26-konny dwusuw powinien rozpędzić Trabanta do blisko 110 km/h. Czy po latach auto znane też jako Zemsta Honeckera zachowało osiągi deklarowane w katalogu?
Niegdyś popularny także na polskich drogach Trabant staje się coraz rzadszym widokiem w całej Europie. Wiele osób jednak doskonale pamięta produkowany w latach 1964–1990 samochód z nadwoziem wykonanym z duroplastu i wspomina z rozrzewnieniem jego wygląd czy zapach spalin.
Redakcja poleca: Ile wyciągnie Volkswagen Passat B5 1.9 TDI na autostradzie?
Czy Trabant odnalazłby się we współczesnym ruchu? Na bocznych drogach większości państw Europy obowiązuje ograniczenie prędkości do 90 km/h. Dla niektórych aut rozpędzenie się do tej prędkości jest kwestią kilku sekund. Nie można tego powiedzieć o Trabancie 601. Jego producent deklarował, że 100 km/h pojawi się na liczniku po 21,5 s od startu. Czy po latach samochód jest w stanie osiągnąć deklarowane 108 km/h?
Zostało to zweryfikowane przez działający na Youtube kanał Driving is my Passion. Okazało się, że klasyczny już samochód bez trudu uzyskuje deklarowaną przez fabrykę prędkość, a nawet – według licznika – rozpędza się do blisko 120 km/h! Oznacza to, że Tranbant pozostał wystarczająco szybki, by w większości krajów Europy jego kierowca był w stanie otrzymać mandat, oczywiście pod warunkiem, że będzie omijał drogi ekspresowe i autostrady.
Zdjęcie/video: Youtube/Driving is my Passion
