Pierwszy wrześniowy weekend w Mladej Boleslav po raz kolejny był wyjątkowym czasem dla miłośników Skody i ich klasycznych samochodów. 230 takich aut wyruszyło z muzeum Skody w rajd Skoda Classic Tour.
Skoda Classic Tour to rajd klasycznych modeli organizowany dla pracowników Skody. Mogą brać w nim udział samochody wyprodukowane do 1993 r. – najmłodsze z nich to modele Favorit i Forman. Z kolei najstarszym tegorocznym „uczestnikiem” był 96-letni automobil Laurin & Klement 110 (wyprodukowany w 1926 r.). Na uczestników czekało prawie 130 km trasy, na której bardziej niż prędkość liczyła się płynna jazda.
Jazda na luzie
„Jechaliśmy z dziewczyną na luzie, ciesząc się krajobrazami, z dala od codziennego zgiełku. I bardzo nam się podobało!” – powiedział Pavel Borecký, który pracuje jako strażak i technik chemiczny w oddziale ratownictwa Skody. W rajdzie wystartował Skodą 120 L z 1988 r. Samochód dostał od znajomych, którzy odziedziczyli go w spadku. „120” była w oryginalnym stanie i z małym przebiegiem, więc nie wymagała większych remontów.
W tym roku Pavel Borecký wziął już udział w rajdzie klasyków Bohemia Veteran Rally, a w Skoda Classic Tour pojechał po raz drugi. „W zeszłym roku na jednym z etapów zabrakło nam kilka sekund do trzeciego miejsca, ale nasze 22. miejsce na prawie 200 uczestników było nadal całkiem dobre” – wspominał. I dodaje, że w przyszłym roku być może wystartują Skodą dziewczyny, która jest posiadaczką modelu Favorit. „W ciągu zimy czeka nas jeszcze kilka napraw, ale miejmy nadzieję, że w przyszłym roku to właśnie nią wystartujemy”.
Z magazynu do garażu
„W szkole średniej przeglądałem gazetę o samochodach i był tam artykuł o rocznicy produkcji Spartaka. Pomyślałem, że fajnie byłoby mieć taki samochód. Nasz brygadzista o tym usłyszał i powiedział, że jeśli naprawdę chciałbym taki mieć, to go swój na sprzedaż” – powiedział Marek Kubín, opowiadając, w jaki sposób w jego posiadanie weszła Skoda 440 „Spartak” z 1956 r. Przez następne 2 lata samochód przechodził renowację, a w tym roku już po raz siódmy wystartował w Skoda Classic Tour. Zawsze kończy w drugiej setce, ale właściciel nie ma zamiaru się nim ścigać. „Nie rywalizuję. Trasa jest zawsze bardzo ciekawa i jadę powoli przez piękną scenerię, chłonąc to wszystko” – skomentował Kubín, który pracuje w nadwoziowni Skody, a w ostatnich latach poświęcił wiele swojego wolnego czasu innemu historycznemu modelowi Skody – 430.
Favorit na specjalne okazje
Petr Mates, programista obrabiarek CNC, wystartował w Skoda Classic Tour z najmłodszym możliwym – Favroit z 1993 r. Samochód kupił 8 lat temu, kiedy szukał hobby, aby wypełnić swój wolny czas. Zaraz po zakupie zmienił przednie błotniki i nieco doszlifował stan auta. „Aby poprawić wygląd samochodu, kupiłem kilka akcesoriów, które było łatwo zamontować, w tym dodatkowe lampy i aluminiowe felgi” – powiedział Petr Mates. W przyszłości chce dokonać gruntownego remontu. Swoją „Favoritką” jeździ samochodem na zloty, między innymi organizowane przez czeski klub miłośników modeli Favorit i Formna. To już czwarty raz, kiedy brał udział w Skoda Classic Tour. „W 2020 r. zająłem trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej, co jest moim najlepszym wynikiem do tej pory” – wspominał swój brązowy medal.
Nawigacja to połowa sukcesu
Rajd to praca zespołowa – pilot jest tu bardzo ważny. „Nie tylko prowadzisz kierowcę przez całą trasę i upewniasz się, że nie ominiecie żadnych punktów kontrolnych, ale jesteś też odpowiedzialny za to, aby płynnie jechał w wyznaczonym czasie” – powiedziała Veronika Ziegaus, która kieruje strategią marketingową Skody, a w rajdzie brała udział jako pasażerka Skody 120 GLS. Przed startem bardzo dokładnie przestudiowała tzw. roadbook, ponieważ trasa każdego roku jest inna, a organizatorzy przewidują nowe zadania. „To było bardzo przyjemne doświadczenie, dobrze zorganizowana impreza, no i można było zobaczyć, jak wielu naszych pracowników ma świetny związek z firmą i jej historią, a także ze swoimi samochodami. Nasz dział pomaga kształtować przyszłość Skody, ale jej przeszłość z mojego punktu widzenia jest naprawdę niesamowita i ważna, dlatego cieszę się, że co roku ją w ten sposób upamiętniamy”.
