NowościAktualnościOdchodzi kolejna legenda motoryzacji. Następca będzie elektrykiem?

Odchodzi kolejna legenda motoryzacji. Następca będzie elektrykiem?

W przyszłym roku zakończy się produkcja motoryzacyjnej ikony spod znaku Chevroleta. Czy legendarny muscle car ustąpi miejsca modelowi elektrycznemu?

W dzisiejszej motoryzacji stopniowo brakuje miejsca na emocje, osiągi i „bulgot” silnika o dużej pojemności. Redukcję gamy z modeli przyspieszających bicie serca praktykują już nie tylko producenci z Europy, ale i Stanów Zjednoczonych. Najlepszym dowodem na to jest decyzja Chevroleta o wycofaniu z oferty legendarnego Camaro. Nastąpi to w styczniu 2024 roku, a zatem po ośmiu latach od zaprezentowania najnowszej, szóstej generacji modelu. Zakończy się tym samym 57-letnia historia ikonicznego muscle cara – debiutował bowiem w 1966 roku, choć po drodze zaliczył 8-letnią przerwę w produkcji.

Chevrolet Camaro
Co prawda do ostatniego wcielenia Camaro trafił turbodoładowany silnik 2-litrowy, ale odmiany SS i ZL1 zachowały klasyczne „V8-ki”.

Chevrolet pożegna Camaro „z godnością” ponieważ planuje wypuścić limitowaną edycję kolekcjonerską na zakończenie produkcji. Będzie dostępna w połączeniu z topowymi wersjami SS i ZL1, a zatem pod maską na pewno znajdą się silniki V8 o mocy nawet 650 KM. Producent na razie nie podaje jednak szczegółowych informacji na temat ostatniej edycji Camaro: tych należy się spodziewać latem 2023 r. Wiadomo z kolei, że trafi ona wyłącznie na rynek północnoamerykański.

Chevrolet Camaro
Ostatnie egzemplarze Chevroleta Camaro VI zjadą z taśm produkcyjnych w styczniu 2024 roku.

Choć koniec Camaro w obecnym wcieleniu definitywnie nastąpi, Chevrolet zadeklarował, że na tym nie zakończy się jego historia. Na razie nie informuje jednak, czy Camaro doczeka się następcy. Nawet jeśli, to trudno przypuszczać, że znów będzie to wielkie auto z nadwoziem coupe, napędzane silnikami o dużej pojemności. Dość powiedzieć, że przyszłe Camaro być może stanie się „elektrykiem” bez sportowego zacięcia, tak jak to miało miejsce u głównego konkurenta – Forda, który wykorzystał legendarną nazwę do elektrycznego Mustanga Mach-E. Ale w Fordzie przynajmniej pozostał wybór między wersją „na prąd”, a klasycznym Mustangiem (zapowiedziano już jego kolejne wcielenie).

Chevrolet Camaro
Na razie nic nie wiadomo na temat ewentualnego następcy Camaro – nawet tego, czy w ogóle się pojawi. W użyciu najprawdopodobniej pozostanie jednak nazwa modelu.

Jedno jest pewne – Chevrolet Camaro nadal będzie rywalizować w sportach motorowych, m.in. NASCAR, IMSA, SRO, NHRA i Supercars Championship. Geny modelu zostaną zatem po części zachowane.

Redakcja poleca:

Chevrolet Camaro ZL1 – test 770-konnego muscle cara

Więcej na temat Chevroleta Camaro ZL1

Nie przegap najnowszych artykułów! Obserwuj Wybór Kierowców na FACEBOOKU

1 KOMENTARZ

  1. Witam Auta elektryczne ,to totalme oszukiwanie ludzi Przedewszystkim metae nielicznie wystepujace na naszej planecie,wydobywane są niewolniczą pracą dzieci. Baterie do zuzytych samochodów ,będą stanowiły potężny problem z utylizacją i tutaj zacznie się problem z prawdziwą ochroną środowiska.Samochody te w razie pożaru sąnie do ugaszenia w szybkim czasie.Niebezpieczna dla zdrowia kierowcy, jest kabina kierowcy, naładowana szkodliwym promieniowaniem wydzielanym przez silnik elektryczny. Auta te w razie naglego zakonczenia zasilania np. w trasie ,stworza dla kierowcy problem z dalsza mozliwoscią podroży,a ewentualna mozliwość doładowania baterii wymaga czasu, co moze komplikowąć wiele życiowych spraw.W każdym momencie osoby niewygodne dla rządu ,mogą zostać zdalnie unieruchomione, jak to mialo już miejsce na świecie z strajkującymi kierowcami. Gadzi rząd planuje wycofać powoli auta benzynowe z powodu dbania o środowisko a sami latają odżutowcami, jeżdżą luksusowymi autami tylko na benzynę. Zniewolić chcą nas po przez ograniczenie cenowo kupna drogiego auta elektrycznego. Będzie mniej pojazdów,latwiejsza kontroa ludzkości której będzie można wyłączyć pojazd w każdym momencie. To nie jest auto przyszlościowe To wymysł globalnego rządu do kontrolowania i ograniczania naszej wolności, a już absolutnie ,auta te nie mają nic wspólnego z ekologią, jak niektorzy myślą, a dziwię się że ludzie wykształceni dali się i dają się tak manipulować, iż uwierzyli w to straszne klamstwo i achwycają się tymi STRASZNIE NIEEKOLOGICZNYMI AUTAMI. Ludzie !!!!!!! ZACZNIJCIE MYśLEĆ !!!!!!!! pozdrawiam

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NEWSY
Polecane
Wybór redakcji