Atrakcyjne nadwozie, miejsce dla 7 osób i oszczędny turbodiesel pod maską – testujemy Renault Grand Scenica ze 110-konnym silnikiem na dystansie 40 000 km.
Renault Scenic debiutowało ćwierć wieku temu, a w 2016 r. doczekało się czwartej generacji. Wraz z nią znacząco zmienił się jego charakter. Wcześniej Scenic był typowym minivanem z wysokim, jednobryłowym nadwoziem. Teraz zrobił krok w stronę modnych ostatnio crossoverów – prześwit wzrósł, a nadwozie obniżono i nadano mu o wiele bardziej wyrazisty styl. Dzięki temu Renault zyskało na wyglądzie, ale odbyło się to kosztem istotnej w tego typu autach przestronności. Czy coś jeszcze ucierpiało? Sprawdziliśmy to podczas długodystansowego testu dłuższej wersji tego minivana, zwanej Grand Scenic.
Podczas ośmiomiesięcznego pobytu u nas Renault przejechało prawie 40 tysięcy kilometrów, co oznacza, że miesięcznie pokonywało ponad 4700 km, a dziennie – ok. 150 km. I to z kilkunastoma osobami zmieniającymi się za kierownicą, w przeróżnych warunkach drogowych oraz pogodowych. Nierzadko ciągnąc za sobą sporą przyczepę kempingową, często pełniąc rolę „wozu technicznego” podczas różnych sesji zdjęciowych.
Nie tylko zalety
Mieliśmy wiele okazji, by ocenić wnętrze Scenica. Do jego atutów zaliczamy m.in. atrakcyjny design, niezłe wykończenie czy podświetlenie – w podsufitce zamontowano aż sześć lampek, a oświetlenie nastrojowe oferuje 5 kolorów do wyboru. Kierowca siedzi na fotelu z regulacją długości siedziska i funkcją masażu (dostępne za dopłatą), a jadący na kanapie mogą ją przesuwać lub nieco bardziej pochylić oparcie. Siedzący w pierwszym i drugim rzędzie mają do dyspozycji zagłówki z odchylaną przednią częścią (to też opcja), które okazują się wygodne, ale niestety nie da się ich zbyt wysoko podnieść, a maksymalnie wysunięte nieco się bujają.
W kabinie nie brak skrytek – trzy są w przesuwanej konsoli między przednimi siedzeniami, kolejne m.in. w podłodze. Duży, 11,5-litrowy schowek przed pasażerem ma formę szuflady, która w testowanym aucie… przestała się otwierać (wymieniono ją w ramach gwarancji). Pole do narzekania zostawia widoczność – zwłaszcza w przód, gdzie widok zasłaniają szerokie podwójne słupki dachowe. Zresztą pozostałe słupki także są masywne. Nie najlepsze wrażenie robi też przestronność – w aucie z oferowanym za dopłatą oknem dachowym miejsce nad głowami jadących na kanapie kończy się już w okolicy 185 cm wzrostu. Z kolei w trzecim rzędzie zmieszczą się tylko dzieci (i tylko one z łatwością się tam dostaną).
Nie zachwyca też bagażnik, którego faktyczna pojemność to zaledwie 435 l. W minivanie te dwie wady wydają się szczególnie dotkliwe. Pocieszeniem jest łatwe powiększanie bagażnika – oparcia 2. i 3. rzędu można składać, wciskając przyciski na jego burcie lub z poziomu menu ekranu centralnego. Po złożeniu siedzeń powstaje równa podłoga.
Spokojnej podróży
Testowane auto napędza znany od lat 1,5-litrowy diesel, który tu rozwija 110 KM mocy i współpracuje z dwusprzęgłowym automatem o siedmiu przełożeniach. Zestaw ten nie jest propozycją dla lubiących dynamiczną jazdę – 110-konny Grand Scenic ma dość słabe osiągi. Ale na tym kończą się wady tego układu napędowego. Bo gdy nie wciskamy prawego pedału do samej podłogi, silnik robi wrażenie sporym zapasem momentu już przy najniższych obrotach, a szybko i płynnie działający automat EDC pozwala to wykorzystać, nie redukując niepotrzebnie biegów. A do tego kulturalnie rozwija moc i nigdy nadmiernie nie hałasuje.
