Tradycja czy nowoczesność? Ten spór dotyczy także sposobu obsługi ogrzewania i klimatyzacji w aucie. Jakie rozwiązanie producenci samochodów stosują najczęściej?
Odpowiedź na to ostatnie pytanie wydaje się prosta. Aktualne trendy są takie, że większość producentów funkcję sterowania wentylacją powierza ekranom dotykowym. Jako jeden z pierwszych takie rozwiązanie wprowadził Peugeot – klasyczne pokrętła występowały tylko w podstawowej wersji wyposażenia, a w droższych odmianach, żeby zmienić temperaturę czy siłę nawiewu należało sięgnąć do ekranu systemu multimedialnego.
Taki sposób obsługi klimatyzacji jest całkiem efektowny, jednak można się zastanawiać, czy aby na pewno bezpieczny. Przecież żeby dostać się do właściwego menu trzeba oderwać wzrok od drogi i skupić się na trafieniu palcem w odpowiedni punkt na ekranie, a to negatywnie wpływa nasz czas reakcji za kierownicą. Pod tym względem znacznie lepiej wypadają tradycyjne pokrętła, które można obsługiwać intuicyjnie, bez patrzenia.
Tego samego zdania są też konstruktorzy Hondy, którzy w najnowszej odsłonie modelu Jazz przywrócili trzy pokrętła do zarządzania wentylacją. W poprzedniku (z automatyczną klimatyzacją) służyły do tego niezbyt wygodne panele dotykowe. Takeki Tanaka, odpowiedzialny za projekt nowego minivana Hondy, powiedział że zależało im na tym, aby sterowanie ogrzewaniem i klimatyzacją w jak najmniejszym stopniu rozpraszało kierowcę.
Podobne oczekiwania mieli sami nabywcy Jazza. Takeki Tanaka w wywiadzie dla Autocar przyznał: „Otrzymaliśmy sporo sygnałów od klientów, że dotykowa obsługa jest zbyt skomplikowana. Trzeba było spojrzeć na ekran, aby zmienić ustawienia ogrzewania, dlatego zmieniliśmy to tak, aby można było sterować wentylacją bez patrzenia, co daje większą pewność podczas jazdy”.
Więcej na temat nowej Hondy Jazz:
