Na linii startu ustawiły się dwie pozornie identyczne Toyoty GR Yaris. Sprawdź, czym się różnią i która z nich okaże się szybsza.
Toyota GR Yaris zadebiutowała w ubiegłym roku i z miejsca podbiła serca fanów motoryzacji. Nie powinno to szczególnie dziwić – w końcu ma ku temu aż 261 powodów. Konkretnie mowa tu o 261 KM wytwarzanych przez 3-cylindrową, turbodoładowaną jednostkę o pojemności 1,6 litra. Maksymalny moment obrotowy wynosi 360 Nm, a siła napędowa jest przekazywana na wszystkie koła za pośrednictwem 6-biegowej ręcznej skrzyni.
Taka konfiguracja pozwala na przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 5,5 s, a co równie istotne (lub nawet ważniejsze) – zapewnia niepowtarzalne i bardzo „analogowe” doznania z jazdy, coraz rzadziej spotykane w erze powszechnej elektryfikacji w motoryzacji.
Jak łatwo przewidzieć, znaleźli się jednak i tacy, dla których moc i osiągi GR Yarisa są niewystarczające. Wówczas z pomocą przychodzą takie firmy, jak brytyjski tuner Litchfield, który oferuje autorski sterownik silnika podnoszący maksymalne moc i moment obrotowy do (odpowiednio) 304 KM i 393 Nm. Koszt nowego komputera (wraz z montażem) to 600 funtów, czyli ok. 3000 zł.
Redaktorzy portalu Carwow postanowili sprawdzić, jak GR Yaris poprawiony przez Litchfielda wypada w porównaniu z seryjnym egzemplarzem. Przekonajcie się sami:
Zobacz również: