Skoda Karoq – kompaktowy SUV – po 4 latach produkcji debiutuje w wersji po liftingu. Korekty objęły zarówno stronę wizualną, jak i techniczną.
Karoq należy do najpopularniejszych modeli Skody. Jak dotąd znalazł ponad 0,5 mln nabywców, a w Europie utrzymuje się w pierwszej dziesiątce najchętniej wybieranych kompaktowych SUV-ów. W 2020 r. i pierwszej połowie 2021 r. był także drugim najlepiej sprzedającym się modelem Skody. Teraz, po 4 latach od debiutu, czas na modernizację.
Z wyglądu Karoq po liftingu nieco wysmuklał i upodobnił się do odnowionego niedawno Kodiaqa. Za sprawą nowego grilla i wlotu powietrza rozciągającego się niemal przez cały zderzak przedni pas wydaje się optycznie szerszy. Podobny efekt uzyskano z tyłu, w czym zasługa nowych lamp (opcjonalnie z tzw. dynamicznymi kierunkowskazami).
Nowy jest nie tylko kształt reflektorów, ale i ich wypełnienie – Karoq po liftingu będzie po raz pierwszy oferowany z matrycowymi lampami LED. Lista odcieni lakieru łącznie będzie obejmować 9 pozycji wzbogaci się o dwie nowości: pomarańczowy Phoenix orange metallic oraz szary Graphite grey metallic.
Przy okazji poprawiono aerodynamikę. Skoda deklaruje, że Karoq jest jednym z najlepszych pod tym względem modeli w segmencie. To zasługa wydłużonego tylnego spojlera dachowego, kurtyn powietrznych w przednim zderzaku, zoptymalizowanej osłony zbiornika paliwa oraz zoptymalizowanych obręczy kół; do wyboru są nawet dwa wzory tzw. aeroobręczy z plastikowymi osłonami, które poprawiają przepływ powietrza. Efekt: nawet o ponad 9% mniejszy współczynnik oporu powietrza (od 0,30).
Wystrój kokpitu praktycznie się nie zmienił, zmieniły się za to dostępne materiały wykończeniowe – na bardziej przyjazne środowisku. Ponadto do wyboru jest teraz tapicerka ECO, produkowana z wykorzystaniem materiałów „wege”, pochodzących z recyklingu. Uwagę zawraca też znana z innych nowości Skody, poręczna dwuramienna kierownica z pojemnościowym wykrywaniem dotyku dłoni. Każdy Karoq seryjnie otrzyma teraz wirtualny kokpit, czyli cyfrowe zegary (w wersji 8″; wariant 10,25″ będzie dostępny na życzenie).
Przy okazji lista opcji wzbogaciła się o kilka praktycznych detali, takich jak elektrycznie sterowany fotel pasażera z pamięcią ustawień. Przestronna kabina (efekt dość pudełkowatego nadwozia), duża elastyczność, jeśli chodzi o konfigurację foteli (np. przesuwane tylne siedzenia) oraz duży bagażnik pozostały bez zmian.
W gamie silnikowej do wyboru jest pięć jednostek, wszystkie z rodziny EVO. Benzynowe silniki – 1.0 TSI 115 KM, 1.5 TSI 150 KM (z systemem dezaktywacji cylindrów) i 2.0 TSI 190 KM – zaopatrzono w rozwiązanie ograniczające tarcie wewnętrzne. Poza tym dostępny jest turbodiesel 2.0 TDI (115 lub 150 KM) z przeprojektowanym pod kątem ograniczenia zużycia paliwa wałem korbowym i zoptymalizowanym układem oczyszczania spalin. Wybrane wersje są oferowane z napędem 4×4 i skrzynią DSG.
Tak jak przed liftingiem lista dodatków z zakresu aktywnego bezpieczeństwa obejmuje m.in. system wspomagający Travel Assist, który łączy funkcjonalności 5-8 systemów, w tym adaptacyjnego, predykcyjnego tempomatu (współpracując z nawigacją, ogranicza prędkość zawczasu) i asystenta pasa ruchu (utrzymuje pojazd pośrodku pasa). Nowości: udoskonalona wersja systemu rozpoznawania znaków drogowych (nowa kamera), nadzór pasa ruchu rozpoznający teraz roboty drogowe i wszystkie oznaczenia poziome oraz dodatkowe, tylne czujniki proaktywnej ochrony podróżujących, która w razie wykrycia ryzyka kolizji domyka okna, napina pasy i włącza światła awaryjne.
Miejsce na szczycie gamy zajmuje Karoq Sportline ze 190-konnym silnikiem 2.0 TSI, napędem obu osi, skrzynią DSG, czarnymi akcentami nadwozia, efektownymi obręczami o średnicy nawet 20″, trójramienną kierownicą i sportowymi fotelami pokrytymi specjalną, „oddychającą” tapicerką ThermoFlux.
Polskie ceny Skody Karoq po liftingu poznamy niebawem. Ceny wersji sprzed liftingu startowały od 97 100 zł.