Przy jednej z krakowskich ulic spotkaliśmy SUV-a Mercedesa z dziwnymi tablicami bez jakichkolwiek oznaczeń kraju pochodzenia. Wyjaśniamy, co to za rejestracje.
W każdym państwie obowiązuje inny wzór tablic rejestracyjnych, na który składają się ciąg znaków (liter i cyfr) oraz wyróżnik kraju (zgodny z międzynarodowym kodem samochodowym). Pozwala to na łatwą i szybką identyfikację pochodzenia danego auta. Podczas ostatniej wizyty w Krakowie trafiliśmy jednak na samochód z bardzo nietypowymi rejestracjami, których początkowo nie byliśmy w stanie przypisać do żadnego istniejącego państwa. Oto, co udało nam się ustalić.
Biorąc pod uwagę, że widoczny na zdjęciach Mercedes ma ramki z polskiego salonu, w pierwszej chwili przypuszczaliśmy, że jego tablice to po prostu rekwizyt filmowy albo że mamy do czynienia z kolejnym przedstawicielem grupy „suwerennych obywateli”. Wskazywał na to FE-Schrift, czyli czcionka opracowana na potrzeby niemieckich rejestracji, powszechnie wykorzystywana przy tzw. tablicach kolekcjonerskich, jak również pozornie przypadkowy układ znaków, niepasujący do żadnego znanego nam systemu.
Był to jednak błędny trop, co stało się jasne, gdy zapisaliśmy numer jednym ciągiem w postaci „H657XO799” i zaczęliśmy rozkładać na czynniki pierwsze. Układ znaków 1 litera + 3 cyfry + 2 litery (H657XO) jest charakterystyczny dla tablic z Federacji Rosyjskiej, natomiast 3 cyfry na końcu to nic innego, jak wyróżnik wskazujący miejsce rejestracji auta – w tym przypadku chodzi o Moskwę (799).
Dlaczego ktoś zdecydował się na zastąpienie oryginalnych tablic ich replikami, w dodatku ze zmienionym układem znaków oraz bez oznaczenia kraju rejestracji? Najbardziej oczywisty powód jest taki, że właściciel tego Mercedesa nie chce być kojarzony z reżimem Putina i w ten symboliczny sposób odcina się od niego. Warto dodać, że z tego samego względu niektórzy kierowcy zaklejają na swoich tablicach skrót RUS i flagę Rosji taśmą lub naklejką z flagą Ukrainy. Podobnie robi także część Białorusinów przebywających w Polsce.
Niewykluczone też, że oryginalne rejestracje mogły zostać zgubione, skradzione lub zniszczone, a właściciel nie może opuścić tym autem terytorium naszego kraju i udać się do swojej ojczyzny po nowe tablice, ponieważ zgodnie z aktualnymi przepisami nie mógłby już wrócić. Od września ubiegłego roku obowiązuje bowiem zakaz wjazdu na terytorium Polski dla samochodów osobowych zarejestrowanych w Rosji.
Przeczytaj także:
