ElektromobilnośćCzy można holować auto elektryczne?

Czy można holować auto elektryczne?

Awaria, wypadek, brak prądu i inne czynniki mogą sprawić, że samochód zasilany prądem nie będzie mógł przemieszczać się o własnych siłach. Warto więc wiedzieć, czy można holować auto elektryczne?

Auta z napędem elektrycznym nie są już rzadkim widokiem na polskich drogach. Ich liczba przekroczyła już 50 tysięcy. Prędzej czy później wielu ich użytkowników będzie musiało sprostać przypadkom unieruchomienia pojazdu – zupełnie jak w przypadku spalinowych odpowiedników. Cechą wspólną „elektryków” i aut zasilanych paliwami okazuje się główna przyczyna unieruchomienia. Jest nią rozładowany akumulator 12V. W przypadku modeli z silnikami tłokowymi jest potrzebny m.in. do wprawienia w ruch rozrusznika, samochody elektryczne potrzebują zasilania 12V to uruchomienia pokładowej elektroniki, która z kolei umożliwi aktywację dopływu prądu z akumulatora trakcyjnego do przetwornicy, co z kolei umożliwi podładowanie akumulatora 12V. Dobra wiadomość jest taka, że we wszystkich przypadkach problem braku napięcia w instalacji 12V można rozwiązać pożyczeniem energii z innego pojazdu, użycia boostera czy naładowania akumulatora z użyciem ładowarki. Warto pamiętać, że z przyczyn technicznych holowanie „elektryka” w celu uruchomienia go, gdy zabrakło prądu, nie przyniosą efektu z powodu konstrukcji układu elektrycznego i napędowego.

Sprawy stają się bardziej skomplikowane, gdy „elektryk” wymaga holowania. Niektóre marki – np. należące do grupy Volkswagena – dopuszczają w wyjątkowych sytuacjach holowanie samochodów z napędem elektrycznym. Inne, jak Tesla, Hyundai czy BMW, przewidują jedynie holowanie z użyciem lawety lub tzw. motyla przy jednoczesnym podłożeniu rolek pod koła drugiej osi. Inaczej mówiąc – podczas transportu koła „elektryka” muszą pozostawać nieruchome.Jak holowac elektryka

Jak holować auto elektryczne?

W sytuacji, gdy producent przewidział holowanie auta elektrycznego, trzeba przestrzegać zaleceń instrukcji. Pierwszym, najważniejszym krokiem jest upewnienie się, że w pojeździe możemy dezaktywować blokadę kierownicy oraz przestawić tryb pracy napędu z P na N. Zwykle staje się to możliwe po wciśnięciu przycisku Start, czasem przekręcenia kluczyka w stacyjce. Bez włączenia „zapłonu” elektryka holować nie można – chociażby dlatego, że istnieje ryzyko włączenia się blokady kolumny kierownicy. Uruchomienie zapłonu i przestawienie napędu w tryb N jest niezbędne także podczas wciągania pojazdu na lawetę. Jeżeli nie jest to możliwe, to samochód trzeba przemieścić na lawetę po wcześniejszym podłożeniu rolek pod jego koła.

Jeżeli dana marka dopuszcza holowanie, jest to dozwolone jedynie na niewielkich dystansach i z ograniczonymi prędkościami. Zwykle jest to 50 km/h i 50 km. Kierowca holowanego auta elektrycznego musi obserwować kontrolki. Pojawienie się czerwonych – np. ostrzegających o przegrzewaniu się napędu, awarii układu kierowniczego czy innych – to konieczność natychmiastowego zatrzymania pojazdu w bezpiecznym miejscu. Przestrzegamy także przed używaniem funkcji rekuperacji, czyli odzysku energii, a więc przestawiania napędu z trybu N w B. Teoretycznie jest to możliwe, bo z punktu widzenia napędu będzie to sytuacja stałego zjeżdżania ze wzniesienia i okazja do ładowania akumulatora trakcyjnego, ale producenci podkreślają, że nie należy tego robić – zapewne w obawie przed przegrzaniem akumulatora czy silnika.

Warto wiedzieć: Gwarancja na akumulator w aucie elektrycznym. Ile trwa? Na co uważać?

Ze względu na wysoką masę większości aut elektrycznych do ich holowania należy użyć odpowiednio mocnego i ciężkiego pojazdu (najlepiej cięższego od auta na holu). Kolejny aspekt to linia. Żeby zmniejszyć obciążenia oraz ryzyko uszkodzeń obu pojazdów, należy użyć elastycznej liny do holowania (jest to nawet wymagane przez niektórych producentów, np. Skodę). Użycie nierozciągliwej liny może doprowadzić np. do wyrwania punktów holowania.

Ogólne zasady holowania elektryków nie różnią się od obowiązujących w przypadku aut spalinowych – kluczowe to płynność jazdy oraz utrzymywanie stale napiętej liny. Trzeba jedynie pamiętać o wysokiej masie pojazdu elektrycznego oraz braku hamowania rekuperacyjnego. Zwiększa to termiczne obciążenie hamulców, zwłaszcza podczas długich zjazdów. Hamulca należy więc używać z rozwagą, a gdy stwierdzimy spadek siły hamowania lub zapach spalenizny – warto zatrzymać się i sprawdzić, czy układ nie zaczął się przegrzewać.

Nie przegap najnowszych artykułów! Obserwuj Wybór Kierowców na FACEBOOKU
NEWSY
Polecane
Wybór redakcji