Nawet 80% wyników narkotestów przeprowadzonych przez policję może być zafałszowanych! Nie przesądza to o winie kierowcy, ale może wywołać lawinę problemów.
Wszelkie pomiary i testy są obarczone marginesem błędu. Radary używane do mierzenia prędkości pracują z dokładnością ok. 3%. Idealne nie są też testy, np. na Covid, o czym przekonaliśmy się, uzyskując jednego dnia wynik pozytywny, a później dwa negatywne. Onet poinformował, że z dużym rozrzutem działają także używane przez policję narkotesty.
Błędne odczyty były uzyskiwane w 60-80% badań – wynika z dokumentów, do których dotarł Onet. Niedokładny okazał się analizator AquilaScan WDTP-10, do którego wprowadza się próbkę śliny pobranej jednorazową kasetą testową. Urządzenie to wykrywa m.in. marihuanę, amfetaminę, kokainę, opiaty i ekstazy. Onet.pl podał, że jeżeli wynik jest dodatni, funkcjonariusze zatrzymują prawo jazdy kierowcy, a zdarza się, że i przeszukują jego mieszkanie.
Onet podał, że jeżeli kierowca nie zgadza się z wynikiem, może poddać się badaniom toksykologicznym w szpitalu. Ich wynik otrzymuje się nawet po miesiącu. Jak podaje Onet, szybciej udałoby się uzyskać wynik w przypadku badania moczu, ale policja nie ma podpisanej umowy na takie badania, więc dana osoba musiałaby zapłacić za takie badania.
Policja odniosła się do sprawy na swojej stronie i zapewnia, że narkotesty nie są dowodem w sprawie, a stanowią wstępną ocenę stanu osoby badanej. Każdorazowe uzyskanie wyniku pozytywnego wymaga analizy laboratoryjnej krwi lub moczu, co dopiero daje podstawę do podjęcia dalszych czynności w stosunku do osoby podejrzanej. Nie wspomniano jednak nic o procedurze zatrzymywania prawa jazdy i terminach.
Mając na uwadze skalę nieprawidłowości, związany z tym stres oraz możliwe konsekwencje w postaci utraty prawa jazdy na miesiąc lub dłużej, na mocy Art. 129j. prawa o ruchu drogowym można odmówić poddania się badaniu za pomocą przenośnego narkotestu i prosić o ustalenie w organizmie ewentualnej obecności środka działającego podobnie do alkoholu na podstawie badania krwi lub moczu. W takim przypadku prawo jazdy również może zostać zatrzymane, ale czas oczekiwania na wyniki badania moczu może być liczony w dniach, a nie tygodniach. Nawet jeżeli finalnie czas oczekiwania okaże się taki sam i wyniesie miesiąc, bo zostanie pobrana krew, to przynajmniej nie będziemy żyli w stresie związanym z uzyskaniem na początku fałszywie dodatniego wyniku.
Warto wiedzieć: NIK: policyjne alkomaty bez atestów, funkcjonariusze bez szkoleń
Niestety fałszywie dodatni wynik i późniejszy negatywny nie oznacza, że z automatu przysługuje nam odszkodowanie, np. za utracone z powodu zatrzymania prawa jazdy dochody. Zainteresowani muszą dochodzić swoich praw w oparciu o powództwo cywilne.
