Osłabiająca się złotówka, niekorzystny kurs euro, nadchodząca inflacja. Jeśli planowałeś zakup auta, być może właśnie teraz jest ostatni dobry moment.
Mają je już Skoda, Toyota, Volkswagen, Opel, Citroen czy Volvo. Inne marki jak Ford, Mazda, Mitsubishi, Nissan też próbują reagować na sytuację. Pandemia koronawirusa sprawiła, że dramatycznie spadło zainteresowanie samochodami. Trudno się dziwić, ludzie mają teraz ważniejsze sprawy na głowie niż kupno auta. Rynek przeżywa więc zastój. Czeka nas to, co spotkało wcześniej rynek chiński, a teraz dzieje się w Niemczech, Francji, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii i innych krajach. Niektóre kraje dotknął chwilowy spadek sięgający 90%. Z kolei w USA spada sprzedaż samochodów osobowych, ale wzrosło zainteresowanie pick-upami. Podobnie jak bronią, której sprzedaż w marcu przekroczyła 2,5 miliona. Tymczasem w Polsce sposobem na zastój są salony wirtualne.
Kupuj, serwisuj online
Przeszkodą dla dealerów w prowadzeniu biznesu, oprócz naturalnego spadku zainteresowania, jest utrudniony wobec coraz liczniejszych obostrzeń dostęp do salonów. Wiele firm wychodzi więc naprzeciw oczekiwaniom klientów i otwiera internetowe salony. Powstają one jeden po drugim. Trudno powiedzieć czy wirtualne zakupy są najlepszym sposobem na nabycie samochodu, ale z pewnością dają szanse na zapoznanie się z ofertą, cenami, a nawet na nawiązanie kontaktu ze sprzedawcą. Oczywiście można auto także kupić. Niektóre marki wprowadziły także ułatwienia dotyczące serwisowania już posiadanych aut, co może być szczególnie cenne dla posiadaczy aut, którym na przykład kończy się przegląd.
A może to okazja?
Kryzys, którego właśnie doświadczamy będzie miał w najbliższej przyszłości wiele negatywnych konsekwencji. Jednymi z bardzo prawdopodobnych są większa inflacja oraz osłabienie złotego. Dla osób, które dysponują gotówką i planowały zakup samochodu w najbliższym czasie może to oznaczać, że teraz właśnie jest dobry moment na zakup. Kolejne auta polscy importerzy będą musieli sprowadzać po gorszym kursie, co może odbić się na cenach. Z kolei leżące na kontach pieniądze mogą zacząć wkrótce tracić na wartości. Może warto więc przynajmniej zapoznać się z aktualną ofertą marek. Dla chętnych wirtualne salony stoją otworem.
