W ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich zatrzymywanie prawa jazdy za rażące przekroczenie prędkości może nie być zgodne z prawem. RPO poprosił senat o nowelizację tego przepisu.
Rozpatrując skargi obywateli w takich sprawach, sądy administracyjne prezentowały rozbieżne stanowiska. Według jednego starosta opiera decyzję wyłącznie na informacji od policji, która ma charakter dokumentu urzędowego. Według tego stanowiska, starosta nie jest uprawniony do weryfikowania przypisanego kierowcy wykroczenia pod względem merytorycznym. Nie może np. powoływać ani z urzędu, ani na wniosek, dowodów weryfikujących informacje policji. Do odebrania prawa jazdy nie jest zaś konieczne prawomocne skazanie sprawcy – wystarczy ujawnienie wykroczenia, bowiem jest to środek administracyjny, a nie karny. Inne stanowisko głosiło, że gdy kierowca zaprzecza przekroczeniu prędkości i odmawia przyjęcia mandatu, decyzja starosty nie może opierać się wyłącznie na notatce policji. Jeśli kierowca uprawdopodobni wątpliwości wobec poprawności pomiaru – wskazując np. na wadliwość legalizacji urządzenia pomiarowego, to musi być możliwość weryfikacji informacji policji. A starosta powinien zawiesić swe postępowanie co do zatrzymania prawa jazdy do rozstrzygnięcia sprawy przez o sąd w sprawie wykroczeniowej.
Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił do Senatu o nowelizację art. 102 ust. 1 pkt 4 ustawy z 5 stycznia 2011 r. o kierujących pojazdami. Zaproponował zapis, który stanowi, że organ administracji ma prowadzić postępowanie dowodowe przed wydaniem decyzji o zatrzymaniu prawa jazdy. RPO podkreśla, że zapewnienie bezpieczeństwa w ruchu drogowym jest pożądane i powszechnie akceptowane. Osiągnięcie takiego celu musi jednak zgodne z prawem konstytucyjnym, z poszanowaniem praw i wolności obywatelskich.