PoradyPoradySztuczki handlarzy, czyli silnik do regulacji i klimatyzacja do nabicia

Sztuczki handlarzy, czyli silnik do regulacji i klimatyzacja do nabicia

Wiele osób zainteresowanych zakupem używanego auta podświadomie liczy na okazje. Znaleźć je trudno, a podana wprost informacja o mankamentach pojazdu może mieć na celu odwrócenie uwagi kupującego od problemu.

Sprzedający doskonale wiedzą, że zaufanie potencjalnego klienta można zwiększyć informacjami o problemach z pojazdem czy widocznymi wręcz uszkodzeniami. Niestety zdarza się, że zarysowanie zderzaka czy wgniecenie na drzwiach, to „zasłona dymna”, która ma odwrócić uwagę osoby oglądającej auto od dużo poważniejszych problemów – np. wymienionej ćwiartki nadwozia albo dachu przeszczepionego z innego samochodu.

Toyota Avensis III - klimatyzacja
Kupując używany samochód, trzeba koniecznie sprawdzić, czy klimatyzacja działa poprawnie. Koszt naprawy może sięgnąć kilku tysięcy złotych. Dotyczy to zarówno „klimy” automatycznej, jak i manualnej. Największym problemem są nieszczelności elementów ukrytych pod deską rozdzielczą – by wymienić parownik trzeba rozmontować cały kokpit.

W podobnym celu w ogłoszeniach pojawiają się informacje o silniku do regulacji czy klimatyzacji „do nabicia”. Do rzadkości nie należą też adnotacje o konieczności regulacji zaworów czy gaźników (głównie motocykle). Przed zakupem taki pojazd warto zabrać do serwisu i ustalić faktyczny koszt naprawy. Może bowiem okazać się, że nierówna praca nie wynika z nieprawidłowych luzów zaworowych tylko poważniejszych usterek (np. uszkodzonego wariatora faz rozrządu czy elektronicznej, zintegrowanej z kolektorem przepustnicy), a w klimatyzacji trzeba nie tylko uzupełnić czynnik, ale również zamontować nowy kompresor lub parownik (często ukryty pod deską rozdzielczą).

Koszty naprawy są trudne do oszacowania bez przeprowadzenia szczegółowej diagnostyki. Regulacja zaworów, jeżeli wykonuje się ją śrubami, to wydatek 100-300 zł. W wielu japońskich czy koreańskich samochodach, jak również wybranych modelach Opla czy Forda regulacja jest jednak płytkowa lub szklankowa. W skrajnym przypadku może pochłonąć ponad 1500 złotych.

Jeszcze droższa może być naprawa klimatyzacji. Samo uzupełnienie czynnika w ekstremalnym przypadku może kosztować nawet więcej niż 600 zł. Chociaż w w przypadku niewielkich wycieków, zapłacimy nie więcej niż 200 – 300 zł. Trzeba również kupić nowy osuszacz (od 50 zł), naprawić lub wymienić przewody (od 100 zł), a nierzadko także zamontować też nowy lub używany kompresor bądź wymienić parownik/skraplacz. Przy skrajnie niekorzystnym rozwoju sytuacji koszt może sięgnąć 2-3 tys. zł.

Redakcja poleca: Jakie usterki spowodują negatywny wynik badania technicznego?

Nie oznacza to oczywiście, że nie są sprzedawane pojazdy do drobnych napraw. Zdarza się, że dotychczasowy właściciel nie ma czasu czy cierpliwości do dokonywania kolejnych napraw, albo zamiast inwestować w samochód, obniżyć proporcjonalnie jego cenę i potrzebami serwisowego obarczyć nabywcę pojazdu. Dla własnego dobra warto jednak z dystansem podchodzić do zapewnień sprzedającego i zakładać gorszy z możliwych scenariuszy albo prosić o wpisanie wszystkich znanych usterek do umowy kupna-sprzedaży. Jeżeli sprzedający nie będzie miał nic do ukrycia, nie powinien mieć problemów z wprowadzeniem do dokumentu takich adnotacji.

Nie przegap najnowszych artykułów! Obserwuj Wybór Kierowców na FACEBOOKU
NEWSY
Polecane
Wybór redakcji