W Polsce szybko przybywa dróg z odcinkowym pomiarem prędkości. Warto kontrolować prędkość i znać stawki mandatów, bo są na tyle wysokie, że odebranie listu od GITD może okazać się wstrząsem. Na szali jest nawet 5000 zł!
Zbyt szybka jazda jest jednym z głównych grzechów kierowców. Wyjątkowo skuteczną bronią do walki z tego typu wykroczeniem są systemy odcinkowego pomiaru prędkości. Obejmują relatywnie długie odcinki, co wpływa na bezpieczeństwo i uspokaja ruch. Kierowcy nie zawsze zdają sobie sprawę, że pokonują fragment drogi z odcinkowym pomiarem prędkości, co przekłada się na olbrzymią liczbę mandatów wystawianych po pomiarach dokonanych przez kamery odcinkowego pomiaru.
Warto wiedzieć, że stawki mandatów za przekroczenie prędkości na odcinkach objętych odcinkowym pomiarem prędkości nie różnią się od wysokości mandatów, jakie można otrzymać podczas kontroli wykonywanej przez policjantów z ręcznym miernikiem prędkości czy jadących nieoznakowanym radiowozem.
Stawki mandatów za przekroczenie prędkości na odcinkowym pomiarze prędkości wyglądają następująco:
- do 10 km/h – 50 zł;
- 11-15 km/h – 100 zł;
- 16-20 km/h – 200 zł;
- 21-25 km/h – 300 zł;
- 26-30 km/h – 400 zł;
- 31-40 km/h – 800 zł (1600 zł przy ponownym popełnieniu tego wykroczenia w ciągu dwóch lat, czyli tzw. przypadku recydywy);
- 41-50 km/h – 1000 zł (2000 zł w przypadku recydywy);
- 51-60 km/h – 1500 zł (3000 zł w przypadku recydywy);
- 61-70 km/h – 2000 zł; (4000 zł w przypadku recydywy);
- ponad 70 km/h – 2500 zł (5000 zł w przypadku recydywy).
Warto pamiętać, że odcinkowy pomiar mierzy średnią. Nie ma więc znaczenia, z jaką prędkością miniemy kamery ustawione na wjeździe czy wyjeździe z kontrolowanego obszaru. Liczy się czas przejazdu, na podstawie którego system wylicza średnią prędkość. Same kamery nie są fotoradarami. Nie mierzą prędkości, a jedynie rejestrują czas wjazdu i wyjazdu oraz oczywiście numery rejestracyjne pojazdów.
