Kierowca jest prawnie zobowiązany do wykonywania badań w terminie widniejącym w dowodzie rejestracyjnym. Ich brak może okazać się kosztownym problemem. Jaka kara grozi za przegląd po terminie?
Jest wiele przyczyn, które mogły nam przeszkodzić w terminowym wykonaniu badania technicznego. Najczęściej o tym po prostu zapominamy, ale mogło zdarzyć się, że byliśmy na przedłużającym się wyjeździe zagranicznym lub po prostu nie planowaliśmy używać auta, więc nie kwapiło się nam z pojechaniem na badanie techniczne.
Dobra wiadomość jest taka, że diagnosta nie wnika, kiedy upłynął termin badania technicznego. To nasz problem. Dla niego istotne jest, czy mamy przy sobie dowód rejestracyjny pojazdu, a stan techniczny auta lub motocykla nie budzą wątpliwości. Jeżeli jest w porządku, badanie kończy się pozytywnym wynikiem, a jest ważne przez rok lub dwa (w przypadku świeżych aut) od daty badania. Na razie podwójne stawki za spóźnione przeglądy nie weszły w życie.
Nie oznacza to jednak, że za wykonanie przeglądu po terminie nie grozi nam żadna kara. Jeżeli zatrzyma nas policja – nawet w drodze do stacji kontroli pojazdów – i w systemie CEPiK sprawdzi dane auta lub jednośladu, natychmiast wyjdzie na jaw, kiedy upłynął termin przeglądu. Obecnie mandat za kierowanie pojazdem niedopuszczonym do ruchu, a tak z reguły jest traktowany brak ważnego badania technicznego, wynosi 1500-5000 zł!
Warto wiedzieć: Masz skorodowane auto? Będziesz miał problem nie tylko na przeglądzie!
Jedyne, co można zrobić w takiej sytuacji, to wykazać skruchę, spróbować wytłumaczyć sytuację i prosić o pouczenie. Kłótnia z policjantem nie ma sensu, bo może zakończyć się wezwaniem lawety – zwłaszcza, gdy znajdujemy się w miejscu, w którym nie możemy w legalny sposób zaparkować auta niespełniającego wymogów prawnych. Do tego brak przeglądu często oznacza odmowę wypłaty odszkodowania z polisy AC.
