Obydwa modele mogłyby być jedną generacją sprzed i po liftingu. Które wcielenie Volkswagena klasy średniej jest bardziej godne zaufania – Passat B6 czy Passat B7?
Volkswagen z pewnością zalicza Passata B5 do grona swoich najdoskonalszych projektów: pancerny i jednocześnie wygodny samochód do dzisiaj króluje na europejskich (w tym polskich) drogach. Sztuka powtórzenia jego sukcesu nie udało się następcy – Passatowi B6. Chociaż ten samochód przewyższał go pod względem dostępnego wyposażenia i przestrzeni w środku, szybko odsyłał właścicieli do autoryzowanych serwisów w związku z plagą usterek silników benzynowych i wysokoprężnych. Jeśli dołączymy do tego liczne awarie elektroniki pokładowej, wyklaruje się obraz ponadprzeciętnie awaryjnego reprezentanta klasy średniej, o którym nawet sam producent pragnąłby zapomnieć. Być może dlatego już po 5 latach pokazał nowego Passata B7, nie tylko wizualnie podobnego do „B6-tki”. To tak naprawdę jego rozległy lifting ze znacznie zmodernizowaną gamą silnikową i poprawkami w wykończeniu wnętrza. Poczynione prace wreszcie zaowocowały względną niezawodnością modelu i zatarcia negatywnej opinii po poprzedniku.

Obydwie generacje Passata reprezentują podobną popularność w ogłoszeniach: wystawionych jest po ponad 500 sztuk wcielenia B6 i B7, z czego ponad 3/4 z nich ma pod maską jednostki wysokoprężne (głównie 2.0 TDI). Passaty B6 z końcówki produkcji, w mocnych konfiguracjach silnikowych kosztują tyle co najtańsze B7, czyli 25-30 tys. zł. Na którego Passata lepiej się zdecydować? Warto zaryzykować z wyborem B6 czy zostać przy poprawionym, ale słabszym B7?

Używany Volkswagen Passat B6 i Passat B7 – deska rozdzielcza
Deski obydwu Passatów urządzono bez zbytniego polotu, w zachowawczym, typowym dla Volkswagena stylu. Kokpity wyróżnia biegnąca przez całą szerokość listwa, która w wybranych wariantach wyposażenia jest drewniana. Deska Passata B7 otrzymała nowy zestaw wskaźników, jeszcze lepsze materiały wykończeniowe, analogowy zegarek nad centralnym wyświetlaczem i… przycisk elektrycznego hamulca ręcznego przy dźwigni zmiany biegów (w B6 – przy włączniku świateł). Poszczególne wersje wyposażeniowe mogą się diametralnie różnić wyglądem kokpitu. Widoczne poniżej srebrno-szare tonacje nie wyglądają zbyt zachęcająco, ale Passat z drewnianymi okleinami i beżową „skórą” w środku trochę przypomina Phaetona. Nie zmienia to faktu, że takie konfiguracje niemal nie występują na rynku wtórnym.


Używany Volkswagen Passat B6 i Passat B7 – przestrzeń w środku
Mimo przeciętnego, jeśli nie powiedzieć – typowego dla tej klasy rozstawu osi (271 cm), Passaty B6 i B7 mocno zawstydzają konkurentów, jeśli weźmie się pod uwagę przestrzeń w środku. Doskonale prezentuje się zwłaszcza ilość miejsca na nogi w obu rzędach siedzeń, wystarczająco jest go również na szerokość: można rzec, że Passat ustępuje tylko niekwestionowanej rekordzistce w segmencie, czyli Skodzie Superb drugiej generacji. Schodząca linia dachu w sedanie zabiera kilka centymetrów na głowy osób z tyłu. Piąty pasażer musi znieść fakt obecności tunelu środkowego i nieco gorzej wyprofilowanego siedziska. Użytkownicy chwalą skuteczne wyprofilowanie przednich foteli i ich użyteczność podczas długich podróży.
Używany Volkswagen Passat B6 i Passat B7 – bagażniki
Bagażniki to kolejny mocny punkt Passata. W przypadku obydwu generacji przedstawiają się niemal identycznie – zarówno jeśli chodzi o pojemność, jak i ustawność czy wykończenie. Wszystkie te względy reprezentują wysoki poziom, zatem wybierając Passata B6/B7 można liczyć na pokaźną, regularną i obitą przyjemnym materiałem przestrzeń bagażową. Oczywiście dla większej pakowności lepiej wybrać odmianę kombi – być może dlatego w zdecydowanej większości na internetowych aukcjach przeważają Passaty Variant.


