Przyszłość motoryzacji nie należy wyłącznie do jednego wariantu konstrukcji, ale do różnych opcji, które są przyjazne dla środowiska i rozsądne. Christian Strube, członek zarządu Skody odpowiedzialny za rozwój techniczny, przedstawia wizję firmy na przyszłość.
Jak będzie wyglądać ewolucja gamy modelowej Skody pod kątem wsparcia realizacji porozumienia paryskiego co do zmian klimatycznych?
Cele porozumienia możemy osiągnąć jedynie dzięki elektromobilności. Pojazdy w pełni elektryczne są pod tym względem najskuteczniejsze, ale także hybrydy plug-in zapewniają znacznie niższą emisję CO2. Doskonałym rozwiązaniem są też układy tzw. miękkiej hybrydy. Będzie odpowiednio dostosowywać nasze linie modelowe. Jednocześnie podejmujemy wszelkie starania, by nasze silniki benzynowe i wysokoprężne były jeszcze bardziej efektywne – bo przez pewien czas będą one nadal odgrywać ważną rolę w miksie paliwowym.
Elektromobilność nabiera rozpędu, ale silniki spalinowe wciąż są kluczowe. Dlaczego?
Z kilku powodów. Po pierwsze – popyt. Mimo że udział aut elektrycznych rośnie, wielu klientów nadal wybiera auta spalinowe. Poza tym każda technika ma swoje szczególne zalety dla określonych zastosowań. Jeśli potrzebuję samochodu z napędem na cztery koła o dużym zasięgu i wysokim momencie obrotowym i chcę holować przyczepę, odpowiedni będzie silnik wysokoprężny. Z kolei napęd hybrydowy z małą jednostką benzynową sprawdzi się w mieście, jeśli nie mamy gdzie ładować pojazdu elektrycznego. Nie możemy też zapominać, że silniki spalinowe zapewniają nam pieniądze, które pozwalają na rozwój aut na prąd.
Jakie konkretne wyzwania stoją przed Panem i zespołem Pańskich inżynierów?
Elektromobilność w wielu względach niesie za sobą nowe, szczególne wymogi techniczne. Na przykład w zakresie bezpieczeństwa biernego. Nie dlatego, że wypadki z udziałem samochodów elektrycznych są w jakiś sposób bardziej niebezpieczne niż te z udziałem aut spalinowych, ale dlatego, że pojazd na prąd musi być skonstruowany w zupełnie inny sposób. Akumulator wypełnia całe podwozie, co wpływa na zachowanie pojazdu w czasie zderzenia. Testujemy nowe scenariusze wypadków z różnymi prędkościami i z uwzględnieniem innych czynników.
Co z akustyką?
To kolejny obszar, który stanowi szczególne wyzwanie dla techników pracujących z pojazdami na prąd. W samochodach elektrycznych znacznie lepiej słychać hałasy, które standardowo zagłuszałby silnik. Może to rozpraszać uwagę, dlatego musimy wymyślić sposoby rozwiązania tego problemu. Cicha praca może zapewnić bowiem nowe, relaksujące wrażenia z jazdy.
A co Pan powie na temat dynamiki? W informacjach na temat aut elektrycznych zawsze podkreśla się ich zdolności do efektywnych przyspieszeń.
Nasze elektryczne układy napędowe wytwarzają niesamowitą ilość energii, która jest dostępna praktycznie natychmiast – na przykład podczas przyspieszania i wyprzedzania. Odpowiednie „okiełznanie” tych właściwości i koordynacja różnych komponentów stanowi wyzwanie, z którym musimy zmierzyć się inaczej niż na przykład w modelach RS. Oprócz samych samochodów elektrycznych na wrażenia z eksploatacji składają się również odpowiednie ładowarki o różnych klasach wydajności. Nad rozwojem tych usług musimy pracować równolegle z rozwojem naszych aut.
Jeśli miałby przeanalizować Pan ostatnie 15 lat, która innowacja techniczna – oprócz transferu na samochody elektryczne – zapewniła Skodzie największy „impuls”?
Bez wątpienia cyfryzacja. Rozwój wzornictwa tablic rozdzielczych, siedzeń czy karoserii postępował w niemal „zwykłym” tempie. Zasadniczo zmieniła się natomiast obsługa pojazdu. W dużej mierze było to spowodowane postępem w dziedzinach łączności i interfejsów człowiek-maszyna. Jak mogę zrozumieć pojazd i jak on rozumie mnie jako kierowcę? To kluczowe pytania, z którymi mamy tu do czynienia. W Skodzie staramy się dbać o to, aby nie wdrażać niczego „na ślepo” tylko dlatego, że jest to technicznie możliwe – skupiamy się na tym, co ułatwia ludziom codzienne życie.
Jakich innowacji w zakresie łączności możemy spodziewać się w przyszłości? Jakie są atuty Skody w tej dziedzinie?
W przyszłości nasi klienci będą mogli aktualizować oprogramowanie samochodu „bezprzewodowo”. To pozwoli im zaoszczędzić czas na wyprawę do serwisu. Ponadto zaoferujemy im jeszcze więcej usług „na żądanie”, co oznacza, że będą mogli dokupić dodatkowe funkcje do swojego samochodu online, np. zwiększyć pojemność akumulatorów albo dodać funkcję Travel Assist.
Oferujemy klientom to, czego faktycznie potrzebują. Innymi słowy, podjęliśmy świadomą decyzję, aby nie gonić za bezsensownymi modami. Staramy się, by nasze rozwiązania były proste i zrozumiałe – dlatego oferujemy np. bezprzewodowe ładowanie smartfona i funkcję MirrorLink, dzięki której można korzystać ze swoich ulubionych aplikacji bezpośrednio na wyświetlaczu auta. Są to rozwiązania dostępne nawet w samochodach miejskich.
Czy Skoda będzie oferować autonomiczną jazdę?
Zdecydowanie jest to kierunek, w którym zmierza rozwój (samochodów), i to nie tylko w Skodzie. Zajmie to jednak trochę czasu. Zalety autonomicznej jazdy są oczywiste, szczególnie dla osób niepełnosprawnych albo jeśli chodzi o zapobieganie wypadkom.
Jakie są, Pana zdaniem, kluczowe cechy dobrego inżyniera?
Powiedziałbym, że kreatywność, ciekawość i chęć aktywnego kształtowania przyszłości. Każdy, kto jest ciekawy i zadaje pytania, niejako z automatu jest kreatywny. Dobrze jest też chcieć coś zmienić. Oczywiście potrzeba również specjalistycznej wiedzy, ale to właśnie zapewnia odpowiednia edukacja.
