Zawodowi kierowcy muszą najpóźniej co 5 lat przechodzić badania lekarskie i psychotechniczne. Na czas pandemii zmieniono jednak wymagania.
Jak podało Ministerstwo Infrastruktury, w okresie stanu zagrożenia epidemicznego, zgodnie z art. 1 pkt 11 ustawy z 31 marca 2020 r. o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych oraz niektórych innych ustaw, zostały zawieszone obowiązki wynikające z przepisów art. 39j i 39k ustawy o transporcie drogowym.
Redakcja poleca: Uwaga kierowcy! Przez koronawirusa łatwiej o utratę prawa jazdy!
W rezultacie, że kierowcy wykonujący przewozy drogowe nie są zobowiązani do przechodzenia i dostarczania okresowych badań lekarskich i psychologicznych do pracy na stanowisku kierowcy. Tymczasową „aktualność” zachowują orzeczenia, których ważność upłynęła po dniu 7 marca 2020 r.,Po odwołaniu stanu epidemii kierowcy będą musieli odbyć te badania w terminie 60 dni od daty odwołania stanu epidemii. Warto przy tym dodać, że w ciągu tych dwóch miesięcy kierowca będzie musiał nie tylko przejść wymagane badania, ale również wymienić prawo jazdy na nowe.
W komunikacie Ministerstwo Infrastruktury nie zajęło stanowiska w sprawie niezawodowych praw jazdy (np. kategorii B), których termin ważności jest ograniczony stanem zdrowia kierowcy (m.in. koniecznością używania okularów).
Jak podaje dziennik.pl, powołując się na ITS, nowe regulacje dotyczą także niezawodowych praw jazdy (np. kategorii B). – Policja, podobnie jak inne służby, zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji, w jakiej obecnie wszyscy się znaleźliśmy. W przypadku badań celem uzyskania orzeczenia o istnieniu lub braku przeciwwskazań psychologicznych i zdrowotnych do kierowania pojazdem jest podobnie jak w sytuacji kierowców zawodowych – wyjaśniła portalowi dziennik.pl Monika Ucińska, psycholog transportu ITS.
