NowościAktualnościSamochodowe nowości tygodnia – PRZEGLĄD, 21 kwietnia 2019 roku

Samochodowe nowości tygodnia – PRZEGLĄD, 21 kwietnia 2019 roku

W minionym tygodniu sypnęło nowościami. Nie ma w tym jednak nic dziwnego. W końcu motoryzacyjny świat ekscytował się dwiema wielkimi wystawami – w Nowym Jorku i w Szanghaju. Oto przegląd nowych modeli.

Targi samochodowe to swoiste święto motoryzacji. Więcej nowości z Chin możecie zobaczyć tutaj, a te z Nowego Jorku przedstawiamy w poniższym przeglądzie. Bez dwóch zdań największą gwiazdą targów był Mercedes GLS, wycelowany wprost w BMW X7. Ponadto w Nowym Jorku pokazano m.in. Lincolna Corsaira, Toyotę Highlander, Hyundaia Venue oraz Porsche 911 Speedster.

W ich cieniu, z dala od wielkich wystaw, zadebiutowały Toyota Proace City oraz odnowione Mini Clubman. W naszym zestawieniu przedstawiamy też dwa wyjątkowe modele z Sznaghaju – w postaci pierwszego minivana Lexusa (LM) oraz pierwszego samochodu elektrycznego Astona Martina (Rapide E).

Aston Martin Rapide E

Pierwszy elektryczny Aston Martin będzie też pierwszym modelem produkowanym w nowej fabryce brytyjskiej marki (St Athan). Auto powstało we współpracy z Williamsem, a jego sercem są dwa zamontowane przy tylnej osi silniki elektryczne, wytwarzające łącznie 609 KM i 950 Nm. W miejscu klasycznego 6-litrowego V12, a więc pod maską Rapida, znalazły się akumulatory o pojemności 65 kWh, umieszczone w obudowie z włókna węglowego i kevlaru. Składają się one aż z 18 650 cylindrycznych ogniw. Zasięg: 320 km (według WLTP). Do naładowania baterii do około 300 km zasięgu, ze źródła prądu o napięciu 400 V i mocy 50 kW wystarczy około godziny. Przy napięciu 800 V odbywa się to jeszcze szybciej.  

Osiągi? Przyspieszenie do 100 km/h zajmuje około 4 s, a prędkość maksymalna została ograniczona do 250 km/h. Auto wyróżnia się dostosowanym do napędu elektrycznego układem jezdnym (tryby jazdy GT, Sport i Sport+), mechanizmem różnicowym o zwiększonym tarciu wewnętrznym oraz zmienionymi sprężynami i amortyzatorami. Specjalnie zaprojektowane obręcze obuto w opony Pirelli P Zero.

Produkcja Rapide E zostanie ograniczona do zaledwie 155 sztuk.

Hyundai Veneu

Koreański crossover wymiarami mieści się poniżej Kony, mierząc niespełna 404 cm długości, 177 cm szerokości oraz 156 cm wysokości. Rozstaw osi: 252 cm. Auto wyróżnia się prostotą i stonowanym rysunkiem kabiny, w której znalazły się m.in. 8-calowy ekran multimediów (z Android Auto i Apple CarPlay), 3,5-calowy wyświetlacz między zegarami oraz porty USB do ładowania urządzeń multimedialnych.

Venue imponuje listą systemów wspomagających kierowcę. Są to asystenci: hamowania, utrzymywania na pasie ruchu, martwego pola, uwagi kierowcy oraz ostrzegania o nadjeżdżającym pojeździe z boku przy cofaniu. Do napędu służy 1,6-litrowy benzynowy silnik wolnossący, który współpracuje albo z 6-biegową skrzynią ręczną, albo z CVT. Napęd – wyłącznie na przednie koła.

Mały koreański crossover zadebiutował na salonie w Nowym Jorku. Cena: od 19 990 dolarów.

Lexus LM

Takiego modelu w ofercie Lexusa jeszcze nie było. LM, który zadebiutował na wystawie w Szanghaju, to luksusowy minivan zaprojektowany pod kątem rynku chińskiego. Mimo tego auto będzie sprzedawane także na innych azjatyckich rynkach. Co do reszty świata – japońska marka jeszcze nie zdradziła swoich planów.

