Część miłośników quadów, motocykli crossowych oraz terenówek uznaje jazdę po lesie za atrakcyjną rozrywkę. Zwykle jest ona nielegalna i… kosztowna.
Leśnicy obserwują narastający problem eksplorowania lasów przez miłośników jazdy w terenie. Pagórkowate czy podmokłe fragmenty lasów są szczególnie atrakcyjnym poligonem do organizowania tego typu imprez – często ogłaszanych i zwoływanych w mediach społecznościowych.
Redakcja poleca: Mandat za wjazd do lasu. Kiedy można go dostać? Ile wynosi?
Miłośnicy jazdy po bezdrożach szukając adrenaliny niszczą przyrodę. Często wybierają najbardziej „dzikie” obszary, które zwykle są też ostojami zwierząt. Hałas i niszczenie siedlisk leśnych; stwarzanie niebezpieczeństwa dla osób odwiedzających i wypoczywających w lasach to tylko niektóre skutki jazdy terenowej. Kolejnymi są niszczenie dróg leśnych, w tym służących do przeprowadzenia akcji gaszenia pożarów.
Leśnicy wiedzą już, że apele o rozsądne korzystanie z lasów, z poszanowaniem wspólnego dobra, jakim jest polska przyroda, nie przynoszą wielkich efektów. Do przeciwdziałania motoryzacyjnym eskapadom po lasach konieczne są mocniejsze argumenty. Niedawno 10 patroli złożonych z pracowników straży leśnej nadleśnictw: Trzebież i Gryfino, policji z Polic i Szczecina, żandarmerii wojskowej oraz straży granicznej przeprowadziło akcję Cross-20.
Celem działań było zwalczanie nielegalnych wjazdów do podszczecińskiego lasu przez quady, motocykle crossowe oraz samochody terenowe 4X4. Dzięki wspólnej akcji zatrzymano do kontroli 5 pojazdów. Kierujący tymi pojazdami zostali ukarani mandatami karnymi.
Źródło: szczecin.lasy.gov.pl