Używany Volkswagen Passat B6 i Passat B7 – silniki
Do napędu benzynowych Passatów użyto przede wszystkim turbodoładowanych silników z bezpośrednim wtryskiem paliwa – TSI (1.4, 1.8, 2.0). Poszczególne generacje aut mają jednak różne wersje tych jednostek, z czego za najtrwalsze uchodzą najmłodsze, czyli montowane w Passacie B7. Generacja B6 ma jednak innego asa w rękawie, mianowicie wolnossącego 1.6 8V (idealny do gazu) i całkiem trwałe silniki FSI, czyli z wtryskiem bezpośrednim, ale bez turbo (1.6/115 KM i 2.0/150 KM). Najmocniejsze Passaty to prawdziwe „sleepery”, choć nie w takim stopniu jak starszy Passat W8. Ale i tak odmiany 3.2 FSI i 3.6 FSI robią wrażenie, zwłaszcza że generują nawet 300 KM.

Odbiorcy Passatów bardziej skłaniają się do wyboru wersji wysokoprężnych, co ma odzwierciedlenie w ich dominacji w ogłoszeniach. Do B6 Volkswagen z początku montował 105-konnego 1.9 TDI wraz z pierwszymi odmianami 2.0 TDI wyposażonymi w pompowtryskiwacze (120-170 KM). Z uwagi na ponadprzeciętną awaryjność tych jednostek (o nich poniżej) paletę silnikową zmodernizowano już w 2008 r.: 1.9 TDI ustąpił miejsca 1.6 TDI o takiej samej mocy, a starsze 2.0 TDI zastąpiły nowe odmiany z wtryskiem common rail. Z powodzeniem montowano je również w Passacie B7, ponieważ na tle poprzednich wersji zmalała skala usterek oraz poprawiło się zużycie paliwa.

Używany Volkswagen Passat B6 i Passat B7 – co się w nich psuje?
Na fatalną reputację Passata B6 złożyły się m.in. poważne dolegliwości silników 2.0 TDI PD (z pompowtryskiwaczami). Pękały w nich głowice, szybko „padały” turbosprężarki, wycierały wałki rozrządu, zawodziły pompy oleju. Wprowadzenie nowych odmian CR (common rail) trochę uspokoiło sytuację, ale mimo wszystko nie należy traktować ich jako zupełnie bezawaryjne i tanie w naprawach. W samych superlatywach nie można się wypowiedzieć także w kwestii 1.9 TDI (zatarcie panewek w odmianie BXE) i 1.6 TDI (drogie wtryskiwacze). Z kolei pierwsze partie odmian TSI zużywały ekstremalne ilości oleju silnikowego, a 1.4 TSI i 1.8 TSI – także na problemy z wadliwym łańcuchem rozrządu. Volkswagen systematycznie modernizował te silniki ograniczając skalę problemów, niemniej w Passatach TSI i tak warto wyrobić sobie nawyk sprawdzania poziomu oleju. Poza tym w B6 pojawiają się kłopoty z elektroniką pokładową (głównie hamulec ręczny), a niezależnie od generacji trzeba powoli się nastawiać na remont dwusprzęgłowej skrzyni DSG (o ile jest na pokładzie).

Używany Volkswagen Passat B6 i Passat B7 – za ile można go kupić?
Dopiero mając do wydania 25-30 tys. zł można rozmyślać nad wyborem obu generacji Volkswagena Passata. Wystawiane za tę kwotę B6 kuszą mocnymi silnikami i bogatymi wersjami wyposażenia. Najtańsze B7 z kolei napędzają głównie najsłabsze 1.4 TSI/1.6 TDI, nie ma co też liczyć na fajerwerki w zakresie wyposażenia. W założonym budżecie można przebierać w rocznikach 2009-2012. Zazwyczaj większe przebiegi mają… Passaty B7. Choć różnica nie jest kolosalna, niezależnie od wybranego modelu trzeba odłożyć trochę pieniędzy na wymianę kluczowych elementów osprzętu silnika wytrzymujących pierwsze 200 tys. km, czyli sprzęgła z kołem dwumasowym albo filtra DPF (tego można też zregenerować).