Na zewnątrz nowe auto prezentuje się całkiem nieźle, ale tak naprawdę chodzi w nim o kabinę. Prezentowany w Szanghaju egzemplarz miał miejsca tylko dla czterech osób, a oba rzędy dzieliła przeszklona przegroda zaopatrzona w 26-calowy ekran (można do niego podłączyć m.in. smarfony i tablety, obsługuje odtwarzacz Blu-Ray) oraz inne udogodnienia. Komfortowe fotele tylne, wypełnione specjalną pianką, wyposażono w ogrzewanie/wentylację oraz w funkcję masażu.

W kabinie znalazły się również: 19-głośnikowy system audio, 14-litrowa lodówka, która może pomieścić m.in. dwie butelki szampana lub wina, a także dotykowy wyświetlacz pomiędzy fotelami, służący m.in. do obsługi telewizora, foteli, klimatyzacji i nagłośnienia. LM dostępny będzie też w konfiguracji 7-miejscowej, z dwoma osobnymi siedzeniami w drugim rzędzie (mają być najwygodniejsze) i trzema w trzecim.

Do wyboru będą dwie wersja silnikowe (LM 350 i 300h), napędzane na przednie lub 4 koła. Pierwsza korzysta z 3,5-litrowego silnika V6, natomiast druga z układu hybrydowego najnowszej generacji (benzynowy silnik R4 2.5).

Lincoln Corsair

Kolejna premiera targów w Nowym Jorku to następca modelu MKC i jednocześnie luksusowy kompaktowy SUV (jak na amerykańskie standardy). Jego nazwa (z ang. korsarz) nawiązuje do światów lotnictwa i żeglarstwa. Auto stanowi wstęp do gamy uterenowionych modeli Lincolna, składającej się z ogromnego Navigatora i Aviatora (z trzema rzędami siedzeń).

Pod względem technicznym Corsair bazuje na Fordzie Escape i wyróżnia się tylnym zawieszeniem ze zintegrowanymi tulejami, co podnosi komfort jazdy. Standardowo auto ma przedni napęd, natomiast opcjonalnie – dołączany układ 4×4. Pod maską „siedzi” albo 2,0-litrowy, turbodoładowany silnik R4 o mocy 253 KM, albo 2,3-litrowy, 280-konny. Oba współpracują z 8-biegowym automatem.

Lincoln chwali się, że Corsair to auto o bardzo luksusowym, świetnie wykończonym wnętrzu – w dodatku wyjątkowo dobrze wyciszonym, co zawdzięcza specjalnemu, aktywnemu systemowi redukcji hałasu. Swoistą ciekawostkę stanowi fakt, że nieprzyjemne brzęczki i dzwonki zastąpiono jedną z sześciu różnych melodii, nagranych przez orkiestrę symfoniczną miasta Detroit – tak, aby Corsair zawsze był wyjątkowym miejscem.

Na rynku auto pojawi się pod koniec bieżącego roku. Ceny: od 34 do 47 tys. dolarów.

Mercedes GLS

Jedna z największych gwiazd New York Auto Show to kolejna generacja Mercedesa klasy S w teren. GLS, który pod względem technicznym został oparty na debiutującym niedawno modelu GLE, jest największym i najbardziej luksusowym SUV-em w historii marki ze Stuttgartu. Względem poprzednika przybyło mu 7,7 cm na długość (520,7 cm), 2,2 cm na szerokość (195,6 cm), a jego rozstaw osi zwiększył się o 6 cm (do 313,7 cm). To wszystko razem wzięte oznacza większą przestrzeń dla pasażerów, szczególnie w drugim i trzecim rzędzie siedzeń. Według Niemców wygodnie będą w nich podróżować osoby o wzroście do 194 cm! GLS może być oferowany w luksusowej odmianie 6-miejscowej, a maksymalna pojemność bagażnika wynosi 2400 litrów.

Na szczycie oferty silnikowej stoi 489-konny zelektryfikowany silnik benzynowy, wytwarzający maksymalny moment obrotowy o wartości 700 Nm (wersja GLS 580 4Matic). Odmiana GLS 450 4Matic jest wprawiana w ruch przez 3-litrową, rzędową jednostkę sześciocylindrową (także zelektryfikowaną), wytwarzającą 367 KM i 500 Nm. Niestety, nie będzie ona dostępny w Europie, dla której przewidziano dwa turbodiesle 2.9 – 286 KM i 600 Nm (350 d 4Matic) oraz 330 KM i 700 Nm (400 d 4Matic). Wszystkie wersje silnikowe współpracują z 9-biegowym automatem, z którego moment obrotowy trafia do czterech kół (rozdział 0-100 procent) poprzez elektronicznie kontrolowane sprzęgło wielopłytkowe.

