W szranki staje pięć japońskich crossoverów: Mazda CX-3, Toyota C-HR, Nissan Qashqai, Honda HR-V i Suzuki SX4 S-Cross. Który okaże się najlepszy w tym porównaniu?
Toyota RAV4 – to właśnie ten model był prekursorem niedużych SUV-ów. Teraz „Ravka” gra w wyższej lidze, a jej miejsce wśród, poręcznych crossoverów zajmuje C-HR. Należy jednak pamiętać, że ten segment jest opanowany przez znakomitych rywali – a wielu z nich ma japońskie pochodzenie.
Zadomowione już w wyższych klasach nadwozie SUV o linii coupe nie miało tej pory reprezentacji w segmencie kompaktów – bo nawet lekko „zgarbiona” Honda HR-V nie aspirowała do miana auta coupe. Co innego Toyota C-HR, której nazwę rozwija się jako „Coupe High Rider”, czyli dosłownie wysoko jadące coupe. Co istotne, projektanci Toyoty wcale nie postrzegają swojego najnowszego modelu wyłącznie jako tylko wprawki stylistycznej. Według nich to pełnokrwisty pretendent do tytułu nie tylko króla tego segmentu, ale i jednego z rynkowych liderów. Ale zacząć trzeba od aut kompaktowych.
Testowane modele
Mazda CX-3 Skyactiv-G 120 | Toyota C-HR 1.2 Turbo | Nissan Qashqai 1.2 DIG-T | Honda HR-V 1.5 i-VTEC | Suzuki SX4 S-Cross 1.0 BoosterJet | |
Maksymalna moc | 120 KM | 116 KM | 115 KM | 130 KM | 112 KM |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 9,0 s | 10,9 s | 10,6 s | 10,2 s | 11,0 s |
Prędkość maks. | 192 km/h | 190 km/h | 185 km/h | 192 km/h | 180 km/h |
Cena | od 68 400 zł | od 81 900 zł | od 78 200 zł | od 81 590 zł | od 66 900 zł |
Japońska klasa
W tym segmencie japońskie modele są praktycznie niepodzielnymi władcami, więc na dzień dobry Toyota musi pokonać swych krajan. Poza wersją hybrydową C-HR występuje na razie tylko ze 116-konnym silnikiem 1.2 Turbo – i właśnie w tym wariancie, z napędem tylko na przednią oś, staje do walki z Hondą i Mazdą, które są napędzane silnikami wolnossącymi, oraz turbodoładowanymi Nissanem i Suzuki.

Niezwykle dynamiczny język form Toyoty sprawia, że trudno dostrzec rzeczywiste rozmiary tego auta. A przecież mierząc 4,36 m na długość, 1,8 na szerokość i 1,57 na wysokość, jest całkiem poważnym pojazdem. Nic dziwnego, że w jej wnętrzu panują zupełnie przyzwoite warunki do podróżowania. Owszem, co wyżsi pasażerowie będą narzekać na ograniczoną przestrzeń nad głowami (bo fotele zamontowano zaskakująco wysoko), ale i tak na wszystkich miejscach w kabinie C-HR jest sporo przestronniej niż w Mazdzie czy nawet wysokiej Hondzie. Z drugiej strony nie ma tu mowy o równie dużej przestronności, jaką zapewnia wielki Nissan, ani o tak dobrym zarządzaniu przestrzenią, jak tego dokonali konstruktorzy Suzuki.
Użytkownik Toyoty będzie też musiał iść na kompromisy, jeśli chodzi o możliwości transportowe. Co prawda homologacyjna ładowność nie odbiega od rywali, ale rzeczywista okazuje się dość skromna: 435 kg w połączeniu z małym bagażnikiem (377 l, tylko znacząco mniejsza Mazda oferuje mniej – 350 l) oznacza, że już wyjeżdżając na weekend we dwoje, trzeba sobie narzucić spore ograniczenia. Mistrzami są w tym gronie Honda i Nissan – zarówno w sensie bazowych możliwości (430 i 431 l), jak i maksymalnego potencjału transportowego (odpowiednio 1533 i 1585 l).
W kategorii ładowności zaś bezkonkurencyjnie wypada Suzuki SX4, zarówno teoretycznie (640 kg), jak i pod względem ładowności rzeczywistej (574 kg). W tej klasie wielkości oraz mocy to niespotykany poziom.
