Mondeo Mk3 w zastraszającym tempie znikają z rynku wtórnego. Jakich egzemplarzy szukać, by jeszcze posłużyły przez kilka lat? Oto opinie o używanym Fordzie Mondeo III.
Czy tego chcemy czy nie, Ford Mondeo Mk3 wszedł już do grona rynkowych 20-latków. Właśnie tyle minęło od jego premiery, ale specjalnie tego po nim nie widać. Auto do tej pory imponuje wymiarami (4,7-4,8 m długości i 275 cm rozstawu osi) i między innymi dlatego dysponuje naprawdę pokaźnymi bagażnikami (500 l w liftbacku i sedanie oraz 540 l w kombi). Przez 7 lat Mondeo III doczekało się dwóch liftingów lekko odświeżających leciwą konstrukcję od strony wizualnej i stopniowo wprowadzających zmiany w gamie silnikowej. Do najważniejszych należy debiut nowoczesnych turbodiesli z układem common rail (TDCi), które miały stanowić nową jakość na tle przestarzałych wersji TDDi. Zamiast tego pociągnęły reputację tego modelu na samo dno i „zaszufladkowały” Mondeo Mk3 jako samochód wyjątkowo awaryjny. Mało pozytywna opinia wynikała również ze słabego zabezpieczenia antykorozyjnego, przez co rdza nie tylko szpeciła nadwozie, ale i utrudniała wszelkie manewry podczas serwisowania zawieszenia. Na te wszystkie dolegliwości potencjalni klienci być może zwracali uwagę, gdy samochód kosztował kosztował więcej niż kilkanaście tys. zł. Teraz, gdy można go kupić za dwie-trzy pensje, liczy się to, by przez jakiś czas pojeździł w miarę bezawaryjnie, dlatego na Mondeo III wciąż jest popyt, pod warunkiem, że jest ono względnie doinwestowane.

Problem z tą generacją Mondeo polega na tym, że niewiele osób podejmowało się drogich napraw/regeneracji z uwagi na znikomą wartość tego modelu na rynku wtórnym. Dlatego, jeśli mamy ograniczony budżet, kupmy nawet samochód do naprawy, ale nie bójmy się ostro negocjować ceny: przepłacenie za skrajnie „zajeżdżony” samochód to najgorsze, co może nas spotkać. Jakich Mondeo III najlepiej szukać, tj. czy jak najmłodszych, czy benzynowych/wysokoprężnych, dobrze lub gorzej wyposażonych? Odpowiedzi w dalszej części artykułu.

Używany Ford Mondeo III – wnętrze
Uporządkowane wnętrze Mondeo w dzisiejszych realiach może uchodzić za dosyć toporne. Na przestrzeni lat Ford zmieniał głównie wygląd konsoli środkowej i uzależniał kolorystykę wnętrza od wersji wyposażeniowej. Najlepiej prezentują się deski rozdzielczej odmian Ghia – z drewnopodobnymi okleinami i beżową tapicerką. Jakość tworzyw, w tym tych estetycznych, jest całkiem niezła, co nie znaczy że po kilkunastu latach nie będzie na nich widać śladów eksploatacji. Właściciele zazwyczaj bogato konfigurowali swoje Mondeo, dbając o obecność m.in. automatycznej klimatyzacji, podgrzewanych foteli, skórzanej tapicerki oraz przydatnego, często spotykanego w Fordach patentu w postaci podgrzewanej przedniej szyby. Samochody z tamtych lat cechują się znacznym przeszkleniem nadwozia, stąd widoczność w Mondeo stoi na wysokim poziomie.

Mondeo Mk3 niegdyś brylowało w kategoriach dotyczących przestronności wnętrza i pojemności bagażnika. W tym długim aucie czterej dorośli pasażerowie poczują się naprawdę swobodnie. Jak to bywa w samochodach klasy średniej (i nie tylko), przez środek podłogi między fotelami a kanapą biegnie wysoki tunel zabierający miejsce na nogi dla piątego pasażera. Ford jest przy tym stosunkowo niski, w związku z czym nisko umieszczono również miejsca do siedzenia, a przez to mało komu brakuje miejsca na głowy. Bagażniki z pewnością nie zostaną mistrzami ustawności, gdyż nawet w kombi pakowność ograniczają wnikające do środka nadkola. Otwory załadunkowe, przynajmniej jeśli mówić o liftbacku i kombi, mają optymalną szerokość. Pojemności – zadowalające (minimum 500 l).