Używany Volkswagen Passat B6 i Passat B7 – którą generację wybrać?
Lepiej pójść za głosem rozsądku i wybrać gorzej wyposażonego, ale na ogół solidniejszego i pozbawionego większości problemów poprzednika Passata B7. Wybór powinien zaprocentować w przyszłości: polecany model szybciej znajdzie nowego nabywcę niż owiany złą sławą Passat B6. Nie zmienia to faktu, że starsza generacja z końcówki produkcji również zasługuje na uwagę, ponieważ stosunkowo łatwo znaleźć wśród nich samochód z polskiego salonu, na którego eksploatacji właściciel nie oszczędzał. I jednocześnie mieć wewnętrzny spokój z uwagi na obecność poprawionego turbodiesla 2.0 TDI (CR).
Używany Volkswagen Passat B6 – plusy i minusy
+ obszerne wnętrze, pojemne bagażniki obu wersji nadwoziowych, świetny komfort jazdy
– sporo ryzykownych wersji silnikowych, ogromne przebiegi wystawionych samochodów, kłopotliwa elektronika
Używany Volkswagen Passat B7 – plusy i minusy
+ obszerna i poprawiona paleta silników, doskonałe wykończenie wnętrza, sporo aut z polskich pochodzeniem
– wysokie ceny względem B6, niektóre silniki wciąż sprawiają problemy (1.8/2.0 TSI), spore ryzyko drogich napraw
Volkswagen Passat B6 | Volkswagen Passat B7 | |
---|---|---|
Lata produkcji | 2005-2010 | 2010-2014 |
Dł./szer./wys. | 477-478/182/147 cm | 477/182/147 cm |
Rozstaw osi | 271 cm | 271 cm |
Pojemność bagażnika | sed 565 l, kmb 603-1731 l | sed 565 l, kmb 605-1730 l |
Silniki benzynowe | 1.4-3.6 (102-300 KM) | 1.4-3.6 (122-300 KM) |
Silniki Diesla | 1.6-2.0 (105-170 KM) | 1.6-2.0 (105-177 KM) |
Silnik | 1.6 8V | 1.8 TSI | 2.0 FSI | 1.9 TDI | 2.0 TDI |
---|---|---|---|---|---|
Pojemność | 1595 cm³ | 1798 cm³ | 1984 cm³ | 1896 cm³ | 1968 cm³ |
Paliwo | benz. | benz., turbo | benz. | turbodiesel | turbodiesel |
Maks. moc | 102 KM | 160 KM | 150 KM | 105 KM | 140 KM |
Maks. moment | 148 Nm | 250 Nm | 200 Nm | 250 Nm | 320 Nm |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 12,4 s | 8,6 s | 9,9 s | 12,1 s | 9,8 s |
Prędkość maks. | 190 km/h | 220 km/h | 209 km/h | 188 km/h | 209 km/h |
Śr. zużycie paliwa | 7,7 l/100 km | 7,6 /100 km | 8,7 l/100 km | 5,6 l/100 km | 5,8 l/100 km |
Silnik | 1.4 TSI | 1.8 TSI | 1.6 TDI | 2.0 TDI | 2.0 TDI |
---|---|---|---|---|---|
Pojemność | 1390 cm³ | 1798 cm³ | 1598 cm³ | 1968 cm³ | 1968 cm³ |
Paliwo | benz., turbo | benz., turbo | turbodiesel | turbodiesel | turbodiesel |
Maks. moc | 122 KM | 160 KM | 105 KM | 140 KM | 170 KM |
Maks. moment | 200 Nm | 250 Nm | 250 Nm | 320 Nm | 350 Nm |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 10,3 s | 8,5 s | 12,2 s | 9,8 s | 8,5 s |
Prędkość maks. | 205 km/h | 220 km/h | 198 km/h | 211 km/h | 227 km/h |
Śr. zużycie paliwa | 6,4 l/100 km | 7,1 l/100 km | 4,4 l/100 km | 5,3 l/100 km | 5,6 l/100 km |