NowościAktualnościBezpłatne autostrady zatwierdzone! A to nie koniec wyborczych prezentów dla kierowców!

Bezpłatne autostrady zatwierdzone! A to nie koniec wyborczych prezentów dla kierowców!

Nie dość że przejazd polskimi autostradami był drogi, to kierowcy musieli zmagać się z mało wygodnym systemem płatności. Sytuacja może jednak ulec zmianie. Sejm uchwalił ustawę znoszącą płatności za przejazdy państwowymi odcinkami autostrad. A to nie koniec przedwyborczych prezentów dla zmotoryzowanych!

Opłaty za przejazdy polskimi autostradami należą do najwyższych w Europie – zwłaszcza po odniesieniu ich do zarobków. Najmniej płaciło się za przejazdy zarządzanymi przez państwo odcinkami A2 Konin – Stryków oraz A4 Wrocław – Sośnica. Płatności za przejazdy nimi regulowało się wdrożonym w 2021 r., mało wygodnym systemem e-Toll, który wymagał pobierania biletów na stacjach, płatności na stronach internetowych lub za pomocą aplikacji. Dodatkowo kierowcy musieli podawać numer rejestracyjny pojazdu, czas podróży oraz punkty wjazdu i wyjazdu z trasy. Co więcej, początkowo e-Toll miał problemy z funkcjonowaniem – aby go usprawnić, wymieniano kamery.

Posłowie PiS uznali, że opłaty za przejazdy państwowymi odcinkami autostrad warto znieść, by zmniejszyć wydatki dla kierowców o DMC do 3,5 tony, zwiększyć możliwości komunikacyjne, a także poprawić bezpieczeństwo. Opozycja, która poparła projekt – przeciw było 13 posłów, wstrzymało się 9 – podnosiła, że zniesienie opłat jest elementem kampanii wyborczej. W sieci pojawiły się też głosy, że może to być próba ochrony autorów e-Toll przed odpowiedzialnością.

Czy to dobry pomysł? Drogi i tak będą utrzymywane, przejeżdżający przez Polskę obcokrajowcy nie dołożą do nich ani złotówki, więc wzrosną obciążenia dla budżetu. Ostatecznie za bezpłatne A2 i A4 zapłaci poniekąd każdy obywatel – także ten, który nie ma samochodu lub z tych dróg nigdy nie skorzysta.

Koniec oplat za autostrady

Jednocześnie sejm uchwalił ustawę wprowadzającą zakaz wyprzedzania dla pojazdów o DMC powyżej 3,5 tony na drogach ekspresowych i autostradach o wyłącznie dwóch pasach ruchu przeznaczonych dla danego kierunku ruchu. W praktyce oznacza to, że będzie obowiązywał na zdecydowanej większości odcinków takich dróg w Polsce. Wyprzedzanie ma być możliwe jedynie w sytuacji, gdy wyprzedzany pojazd porusza się z prędkością znacznie mniejszą od dopuszczalnej dla pojazdów ciężarowych obowiązującej na danej drodze. Tak nieprecyzyjnie zbudowana regulacja otworzy policjantom pole do karania kierowców ciężarówek lub tego zaniechania. Bo czy znacznie to 5 czy może 15 km/h? Zakaz wyprzedzania nie będzie także dotyczył pojazdów wysyłających żółte sygnały lub wykonujących prace na drodze.

Na co jeszcze mogą liczyć kierowcy? Przypomnijmy, że powrócono do kursów reedukacyjnych, które kasowały 6 punktów, a same punkty zaczęły być znów ważne przez rok. Ceny paliw spadły i utrzymują się na niskim poziomie – zwłaszcza na tle zachodniej Europy, mimo że wcześniej twierdzono, że obniżki nie są możliwe, gdyż paliwa mogą zostać wykupione przez obywateli lub przedsiębiorców z innych państw. Wbrew zapowiedziom nie zrezygnowano z końcem 2022 roku z importu LPG z Rosji. Serwis Autokult.pl podał, że co drugi kierowca w Polsce może jeździć na takim gazie. Oczywiście zakręcenie kurka zapewne oznaczałoby podwyżki cen tego alternatywnego paliwa.

Redakcja poleca: Pewne państwo zmienia ceny winiet. Odczuje to mnóstwo Polaków!

A skoro o podwyżkach mowa – nie podniesiono ustawowych stawek za badania techniczne, mimo że utrzymują się one na takim samym poziomie od… 2004 roku. Wciąż nie dokręcono także śruby z przeglądami, mimo że od lat zapowiada się, że mają być one bardziej skrupulatne, a auta fotografowane. Mówiono także o podwójnej stawce w przypadku spóźnienia się z badaniem technicznym o 30 dni. Pod lupę wzięto także kary za niezgłoszenie zakupu lub sprzedaży pojazdów, które wynosiły dotychczas 200-1000 zł. Od przyszłego roku ma to być 500 zł dla nabywcy pojazdu oraz 250 zł dla sprzedającego.

Kto planuje zakup pojazdu z napędem elektrycznym, jest w dobrej sytuacji. Jak podaje Autokult.pl, na wniosek Banku Ochrony Środowiska, pula dopłat w tzw. ścieżce leasingowej programu „Mój elektryk” zostanie zwiększona o kolejne 150 mln zł. Ma to stanowić odpowiedź na stale rosnącą popularność tego rozwiązania. Tylko od początku roku BOŚ otrzymał 1130 wniosków o dopłatę. Do wyborów jeszcze długa droga. Czy kierowcy jeszcze na coś mogą liczyć? Czas pokaże.

Nie przegap najnowszych artykułów! Obserwuj Wybór Kierowców na FACEBOOKU
NEWSY
Polecane
Wybór redakcji