Mały apetyt
Ale największym atutem tego diesla jest skromny apetyt na paliwo. Mimo że napędza sporego minivana, w miejskich korkach wystarcza mu zaledwie 6,5 l na 100 km, a w trasie pokonywanej z prędkością poniżej 100 km/h – około 5 litrów! Dopiero przy szybszej jeździe paliwo zaczyna prędzej znikać ze zbiornika, ale nadal nie są to przerażające wyniki (przy 120 km/h spalanie wynosi 7 l/100 km, a przy 140 km/h – 8,5 l). Choć sam bak nie jest gigantyczny, mieści 53 litry, nieraz tankowaliśmy Scenica co ok. 800 km. W czasie całego testu wlaliśmy do niego łącznie 2798,62 l oleju napędowego, przejeżdżając łącznie 39 767 km. Daje to średnie zużycie na poziomie 7,04 l/100 km. Biorąc pod uwagę, jak dużą część tego dystansu pokonaliśmy autostradami, nieraz z dużym obciążeniem lub z niemałą przyczepą, jest to po prostu świetny wynik. Na zupełnie rozsądnym poziomie są też koszty przeglądów w autoryzowanych stacjach obsługi.
Tanio już było
W ubiegłym roku ceny Renault Grand Scenica dCi 110 EDC, czyli z opisywanym układem napędowym, zaczynały się od 98 900 zł. Za odmianę Intens trzeba było zapłacić 111 900 zł (auta z ręczną skrzynią były o 7 tys. zł tańsze), a auto na zdjęciach – ze wszystkimi dodatkami – kosztowało 125 600 zł. Dziś jednostki tej nie ma już w ofercie Grand Scenica. Teraz auto zyskało nowy silnik 1.7 o mocy 120 lub 150 KM. W przypadku słabszej wersji cena pozostała na zbliżonym poziomie (100 900 zł), ale jeśli ktoś preferuje automatyczne przekładnie, obecnie jest „skazany” na mocniejszą wersję Intens w cenie… 123 900 zł.
Renault Grand Scenic 1.5 dCi 110 EDC Intens – wnętrze
W minivanach najważniejsze jest wnętrze – w końcu tego typu pojazdy kupuje się właśnie dla niego. W tej kwestii Scenic wypada niejednoznacznie. Z jednej strony może się pochwalić przyjemnym dla oka i nie najgorzej wykończonym kokpitem oraz wygodnymi fotelami. Ale z drugiej strony – zawodzi w podstawowej kwestii. Mimo że to dłuższa z dwóch odmian kompaktowego minivana Renault, okazuje się… niezbyt przestronna. Zwłaszcza gdy zamówi się opcjonalne okno dachowe – jadący w drugim rzędzie siedzeń zahaczają włosami o jego obudowę już przy nieco ponad 180 cm wzrostu.
Renault Grand Scenic 1.5 dCi 110 EDC Intens – bagażnik
Pojemność bagażnika zmierzyliśmy zgodnie z normą VDA (wypełniając go litrowymi pudełkami o wymiarach 20x10x5 cm). Wynik? Przeciętne 435 litrów, a za trzecim rzędem siedzeń – 156 l (Renault obiecuje, odpowiednio, 533 i 189 l).
Renault Grand Scenic 1.5 dCi 110 EDC Intens – badanie na hamowni
Według producenta testowany Scenic rozwija 110 KM przy 4000 obr./min i 260 Nm przy 1750 obr./min. Sprawdziliśmy to na hamowni podwoziowej. Okazało się, że faktyczna moc maksymalna jest wyższa niż podaje Renault (112,9 KM przy 4096 obr./min), za to moment – mniejszy (tylko 248 Nm, i to dopiero przy 2318 obrotów).
Renault Grand Scenic 1.5 dCi 110 EDC Intens – przeglądy
Podczas naszego długodystansowego testu Grand Scenic dwa razy trafił do Autoryzowanej Stacji Obsługi na zaplanowany okresowy przegląd. Pierwsza z tych wizyt wypadła, gdy ten kompaktowy minivan z Francji pokonał dystans 18 437 km. Drugi raz stawiliśmy się na przegląd w serwisie, kiedy licznik przebiegu testowanego Renault wskazywał 37 293 km.
Renault Grand Scenic 1.5 dCi 110 EDC Intens – awarie/usterki/naprawy
Przytrafiły nam się 3 niezaplanowane wizyty w serwisie. Podczas pierwszej w ramach gwarancji wymieniono parujące tylne światło i nieotwierający się schowek w desce rozdzielczej. Drugą wizytę spowodowała prawdopodobnie kuna (przegryziony przewód turbosprężarki; 1130 zł). Za trzecim razem wymieniono uszkodzoną oponę (550 zł).