Tu nie ma ideałów
Ale to nie jedyne zastrzeżenia do bagażnika C-HR-a. Bo po złożeniu oparć kanapy w tym małym bagażniku o wysokim progu (81 cm) nie ma mowy o płaskiej podłodze. Generalnie Toyota wypada najgorzej w dziedzinie wykorzystywania potencjału transportowego w klasie kompaktowych SUV-ów.

Na drugim końcu tej skali trzeba umieścić Hondę, której twórcy wykorzystali z kolei wszelkie możliwości związane z takim nadwoziem – plus jeszcze wymyślili własną możliwość. Nazywa się ona „magic seats” („magiczne siedzenia”), co w praktyce oznacza siedziska kanapy, które można ustawić do pionu, dzięki czemu za przednie oparcia można tu wstawić wyjątkowo wielkogabarytowe, a cienkie pakunki w typie ogromnego telewizora – a podłoga jest niemal zupełnie płaska. Brawa dla Hondy! Mowa przecież o samochodzie, który jako pierwszy w tej klasie pojawił się w postaci „prawie coupe”, co zwykle drastycznie ogranicza funkcjonalność – a tu jedynym minusem kabiny jest ograniczenie widoczności do tyłu.
Zanim jednak zaczniecie na to narzekać, zajmijcie miejsce za kierownicą Toyoty i sami zobaczycie, co to znaczy mieć naprawdę utrudnioną widoczność w tył… Niemniej oba te auta powinny mieć seryjnie kamery cofania – a w obu są one dostępne dopiero w wyższych wersjach specyfikacyjnych.
Ale Toyota ma także argumenty przemawiające na jej korzyść. Na przykład pod względem jakości wykończenia i materiałów jest zdecydowanie najlepsza. Ponadto ma najlepsze wyposażenie ochronne – seryjnie otrzymujemy tu rozpoznawanie ryzyka kolizji i pieszych, alarm o niezamierzonej zmianie pasa, automatyczne światła drogowe i adaptacyjny tempomat. W bazowej wersji! A opcjonalnie C-HR oferuje właściwie wszystkie systemy wsparcia, jakie wymyślono, czego konkurencja może tylko pozazdrościć.

Jeśli chodzi o ogólny, ujednolicony poziom komfortu podróżowania, najlepiej się czują pasażerowie Nissana. Są tu najwygodniejsze siedzenia, najbardziej harmonijne resorowanie i najlepsza izolacja akustyczna.
Pod względem resorowania na wysokie oceny zasługują Suzuki i Toyota – ale w tym duecie Toyota przegrywa, bo po pierwsze Suzuki pozwala pasażerom tylnej kanapy dowolnie ustawiać kąt oparcia, a po drugie C-HR ma przeciętnie wygłuszoną kabinę. Ale SX4 sporo zyskuje też dzięki „polityce prorodzinnej” – wielu schowkom i stojakom.
Na przednich fotelach Hondy siedzi się świetnie, ale z tyłu ze względu na usytuowanie siedzisk („magic seats”) pasażerowie mają podwinięte wysoko kolana. Jasne, pocieszeniem jest, że HR-V jako jedyne auto ma seryjnie automatyczną klimatyzację, ale znów nie da się przejść spokojnie obok głośności silnika. Nie najlepiej wypada także resorowanie Hondy, która po prostu jest twarda – równie twarda jak Mazda, w której jednak odbiera się to zupełnie inaczej, a to w związku z większą harmonijnością. No i Mazda ma zarówno lepiej wyciszoną kabinę, jak i cichszy silnik sam w sobie.
Bazowa wersja? A co to?

Na tle skupiającej się na pryncypiach downsizingu konkurencji ogromny w tym towarzystwie wolnossący silnik Mazdy wydaje się jednostką najbardziej godną polecenia. CX-3 ma właściwie identyczną moc i chęć do jazdy na każdych obrotach, a jej porażka w porównaniu elastyczności z Suzuki jest związane wyłącznie z faktem, iż SX4 swoje próby odbywało o jeden bieg niżej – jest jedynym tu autem ze skrzynią 5-stopniową. S-Cross to jednak nie tylko dobre osiągi, ale i zaskakująco niskie zużycie paliwa jak na wysiloną, małą jednostkę turbo.
Jeszcze oszczędniejsza jest Honda – ale tylko pod warunkiem bezwzględnego stosowania się do zaleceń komputera. A w sumie trudno tym autem jechać spokojnie i cicho – przy zdecydowanie nietrafnie dobranych przełożeniach. Jasne, jak to w Hondach, „mieszanie” biegami to czysta przyjemność, bo skrzynia pracuje świetnie, ale żeby wyciągnąć lepsze osiągi, HR-V musi być kręcona do końca obrotomierza. Bo inaczej np. przy przejściu z IV na V bieg obroty spadają grubo poniżej maksymalnego momentu obrotowego i zanim silnik znów nabierze wigoru, mija sporo czasu, a kierowca się frustruje.
