PoradyPoradyNiebezpieczna gra: 3 lata leasingu z nielegalnym dowodem

Niebezpieczna gra: 3 lata leasingu z nielegalnym dowodem [LIST]

Przez 3 lata jeździł Cuprą kupioną w leasingu Volkswagen Financial Services, z nielegalnym dowodem rejestracyjnym, nie mając o tym pojęcia! Niezwykła historia o ignorancji firmy leasingowej i dealera.

Oto historia naszego Czytelnika. Przytaczamy ją ku przestrodze innych kierowców. Wiele bowiem wskazuje na to, że takich przypadków jest więcej. Jeśli też kupiłeś samochód w leasingu, lepiej sprawdź czy przypadkiem Ciebie też nie dotyczy ten problem. Polecamy ją także troskliwej uwadze sieci dilerskiej grupy Volkswagen oraz firmie leasingowej Volkswagen Financial Services.

Historia z życia wzięta

Trzy lata temu kupiłem nowy samochód Cupra Ateca u dilera Seata. Jednym z powodów, dla których zdecydowałem się na zakup dokładnie tego egzemplarza był fakt, że wyposażony on był w fabryczny, elektrycznie sterowany hak holowniczy.
W przeciwieństwie do rozwiązań innych producentów, to znane z aut grupy Volkswagen wydało mi się szczególnie wygodne. Hak zwalnia się za naciśnięciem przycisku, wystarczy go tylko lekko pociągnąć, żeby zablokował się w pozycji do użytkowania. Gdy nie jest już potrzebny wystarczy go zwolnić, także naciskając przycisk i można już schować go ręcznie.
Wizja, że nie muszę montować haka, bawić się w formalności i mam sprawę z głowy przesądziła sprawę. Kupiłem Cuprę. Dopiero trzy lata później okazało się, jak bardzo się myliłem.

Hak elektryczny
Przycisk zwalniający hak
Hak elektryczny
Hak, gdy nie jest używany, po zwolnieniu go przyciskiem, ręcznie można schować. Nie jest wówczas widoczny z zewnątrz.

3 lata igrania z ogniem

Przez trzy lata użytkowania hak spisywał się znakomicie. Problemy zaczęły się, gdy wykupiłem samochód z leasingu i musiałem samochód przerejestrować. Trzyletni samochód nie przeszedł bowiem badania technicznego (!). Dlaczego? Okazało się, że w dowodzie nie ma wpisu o haku. Diagnosta uświadomił mnie, że nie ma znaczenia, że hak jest elementem fabrycznego wyposażenia. Na nic zdały się moje tłumaczenia, że przecież taki samochód kupiłem i taki dowód dostałem od dilera. Skoro jest hak musi być i adnotacja o haku holowniczym w dowodzie rejestracyjnym. Bez tego samochód badania technicznego nie przejdzie, a tak w ogóle to poruszam się i korzystam z niego nielegalnie.

Co by było, gdyby…

W tym momencie wyobraziłem sobie, co by się stało, gdyby doszło do wypadku, gdy ciągnąłem przyczepę bądź miałem zamontowany bagażnik rowerowy na hak. Ubezpieczyciel miałby podstawę do odmowy wypłaty odszkodowania. Wystarczyłaby zresztą kontrola drogowa z dala od domu i jestem ciekaw czy Volkswagen Financial Services pokryłby koszty i zadośćuczynił za zepsute wakacje. Z pewnością.
Nie było to jednak największe zdziwienie podczas przeglądu technicznego. Diagnosta z rozbrajającą szczerością oznajmił bowiem, że tak się dzieje w 80% przypadków pojazdów zarejestrowanych na firmy leasingowe.
Musiałem zatem powtórzyć procedurę rejestracji, zmienić numery i ponieść dodatkowy koszt. Szczęśliwie upiekło mi się, że przez trzy lata eksploatacji nie zdarzył mi się żaden wypadek, ani kontrola drogowa podczas użytkowania haka. Moja wściekłość na dilera oraz firmę leasingową była jednak ogromna, gdy uświadomiłem sobie, jakie mogły być konsekwencje ich ignorancji. Czarę goryczy przelała jednak informacja, że jest to powszechna praktyka wśród firm leasingowych. Volkswagen Financial Services nie jest tu wcale wyjątkiem. Postanowiłem więc podzielić się moją historią z innymi. Ku przestrodze. Nie każdemu musi się przecież upiec tak jak mi. Nie licząc oczywiście nerwów, czasu i kosztów.

Kto winien?

Importer, dilerzy i firma leasingowa nie zawracają sobie głowy wbijaniem haka do dowodu rejestracyjnego. Można to wytłumaczyć niespotykaną ignorancją lub perfidną chęcią zaoszczędzenia kilkuset złotych i czasu. Nie zmienia to faktu, że niczego nieświadomi klienci otrzymują od dilera dowód nielegalny, a ściślej mówiąc poruszanie się z nim po drogach i wykorzystywanie fabrycznego haka holowniczego jest nielegalne. Naraża kierowcę i właściciela na poważne konsekwencje.
Kierowcy nie są świadomi, że fabryczny hak również musi być wbity do dowodu. Trudno się temu dziwić. W końcu kupują prawo do użytkowania gotowego do drogi auta i otrzymują do ręki gotowy dowód. Teoretycznie.

Adnotacja hak
Tak powinien być wpisany hak do dowodu rejestracyjnego.

Sprawdź swój dowód

Zatem jeśli masz samochód z fabrycznie zamontowanym hakiem lepiej sprawdź, czy masz wpis w dowodzie. Lepiej to zrobić dziś, niż dowiedzieć się od policjanta gdzieś w trasie, że dalej z przyczepą nie pojedziesz. O gorszych okolicznościach nie wspominając.

Dziękujemy Czytelnikowi za opowiedzenie swojej historii. Jeśli też zderzyłeś się z systemem lub poraża Cię ignorancja podziel się z innymi. Ku przestrodze. Napisz do nas na nasz adres: redakcja@wyborkierowcow.pl

NEWSY
Polecane
Wybór redakcji