Przeróbka samochodu spalinowego na napęd elektryczny sporo kosztuje. Ale czy na pewno? Poznaj nietypowy projekt z Indii.
Choć konwersja auta spalinowego na „elektryka” brzmi skomplikowanie, to w rzeczywistości polega na uproszczeniu konstrukcji. Rozrusznik, alternator czy układ chłodzenia nie są już potrzebne. Elektryczny zespół napędowy składa się bowiem jedynie z silnika, sterownika i baterii. Najwięcej problemów może sprawić tylko połączenie nowej jednostki ze skrzynią biegów. Ale pomysłowy inżynier i z tym sobie poradzi.
Twórca kanału Technical Partha przerobił na „prąd” swoje Maruti 800 i wykazał się przy tym nie lada kreatywnością. Zamiast całkowicie usunąć spalinowy motor, konstruktor zdemontował głowicę, tłoki i miskę olejową, pozostawiając korpus z wałem korbowym. Następnie do oryginalnego bloku silnika przytwierdził metalową płytę, na której zamontował jednostkę elektryczną.
Bezszczotkowy silnik elektryczny o mocy 3000 W (czyli zaledwie 4 KM) został połączony z wałem za pomocą paska zębatego. W ten sposób pozostałości benzynowego motoru pełnią funkcję „adaptera” pomiędzy nową jednostką a oryginalną skrzynią biegów. Aby całość działała potrzebny był jeszcze uniwersalny sterownik oraz akumulator. Litowo-jonowa bateria ma pojemność 40 Ah.
Jak dokładnie wygląda ta konstrukcja oraz jak jeździ elektryczne Maruti przekonacie się, oglądając poniższy filmik:
Warto zobaczyć:
Elektryczny Maluch, czyli eFiat 126p z Gdańska
Zdjęcie otwierające: screen z serwisu Youtube