Renault Grand Scenic 1.5 dCi 110 EDC Intens – badanie na stacji Dekra
Tuż przed końcem testu długodystansowego zawsze poddajemy testowany samochód kontroli na stacji Dekra. Grand Scenic spełnił wszystkie wymagane kryteria oceny stanu technicznego. Wyniki analizy spalin były w normie, diagności nie mieli też zastrzeżeń do oświetlenia, ogumienia, układów kierowniczego i wydechowego. W dobrym stanie było również zawieszenie (przednie amortyzatory zachowały 83-86% sprawności, a tylne 65-68%), a po skontrolowaniu hamulców zalecono nam wymianę klocków z przodu (Renault otrzymało nowe kilka dni później, w trakcie przeglądu w ASO).
Renault Grand Scenic 1.5 dCi 110 EDC Intens – długie trasy
W trakcie testu Scenic „zwiedził” Polskę od Bałtyku po Bieszczady, nieraz dotarł też za granicę – do Włoch, Chorwacji czy na Litwę.
Renault Grand Scenic 1.5 dCi 110 EDC Intens – wnioski z testu na dystansie 40 000 km
Osiem miesięcy intensywnej eksploatacji w bardzo zróżnicowanych warunkach pozwoliło kilkunastu testującym osobom nie tylko wychwycić wszelkie mocne strony i dostrzec wszystkie niedociągnięcia we francuskim minivanie, ale także ocenić sensowność dopłacania do niektórych elementów wyposażenia.
Renault Grand Scenic 1.5 dCi 110 EDC Intens – plusy i minusy
Nadwozie i wnętrze:
+ ciekawy design nadwozia, niezłe wykończenie wnętrza, wygodne siedzenia, dużo schowków;
– niedużo miejsca nad głowami (z szyberdachem), skromny bagażnik, nie najlepsza widoczność, stoliki wbijające się w kolana.
Układ napędowy:
+ bardzo oszczędny i dobrze wyciszony silnik, płynnie oraz szybko działający automat;
– pod koniec naszego testu automatyczna przekładnia zaczęła już nieco szarpać.
Właściwości jezdne:
+ przyzwoity komfort jazdy, zupełnie wystarczająca (jak na minivana) zwinność;
– z powodu wąskich opon podczas dynamicznej jazdy często interweniuje ESP, a droga hamowania okazuje się nieco za długa.
Wyposażenie i cena:
+ przystępna cena (dotyczy nieoferowanej już wersji silnikowej), niezłe wyposażenie seryjne, ciekawe dodatki;
– wyższe aktualne ceny.
Renault Grand Scenic 1.5 dCi 110 EDC Intens – PODSUMOWANIE TESTU
Grand Scenica polubi cała rodzina. Rodzice docenią praktyczne walory wnętrza i niewysokie koszty utrzymania, dzieciom powinno przypaść do gustu atrakcyjne nadwozie. Minivan Renault najwięcej swoich zalet pokazuje w trasach. Wszystkim spodoba się niezły komfort jazdy i porządne wykończenie wnętrza… i tylko wysokim wszystkie te zalety przesłoni brak miejsca na głowy.
Przeczytaj także:
- test długodystansowy Toyoty Auris TS Hybrid (40 000 km)
- test długodystansowy Mitsubishi ASX 1.6 (120 000 km)
- test długodystansowy Skody Karoq 1.5 TSI (50 000 km)
Renault Grand Scenic 1.5 dCi 110 EDC Intens – przebieg testu
Przebieg | Czynność | Koszt |
---|---|---|
6 km | Początek testu | |
3605 km | Wymiana oleju silnikowego wraz z filtrem | 430 zł |
18427 km | Przegląd okresowy, wymiana oleju z filtrem, wymiana tylnej lampy i schowka | 430 zł |
19765 km | Wymiana przewodu turbosprężarki | 1140 zł |
21836 km | Wymiana filtra kabinowego, dezynfekcja układu klimatyzacji | 553 zł |
31383 km | Dolewka oleju silnikowego (0,5 l) | 76 zł |
37293 km | Przegląd okresowy, wymiana oleju z filtrem, wymiana przednich klocków hamulcowych i piórka wycieraczki | 1122 zł |
39773 km | Koniec testu |