Tesla nieustannie ulepsza swoje auta, ale czy uporała się z problemami z jakością montażu? Czas poznać odpowiedź na to pytanie.
Kwestia jakości montażu w samochodach Tesli to temat rzeka. Zaledwie tydzień temu pisaliśmy o amerykańskiej rodzinie, która odebrała z salonu fabrycznie nowy egzemplarz Modelu Y, a 15 minut później w czasie jazdy po autostradzie z samochodu odpadł szklany dach. Tym razem zza Oceanu docierają do nas bardziej pozytywne informacje na temat jakości wykonania crossovera Tesli.
Niedługo po rynkowym debiucie Tesli Model Y, w Internecie zaczęły pojawiać się filmiki, na których właściciele pokazywali złe spasowanie elementów nadwozia oraz inne braki i niedoróbki w świeżo zakupionych autach (więcej na ten temat znajdziecie tutaj oraz tu). Wygląda jednak na to, że Tesla poradziła już sobie z „chorobami wieku dziecięcego”, które dotknęły Model Y, a przynajmniej – wyeliminowała część z nich.
Świadczy o tym nagranie, które na YouTube opublikował Sean Moua. Dzięki niemu możemy dokładnie przyjrzeć się, w jakim stanie jest egzemplarz dostarczony do właściciela dwa tygodnie temu (dokładnie 30 września). Zachęcamy do obejrzenia:
Zobacz również:
Tesla Model Y – test na hamowni
Zdjęcie otwierające: screen z serwisu Youtube