Ambiwalentne odczucia pozostawia także obcowanie z silnikiem Nissana. Bo z jednej strony jako jedyny w tym kwintecie Qashqai rozpędza się do 100 km/h poniżej 9 s, ale z drugiej w próbach elastyczności przegrywa z rywalami. W dodatku zastosowanie tak długich przełożeń od IV biegu wzwyż nie daje żadnych zysków – średnie spalanie wyniosło tu aż 7,6 l/100 km.

Toyota z najwyższym trudem wybroniła się przed przegraną w kategorii napędu, bo jej osiągi na tle rywali wypadają przeciętnie. Nie jest to jednak winą naprawdę żwawego silnika 1.2 Turbo, także skrzynia biegów zasługuje na pochwały. Nie, to zdecydowanie kwestia „nadwagi”. C-HR jest po prostu z ogromną przewagą najcięższy w tym teście. Nic więc nie pomoże, że jego napęd to naprawdę udana konstrukcja, równomiernie ciągnąca w całym zakresie obrotów. Także zużycie paliwa nie jest więc, co naturalne, imponujące: 7,3 l/100 km. Inna sprawa, że Toyota jako jedyna w tym teście nie ma systemu start-stop. Nie żeby to była dla każdego wada…
Wysoka masa sprawiła też, że C-HR zebrał cięgi na torze sprawnościowym. I to mimo że jego układ kierowniczy jest świetny i bardzo precyzyjny, jego prowadzenie – neutralne, środek ciężkości niski, a hamulce wręcz znakomite. Ale biedny, mały silnik najzwyczajniej w świecie nie ma dość „pary”, by na wyjściu z łuku wystarczająco energicznie wyciągnąć na prostą ciężkie auto.
Wygrywa z nim nawet Nissan, którego występy na torze wyglądają słabo: silne wychyły, płużenie przez przednie koła, niechęć do skręcania i znacznie słabsze hamulce…
Zaskakujący wynik na torze

Najlepsze wrażenie w próbach sprawności robi Suzuki, które ma najmniejszy silnik, ale i jest najlżejsze. Świetnie wyważone, ze znakomitą trakcją pokonuje każdy zakręt. Nie mają z nim szans ani Honda, ani Mazda – choć oba robią bardzo sportowe wrażenie, w praktyce okazują się silnie podsterowne, a przy zmianie obciążenia wyrzucają tylną oś.
Cała piątka stosuje klasyczne japońskie metody kosztowe – wejście w posiadanie większości opcji wiąże się z wyborem wyższej, znacznie droższej wersji specyfikacyjnej, a w przypadku Suzuki część nawet dość oczywistych elementów wyposażenia – jak np. nawigacja – jest w ogóle niedostępna. Japoński rodowód wiąże się natomiast z korzystnymi warunkami gwarancji.
Podsumowanie
Świeży design, bogate wyposażenie ochronne, świetne hamulce i bardzo dobre prowadzenie – Toyota zasłużyła na wygraną w tym teście. Trudno jednak powiedzieć, że jest to zwycięstwo przekonujące – różnice wobec pokonanych są szokująco małe, nawet wobec ostatniej Hondy to niespełna 3%. Wyjaśnienie jest proste: dziś niemal nie ma już na rynku słabych aut.