Używany Ford Mondeo III – silniki
Krążąca tu i ówdzie negatywna opinia o turbodieslach przyczyniła się do spadku ich populacji w ogłoszeniach, stąd łatwiej kupić benzynowego Forda. W Mondeo III montowano wyłącznie jednostki wolnossące. Warianty 4-cylindrowe mają pojemność 1.8 (110/125 KM) oraz 2.0 (145 KM), w 2003 r. do oferty dodano jedyny silnik benzynowy z bezpośrednim wtryskiem paliwa – 1.8 SCi (130 KM). Ford z powodzeniem oferował kilka odmian V6: 2.5 (170 KM) i 3.0 (204 KM) z mocą zwiększoną do 226 KM w Mondeo ST220. Biorąc pod uwagę turbodiesle, jesteśmy niemal skazani na autorskie konstrukcje 2-litrowe. Starsze wersje otrzymały zasilanie pompą rotacyjną (TDDi: 90/115 KM), nowsze zaś (od 2002 r.) – układ common rail (TDCi: 90/115/130 KM). W 2004 r. gamę uzupełnił topowy turbodiesel 2.2 TDCi o mocy 155 KM. W tak wiekowym aucie jak Mondeo III skrzynie automatyczne stanowiły rzadkość: łączone były wyłącznie z 2.0 TDCi 115/130 KM oraz benzynowymi 2.0/2.5. Wszystkie jednostki napędowe otrzymały rozrząd sterowany łańcuchem.

Używany Ford Mondeo III – wnętrze
Zalety
„Dobra wentylacja wnętrza. Problem z parującymi szybami w zasadzie nie występuje”
„Optymalnie zestopniowana skrzynia biegów. W dodatku precyzyjna i bezawaryjna”
„Zawieszenie dobrze tłumi nierówności. Serwisowanie nie nadwyręża portfela”
„Bardzo dużo miejsca na nogi i głowy. W kombi – imponujące możliwości przewozowe”
Wady
„1.8 to zdecydowanie za słaby silnik do tak wielkiego auta. Pod obciążeniem ledwo daje radę jechać”
„Non stop coś się psuje. Wycieraczka, klima, reflektor, jakiś wyciek. Trzeba mieć do niego cierpliwość”
„Za regenerację układu CR w 2.0 TDCi zapłaciłem 4 tys. zł. Prawie tyle, co za całe Mondeo”
„Korozja wręcz sieje spustoszenie. W moim egzemplarzu nie opłaca się z nią walczyć”
Używany Ford Mondeo III – awaryjność, typowe usterki
Popularny niegdyś silnik 2.0 TDCi otrzymał wadliwą pompę wtryskową. Materiał, z którego została wykonana, wskutek wzajemnego kontaktu poszczególnych części łuszczył się, a powstałe w ten sposób opiłki trafiały do wtryskiwaczy, niszcząc je. Doprowadzenie układu wtryskowego do porządku powinno obejmować nie tylko nowe wtryski, ale i felerną pompę – koszt wynosi ok. 5 tys. zł. Poza tym kłopoty w nich sprawiają zawory EGR, turbosprężarki i dwumasowe koła zamachowe, z czego dwa ostatnie bardziej z racji wyczerpania eksploatacyjnego (mogą wymagać wymiany również w 2.0 TDDi). W benzynowych Fordach problem tyczą się głównie układu dolotowego: zbiera się nagar w 1.8 SCi czy też „pada” system zmiennej długości kolektora (2.5 V6). Oprócz tego psują się alternatory oraz rozruszniki, z silników w poważnym stopniu wycieka olej. Zawieszenie uchodzi za trwałe (kolumny McPhersona z przodu, konstrukcja wielowahaczowa z tyłu), a ewentualne wydatki generuje wysoki stopień skorodowania jego elementów. W Mondeo nagminnie rdzewieje cała karoseria, i w wielu samochodach nie ma już wymiaru wyłącznie powierzchownego. Warto dokładnie to sprawdzić przed zakupem.


Używany Ford Mondeo III – gdzie jest nr VIN?
Numer VIN odczytamy z środkowej części przegrody czołowej (fot.) lub z tabliczki zainstalowanej w słupku środkowym prawym (przy fotelu pasażera).
