Przerobiony na pick-upa Saab 9-3 to istne piekło dla miłośników marki, ale i uniwersalny pojazd do pracy. Zobacz ten przedziwny wehikuł!
Pamięć o marce Saab prawdopodobnie będzie jeszcze długo trwała, bowiem przez 65 lat działalności zdołała wypuścić wiele ciekawych projektów, które dzisiaj można oglądać m.in. w Muzeum Saaba w szwedzkim Trollhattan. Jej definitywny koniec przypadł na rok 2011, a ostatnimi produkowanymi modelami był drugie generacje popularnych Saabów 9-3 i 9-5. Sentyment do upadłej marki zdawał się nie udzielać właścicielowi jednego z egzemplarzy mniejszego 9-3 z końcówki produkcji (po liftingu z 2008 r.), bowiem przerobił go na… pick-upa. I to niecodziennego, bo aż 3-osiowego!
Dopóki mowa o części nadwozia do środkowego słupka, wehikuł do złudzenia przypomina najzwyklejszego Saaba 9-3. Wszystko się zmienia po przejściu na tylne drzwi, bowiem już po niewielkim dystansie je ucięto (prawdopodobnie w celu zwiększenia przestrzeni dla dwóch podróżujących osób), a tylną część zaspawano przegrodą bez dodatkowego okienka. Drugą część samochodu stanowi pokaźna, bo poruszająca się na dwóch osiach platforma ze sprzętem przystosowanym do przewozu okien. Po tym fakcie należy wnosić, że samochód pełni rolę „woła roboczego” i sam na siebie zarabia. Przeróbka prezentuje się dość kuriozalnie, zwłaszcza że rozstaw tylnych kół znacznie przekracza wartość z tych przednich. Oceniając ją jednak „na chłodno” ujawniają się kolejne zalety, bowiem właściciel nie musi podczepiać przyczepy z odpowiednim oprzyrządowaniem, a przy okazji na co dzień korzysta z dobrodziejstw przedziału pasażerskiego Saaba 9-3.
Pytanie tylko, jak tak diametralną ingerencję w samochód nieistniejącej marki zniosą miłośnicy Saabów. A Wy, co o nim sądzicie? Całość doskonale widać na poniższym filmiku.
Redakcja poleca:
