NowościRozrywkaRajd Koguta 2024 – 1500 km za kierownicą starego Forda

Rajd Koguta 2024 – 1500 km za kierownicą starego Forda

Za nami ósma i zarazem ostatnia edycja Charytatywnego Rajdu Koguta w dotychczasowej formule. Byliśmy na tej imprezie, a oto nasza relacja.

Rajd Koguta wydaje się doskonałym przykładem do zobrazowania pojęcia „efekt śnieżnej kuli”. W ciągu niespełna dekady rozwinął się on bowiem z lokalnej imprezy w ogólnopolski fenomen. Tegoroczna, 8. edycja przyciągnęła aż 2500 załóg, które startowały w zasadzie wszystkim, co ma koła – samochodami, autobusami, ciężarówkami, motocyklami, motorowerami i rowerami, a nawet zabytkowymi traktorami.

W tym roku uczestnicy Rajdu Koguta mieli do pokonania trasę z Oławy przez Wieruszów i Łódź do Mrągowa. Teoretycznie to tylko 570 km, a więc dystans, który bez trudu można przejechać w jeden dzień, ale trzeba wiedzieć, że podczas tej imprezy wcale nie chodzi o jak najszybsze dotarcie do mety. Nadrzędnym celem całego wydarzenia jest zbiórka pieniędzy na chore dzieci, a na koniec i tak każdy otrzymuje pamiątkowy dyplom i statuetkę. Z tego względu między uczestnikami nie ma nawet cienia rywalizacji. Każdy podróżuje swoim tempem i własną drogą, a w razie awarii można być pewnym, że za moment obok zatrzyma się inna załoga z pytaniem, czy mogą jakoś pomóc.

Rajd Koguta 2024
Nasz Escort w kolejce do startu. Wbrew pozorom nie trzeba było długo czekać.

Mając w pamięci liczne drobne usterki, które trapiły nasze Fiaty 126p podczas ubiegłorocznej edycji Rajdu Koguta, tym razem postanowiliśmy przesiąść się na zachodni wóz, a konkretnie Forda Escorta Mk IV z 1987 roku. Egzemplarz wyposażony w silnik 1,6 l z instalacją gazową i automatyczną skrzynię biegów miał zagwarantować komfortową, bezawaryjną oraz ekonomiczną podróż i tak też się stało – w ciągu 4 dni przejechaliśmy nim bez jakichkolwiek problemów 1536 km, zużywając średnio 8,2 l LPG na każde 100 km. Niezły wynik jak na blisko 40-letni samochód.

W czwartek 30 maja chwilę przed 11 zjawiliśmy się na starcie rajdu w Oławie i zgodnie z przewidywaniami zastaliśmy tam już setki innych pojazdów. Na szczęście rajdowe materiały udało nam się odebrać dzień wcześniej, więc zamiast dołączyć do osób stojących w długiej kolejce do biura imprezy, mogliśmy od razu ustawić się w sznurze aut czekających na przejazd pod nadmuchiwaną bramą z napisem „START”.

Rajd Koguta 2024
Załogi startujące w Rajdzie Koguta najczęściej podróżują bocznymi drogami, z dala od autostrad i ekspresówek.

Należy pochwalić organizatorów za to, że pomimo ogromnej liczby ludzi i samochodów wszystko przebiegało bardzo sprawnie i już po ok. 45 minutach byliśmy w drodze do Wieruszowa, gdzie przygotowano pit-stop dla kogucich załóg. Dotarcie do tego miejsca z Oławy (oczywiście bocznymi drogami, bo takie wybiera większość uczestników rajdu) zajmowało ok. 1,5-2 godzin, więc był to dobry moment, żeby rozprostować kości, schłodzić maszynę i samemu się posilić.

Rajd Koguta 2024
Na pit-stopie w Wieruszowie była spora rotacja aut. Chwilami plac pustoszał, a za moment znów był pełny.

Z Wieruszowa trasa rajdu prowadziła na Stadion SKS Start w Łodzi, gdzie Automobilklub Łódzki zorganizował „Łódzki Kurnik na Kołach”. Na jego terenie uczestnicy mogli skorzystać z toalet i pryszniców oraz zapoznać się z bogatą ofertą gastronomiczną zapewnioną przez food-trucki. Na wieczór zaplanowano jeszcze plenerowe koncerty, ale my już na nie czekaliśmy, tylko ruszyliśmy dalej do Warszawy.

Rajd Koguta 2024
Gościem specjalnym „Łódzkiego Kurnika na Kołach” był Pan Minister Leszek, który rozdawał uczestnikom banknoty o nominale 2000 kogutów.

W piątkowe popołudnie wystartowaliśmy na Mazury, a naszym celem było Miasteczko Westernowe Mrongoville, ponieważ to właśnie tam kończył się 8. Charytatywny Rajd Koguta. Wraz ze zbliżaniem się do Mrągowa na trasie przybywało kogucich załóg, a w samym mieście auta oklejone numerami startowymi można było spotkać na każdym kroku. Po symbolicznym przejechaniu przez metę udaliśmy się nad urokliwe Jezioro Mikołajskie, gdzie mieliśmy wykupiony nocleg.

Rajd Koguta 2024
Na mecie tworzyły się korki, ale nikt nie narzekał. W końcu każdy chciał zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie.

Następnego dnia z rana pojechaliśmy do wyjątkowego muzeum motoryzacji w Białej Oleckiej (wkrótce napiszemy nieco więcej o tym miejscu), a potem znów zawitaliśmy do Mrongoville, aby wziąć udział w oficjalnym zakończeniu imprezy, po czym wyruszyliśmy w drogę powrotną do domu.

Rajd Koguta 2024
Zorganizowanie mety rajdu na terenie Miasteczka Westernowego Mrongoville dodało imprezie wyjątkowego klimatu.

Udział w Rajdzie Koguta to niepowtarzalna okazja, aby przejechać całą Polskę za kierownicą klasycznego samochodu i nawiązać nowe znajomości, jak również (a może przede wszystkim) zrobić coś dobrego dla innych. W tym roku uczestnicy zebrali łączną kwotę 2 687 211,67 zł, która w całości zostanie przekazana Organizacjom Pożytku Publicznego (ze szczególnym wskazaniem na organizacje działające na rzecz dzieci).

Rajd Koguta 2024
Jeden z uroków Rajdu Koguta – zabytkowe auta można spotkać wszędzie.

Czytelników, którzy zachęceni naszym materiałem, chcieliby wystartować w Rajdzie Koguta za rok musimy niestety zasmucić – organizatorzy zapowiedzieli, że była to ostatnia edycja tej imprezy w dotychczasowej formule. Niewykluczone jednak, że w jej miejsce pojawi się jakieś nowe wydarzenie, raczej już nie na taką skalę. Pozostaje obserwować media społecznościowe organizatorów i czekać na informację, co takiego wymyślą na przyszły rok.

Zachęcamy do przeczytania także:

Rajd Koguta 2023 – 1500 km za kierownicą Fiata 126p

NEWSY
Polecane
Wybór redakcji