Rosnące ceny używanych aut sprawiły, że wielu kierowców zaczęło przykładać większą wagę do ich stanu. Systematycznie wzrasta zainteresowanie dodatkami do oleju i paliw – o jednej kwestii warto wiedzieć, nim wlejemy je do auta.
W sklepach motoryzacyjnych nie brakuje „chemii”, która ma m.in. oczyszczać wtryskiwacze, zmniejszać opory i zabezpieczać współpracujące ze sobą elementy. Takie zadania spełniają dodatki do olejów i paliw. Brzmi dobrze? Oczywiście! Warto jednak zwrócić uwagę, że producenci samochodów w instrukcjach obsługi NIE zalecają, a nierzadko wręcz zakazują stosowania dodatków do oleju czy mających czyścić układ paliwowy. Niektóre marki, np. BMW, oferują własne dodatki do paliw, a inne stworzyły listę środków zalecanych przez producenta – informacji w tym zakresie można zasięgnąć u autoryzowanych dealerów.
Czy chodzi wyłącznie o przymuszenie kierowców do kupowania rekomendowanych przez daną markę produktów? Tak, ale… nie. To także kwestia trwałości pojazdu oraz jego ewentualnej ochrony gwarancyjnej. Trudno bowiem odpowiadać za coś, na co nie ma się wpływu.
W czym rzecz? Dodatki do paliw ulegają spaleniu wraz z benzyną lub olejem napędowym. Powstałe w tym procesie cząstki lub gazy zostaną wypchnięte do układu wydechowego, gdzie spotkają się z katalizatorem, filtrem cząstek stałych, sondą lambda, czujnikiem tlenków azotu i innymi elementami. Skład dodatku do paliwa zależy od jego wytwórcy. Producent samochodu nie może więc odpowiadać, że powstające w procesie spalania związki będą całkowicie bezpieczne dla samochodu.
Z tego samego powodu producenci aut zakazują stosowania dodatków do oleju. Nawet w sprawnym silniku przy każdym ruchu tłoka minimalne ilości środka smarnego zostają na ściankach cylindrów i mogą zostać spalone. Z punktu widzenia producenta auta niewiadomą jest ich wpływ na katalizator czy filtr sadzy.
Czy warto więc stosować dodatki do olejów i paliw? Trudno tego odradzać. Dodatki nie są nowością, a wiele osób używa ich także w świeżych modelach, chwaląc sobie efekty ich wlania do do silnika czy baku – np. w postaci cichszej i bardziej płynnej pracy zespołu napędowego. Na pewno należy to czynić ze świadomością korzyści i ewentualnych konsekwencji, używać markowych produktów oraz ściśle przestrzegać zaleceń producenta. Warto zwrócić uwagę także na opis danego dodatku – zwłaszcza, czy jego producent w instrukcji lub na opakowaniu deklaruje, że może być stosowany w silnikach z DPF, OPF czy FAP. Im nowocześniejszy silnik z bardziej skomplikowanym układem oczyszczania spalin, tym jest on bardziej wrażliwy na skład spalin, a do tego droższy w naprawie.