Używany Ford Mondeo III – sytuacja rynkowa
Nie jest dobrze: ponad połowa wystawionych Fordów ma wpisany stan techniczny jako „uszkodzony”, a nawet te bezwypadkowe nie napawają optymizmem, przynajmniej jeśli rozpatrujemy auta za 2-5 tys. zł. W okolicach 5-8 tys. zł być może uda się znaleźć przyzwoite i niespecjalnie skorodowane Mondeo, które posłuży przez kilka najbliższych lat. W górnej granicy budżetu (9-14 tys. zł) przeważają auta po ostatnim lifcie z silnikami benzynowymi. Za więcej wystawiane są już tylko wersje ST220. Co ok. trzeci Ford posiada pod maską silnik wysokoprężny. Największą popularnością cieszą się Mondeo kombi.
Używany Ford Mondeo III – podsumowanie
Benzynowe Mondeo III z jak najmłodszych roczników wcale nie musi oznaczać ryzykownego wyboru, pod warunkiem akceptacji sporego zapotrzebowania na paliwo i niskiej tolerancji LPG. Turbodiesla najlepiej kupić po remoncie, chyba że „do zrobienia”, za wyjątkowo atrakcyjną cenę (o ile samochód doszczętnie nie skorodował). Tak czy inaczej, na rynku wtórnym nie ma tak wielu pojemnych dobrze wyposażonych samochodów za tak niewielkie pieniądze. Mondeo III powinni sobie jednak odpuścić osoby oczekujące przewidywalnej eksploatacji albo niedrogiego serwisowania.
Przeczytaj także opinie o innych używanych Fordach:
Używany Ford Ka II (2008-2016) – opinie użytkowników
Używany Ford Fiesta VII (2008-2017) – opinie użytkowników
Używany Ford Fusion (2002-2012) – opinie użytkowników
Używany Ford Focus III (2010-2018) – opinie użytkowników
Używany Ford Mondeo IV (2007-2014) – opinie użytkowników
Używany Ford C-Max II (2010-2019) – opinie użytkowników
Używany Ford S-Max I (2006-2015) – opinie użytkowników
Używany Ford Galaxy II (2006-2015) – opinie użytkowników
Używany Ford Kuga I (2008-2012) – opinie użytkowników
Dł./szer./wys. | 476-483/181/146-151 cm |
Rozstaw osi | 275 cm |
Pojemność bagażnika | sed 500 l, kmb 540-1700 l, ltb 500-1370 l |
Silnik | 1.8 | 1.8 SCi | 2.0 | 2.5 V6 | 3.0 V6 (ST220) |
---|---|---|---|---|---|
Pojemność | 1798 cm³ | 1798 cm³ | 1999 cm³ | 2495 cm³ | 2967 cm³ |
Paliwo | benz. | benz. | benz. | benz. | benz. |
Maks. moc | 110 KM | 130 KM | 145 KM | 170 KM | 226 KM |
Maks. moment | 165 Nm | 175 Nm | 190 Nm | 220 Nm | 280 Nm |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 11,6 s | 10,5 s | 9,8 s | 8,5 s | 7,6 s |
Prędkość maks. | 193 km/h | 207 km/h | 215 km/h | 225 km/h | 250 km/h |
Śr. zużycie paliwa | 7,7 l/100 km | 7,2 l/100 km | 8,0 l/100 km | 10,2 l/100 km | 10,4 l/100 km |
Silnik | 2.0 TDDi | 2.0 TDDi | 2.0 TDCi | 2.0 TDCi | 2.2 TDCi |
---|---|---|---|---|---|
Pojemność | 1998 cm³ | 1998 cm³ | 1998 cm³ | 1998 cm³ | 2198 cm³ |
Paliwo | turbodiesel | turbodiesel | turbodiesel | turbodiesel | turbodiesel |
Maks. moc | 90 KM | 116 KM | 116 KM | 130 KM | 155 KM |
Maks. moment | 245 Nm | 280 Nm | 280 Nm | 330 Nm | 360 Nm |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 13,1 s | 10,6 s | 10,8 s | 9,8 s | 8,9 s |
Prędkość maks. | 180 km/h | 195 km/h | 200 km/h | 208 km/h | 220 km/h |
Śr. zużycie paliwa | 5,9 l/100 km | 5,9 l/100 km | 5,8 l/100 km | 6,0 l/100 km | 6,1 l/100 km |
Mam takiego z 2001 roku i nie ma dramatu z blachą tak jak tu napisali. Wiadomo – progi i tylne błotniki na rancie zaczyna gryźć ale bez paniki-auto ma 20 lat prawie. VW szybciej gniją i tam jakoś nikt nie szerzy takich strachów. Silnik 2.0 benzyna jest pancerny – aktualnie 410 tyś km przejechane. Łańcuch rozrządu który wytrzymuje całe życie (chyba że ktoś lał byle jaki olej) Dwumasa nie wymieniana od nowości i sprzęgło też (ostatnio zaczyna się ślizgać ale chyba najwyższy czas)Przy 350 tyś wymienione pierścienie bo olej zaczął spalać i przez to że na LPG lata to wtedy przy okazji trzeba było wymienić kilka zaworów i planowanie głowicy – nie ma innej regulacji luzu zaworowego jak wymiana szklanek. Cała ta naprawa wyniosła mnie tyle co dwa wtryski do diesla więc raczej się opłaca LPG. Poza tym wygodny samochód ze świetnym zawieszeniem.
