaniu uwagi przez kierowcę samochodu udałoby się uniknąć.

Warto dodać, że kierowca powinien też stale obserwować otoczenie i trzeźwo oceniać sytuację. Np. gdy próbuje opuścić skrzyżowanie, to wpychanie się przed rowerzystę mającego już zielone światło nie tylko może doprowadzić do niebezpiecznej sytuacji, ale również stanie się podstawą do nałożenia na użytkownika samochodu mandatu.

Rowerzysta na przejeździe dla rowerów

Niestety przepisy nie wskazują jednocześnie, jak powinni zachować się rowerzyści w trakcie przejeżdzania przez ulice – zwłaszcza w miejscach, gdzie ruch nie jest kierowany. Wielu z nich nie zachowuje zdrowego rozsądku, nie redukuje prędkości, ani nie upewnia się, czy może wjechać na drogę, bez powodowania niebezpiecznej sytuacji. Nawet jeżeli dojdzie do kolizji z winy kierowcy samochodu, to głównym poszkodowanym będzie rowerzysta.

Dla własnego dobra każdy kierujący powinien kierować się zasadą ograniczonego zaufania do innych użytkowników drogi. Warto pamiętać, że jeżeli jadąc rowerem nie widzimy głowy kierowcy auta i jego oczu, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że on również nas nie widzi.