Miejsce | 1 | 2 | 2 | 4 | 5 |
Model | Toyota | Mazda | Suzuki | Nissan | Honda |
Nadwozie i wnętrze | 65 | 60 | 64 | 63 | 63 |
Komfort jazdy | 68 | 68 | 69 | 69 | 65 |
Napęd | 62 | 66 | 61 | 61 | 63 |
Układ jezdny | 74 | 71 | 72 | 70 | 70 |
Koszty i eksploatacja | 35 | 35 | 34 | 33 | 34 |
Suma punktów | 304 | 300 | 300 | 296 | 295 |
Dane fabryczne
Honda HR-V
|
Mazda CX-3
|
Nissan Qashqai
|
Suzuki SX4 S-Cross
|
Toyota C-HR
|
|
1.5 i-VTEC
|
Skyactiv-G 120
|
1.2 DIG-T 115
|
1.0 BoosterJet
|
1.2 Turbo
|
|
Silnik/przeniesienie napędu | |||||
Budowa silnika
|
benzynowy, R4, 16V
|
benzynowy, R4, 16V
|
benz., turbo, R4, 16V
|
benz., turbo, R3, 12V
|
benz., turbo, R4, 16V
|
Pojemność
|
1498 cm3
|
1998 cm3
|
1197 cm3
|
998 cm3
|
1197 cm3
|
Stopień sprężania
|
11,5:1
|
14,0:1
|
10,1:1
|
10,0:1
|
10,0:1
|
Moc maks. kW/KM/min
|
96/130/ 6600
|
88/120/ 6000
|
85/115/ 4500
|
82/112/ 5500
|
85/116/ 5200-5600
|
Maks. mom. obr. Nm/min
|
155/4600
|
204/2800
|
190/2000
|
170/2000-3500
|
185/1500-4000
|
Skrzynia biegów
|
man. 6
|
man. 6
|
man. 6
|
man. 5
|
man. 6
|
Napęd
|
przedni
|
przedni
|
przedni
|
przedni
|
przedni
|
Układ jezdny | |||||
Zawieszenie przód
|
McPherson
|
McPherson
|
McPherson
|
McPherson
|
McPherson
|
Zawieszenie tył
|
oś zespolona
|
oś zespolona
|
oś zespolona
|
oś zespolona
|
wielowah.
|
Średnica zawracania
|
11,5 m
|
11,6 m
|
11,6 m
|
11,5 m
|
11,7 m
|
Układ hamulcowy
|
tarcze went./tarcze
|
tarcze went./tarcze
|
tarcze went./tarcze
|
tarcze went./tarcze
|
tarcze went./tarcze
|
Opony testowe
|
215/55 R17
|
215/60 R16
|
215/60 R17
|
215/55 R17
|
225/50 R18
|
Masa/osiągi | |||||
Masy: własna/dop. całkowita
|
1241/1790 kg
|
1155/1690 kg
|
1318/1860 kg
|
1090/1730 kg
|
1320/1845 kg
|
Ładowność/maks. masa przycz.
|
549/1000 kg
|
535/1200 kg
|
542/1200 kg
|
640/1200 kg
|
525/1300 kg
|
0‑100 km/h
|
10,2 s
|
9,0 s
|
10,6 s
|
11,0 s
|
10,9 s
|
Prędkość maksymalna
|
192 km/h
|
192 km/h
|
185 km/h
|
180 km/h
|
190 km/h
|
Cena (od)
|
81590/ Comfort | 68 400/ SkyGO | 78200/ Visia | 66900/ Comfort | 81900/ Active |
Pomiary testowe
Honda HR-V | Mazda CX-3 | Nissan Qashqai | Suzuki SX4 S-Cross | Toyota C-HR | |
Osiągi(s) | |||||
0‑100 km/h
|
9,6 | 10,2 | 8,7 | 10,3 | 10,5 |
60-100 km/h
|
12,5 (V b.) | 9,2 (V b.) | 15,0 (V b.) | 8,4 (IV b.) | 12,0 (V b.) |
80-120 km/h
|
18,3 (VI b.) | 12,9 (VI b.) | 22,7 (VI b.) | 13,3 (V b.) | 18,8 (VI b.) |
Hamowanie (m) | |||||
Hamulce zimne (100‑0 km/h)
|
37,2 | 35,5 | 35,6 | 36,4 | 33,6 |
Hamulce rozgrz. (100‑0 km/h)
|
36,2 | 35,9 | 35,2 | 35,9 | 33,3 |
Głośność (dB) | |||||
W kabinie przy 0/50 km/h
|
40,0/60,0 | 35,0/58,0 | 40,0/58,0 | 38,0/59,0 | 36,0/59,0 |
W kabinie przy 100/130 km/h
|
66,0/72,0 | 65,0/70,0 | 65,0/70,0 | 66,0/70,0 | 66,0/69,0 |
Zużycie paliwa | |||||
Średnie w teście (l/100 km)
|
6,6 | 7 | 7,6 | 6,7 | 7,3 |
Pojemność zbiornika paliwa (l)
|
50 | 48 | 55 | 47 | 50 |
Zasięg (km)
|
758 | 676 | 724 | 701 | 685 |
Pomiary na torze testowym | |||||
Czas pokonania toru (min)
|
01:45,2 | 01:44,4 | 01:45,4 | 01:43,4 | 01:45,6 |
Prędkość w slalomie (km/h)
|
62,6 | 62,3 | 59,2 | 63,2 | 64,2 |