Ja mam od dwóch lat liftbacka 1.8 sci z roku 2005 i blacha przyzwoita, zabezpieczyłem od razu podłogę żeby auto jak najdłużej posłużyło. Silnik pali mi średnio 7.5L, więc nie jest źle. Dwumasa, sprzęgło, rozrząd czy układ paliwowy w dobrym stanie. Części typowe dla tego silnika są trochę drogie, ale nadal ten silnik jest tańszy w serwisowaniu niż diesel. Polecam 🙂
Ja mam (a właściwie to Tata teraz dojeżdża) 2.0 TDDI 90KM z 2004 (w DE robili TDDI do 2005). Jeśli w tym samochodzie gnije coś innego niż rant drzwi, klapy czy maski to jest powypadkowy (przed lift faktycznie szybciej koroduje). Zrobiłem konserwację podwozia i blacha mimo 16 lat jest zdrowiutka. Tak naprawdę w samochodzie przez 8 lata posiada naprawiałem rzeczy czysto eksploatacyjne. Samochód nigdy nie stanął w polu (poza momentem kiedy padała pompa wtryskowa Boscha – nomen omen najdroższa naprawa w tym samochodzie). Łańcuch koło 250kkm należy wymienić dla świętego spokoju – nie rozciąga się, ale napinacz i ślizgi są już zużyte, a kultura techniczna wymaga, aby wymienić całość i nie kombinować. Samochód nie bierze oleju – trzeba pamiętać o bardzo prymitywnym separatorze oleju w odmie. Po przekładce na 6 biegową skrzynie i chipie (95KM@245Nm -> chip -> 127KM@305Nm -> MBC -> jeszcze trochę więcej) samochód ma znośną dynamikę oraz jest oszczędny (jak się człowiek wjeździ to potrafi spalić poniżej 5 litrów na trasie – rekord przed naprawą pompy to 4.2 z ciepłego silnika – non stop 5-6 bieg 90-110 z wyprzedzaniem wszystkiego co jeździe wolniej, ale bez hamowania po wyprzedzaniu). Najbardziej irytujące są tylne hamulce – ręczny pada i się grzeją, ale teraz są tanie i dobre zaciski NTY – zawsze na 2-4 lata spokój. Zawieszanie (łączniki stabilizatorów raczej koło 100 000km) i dwumas wytrzymuje jakieś 250 000km. W kabinie nic nie trzeszczy chyba, że jest poniżej -15C. Samochód świetnie się prowadzi jak na swoje wymiary i masę – nazywałem go tłustą łasicą. Z większy napraw to po drodze zużył się dwumas i wysprzęglik (sprzęgło wyglądało jak nowe), alternator, rozrusznik, padła pompa wtryskowa Boscha, zawieszenie, tarcze, klocki, tylne zaciski, linki od ręcznego, pękły sprężyny z przodu, czujnik doładowania padł (ale nie dziwota, bo po MBC turbina pracuje na 150%), turbina (oryginalna zdychająca turbina przepracowała 130 000km na 100% + 150 000km / 5 lat na 150% zanim miała nadmierne luzy). W klimie po 2 latach jest 70% czynnika co jest ponoć świetnym wynikiem bo nowe samochody nie mają tyle nawet po roku…
samochod do 200tys km i na zlom nikt mnie nie powie ze jest inaczej ja mialem forda i syn ma forda komfort ok ale wtryski pompa i dwumasa tragedia a koszt naprawy przekracza wartosc auta ten samochod tylko dla ukraincow
Auto fajne ale jak trafi się egzemplarz zadbany, gdzie korozja została ogarnięta i nie ma zaniedbanych problemów wynikających z wad konstrukcyjnych oraz pominiętych wymian eksploatacyjnych itd. W innym wypadku auto mimo swoich wielu zalet wymaga sporo cierpliwości.