Standardem GLS-a ma być zawieszenie pneumatyczne, natomiast w opcji dostępny będzie 48-woltowy układ E-Active Body Control, zapewniający według niemieckiej marki wyjątkowy poziom wygody. Wnętrze wyróżnia się pierwszorzędną jakością i jest bardzo nowoczesne. Pracują na to system MBUX, składający się z dwóch ekranów o przekątnej 12,3 cala, Head-Up oraz m.in. tylny system rozrywki z 11,6-calowymi wyświetlaczami.

GLS na europejski rynek trafi pod koniec bieżącego roku.

Mini Clubman

Pozostający w produkcji od 2015 r. Clubman doczekał się subtelnej aktualizacji. Obejmuje ona przede wszystkim nowe osłonę chłodnicy i przednie lampy oraz diodowe światła przeciwmgielne. W tylnych lampach, podobnie jak w modelu 3-drzwiowym, pojawił się akcent przywodzący na myśl brytyjską flagę (opcja). Co ponadto? Odnowione wzory obręczy (od 16 do 20 cali), czarne elementy w nadwoziu (m.in. dookoła świateł i osłony chłodnicy), nowe kolory (czerwony „indian summer”, zielony „british racing” i czarny „yours enigmatic”) oraz opcjonalne zawieszenie sportowe, zmniejszające prześwit o 1 cm. Clubman może być zaopatrzony w układ adaptacyjny z możliwością zmiany sposobu tłumienia nierówności.

Do wyboru będzie 8 odmian auta: Clubman, Cooper Clubman, Cooper S Clubman, Cooper S Clubman ALL4, One D Clubman, Cooper D Clubman, Cooper SD Clubman oraz Cooper SD Clubman ALL4. Pod tymi nazwami kryją się dwa 3-cylindrowe silniki benzynowe, jeden 4-cylindrowy, jeden 3-cylindrowy oraz dwa 4-cylindrowe turbodiesle, a także napęd przedni lub 4×4. Do wyboru są skrzynie ręczne (6-biegowe) lub automatyczne (7- albo 8-biegowe).

Porsche 911 Speedster

Gradka dla fanów niemieckiej marki. Po siedmiu latach nieobecności na deskach salonu w Nowym Jorku zadebiutowało nowe Porsche 911 Speedster, oparte jeszcze na poprzedniej generacji tego modelu (991.2). Jego sercem jest absolutnie genialny 4-litrowy silnik wolnossący (B6) o mocy około 510 KM, potrafiący wkręcać się aż na 9000 obr./min! Ta sama jednostka napędowa znalazła się w modelach 911 GT3 czy GT3 RS (tutaj przeczytasz test tego modelu). Dzięki niej Speedster rozpędza się do 100 km/h w czasie niewiele poniżej 4 s i uzyskuje prędkość maksymalną 309 km/h. Auto waży 1465 kg, co zawdzięcza licznym elementom z włókna węglowego (m.in. przednie błotniki), a także ceramicznym tarczom hamulcowym. Klienci na życzenie mogą… zrezygnować z klimatyzacji. Zawieszenie Speedstera pochodzi z 911 GT3.

Speedster na tle innych „911” wyróżnia się obniżoną szybą przednią i niskimi bocznymi, mającymi zapewniać jak najlepszy kontakt z naturą, oraz ręcznie składanym dachem materiałowym i wybrzuszeniami za oboma fotelami. Auto będzie można zamawiać od 7 maja bieżącego roku.

Subaru Outback

Szósta generacja popularnego kombi z podwyższonym prześwitem zadebiutowała na salonie samochodowym w Nowym Jorku. Auto oparto na najnowszej globalnej platformie japońskiej marki, co skutkuje wyższą sztywnością nadwozia i odpornością na skręcanie oraz lepszym niż do tej pory prowadzeniem. Outback robi wrażenie swoim 22-centymetrowym prześwitem, który jest bardziej okazały niż w przypadku większości podobnej wielkości SUV-ów.

Nowo zaprojektowana kabina została wykonana z lepszych niż do tej pory materiałów, a centralne miejsce na desce rozdzielczej zajmuje 11,6-calowy pionowy ekran dotykowy systemu multimedialnego, zaopatrzony m.in. w funkcje Android Auto i Apple CarPlay.

Do napędu auta posłuży jeden z dwóch silników czterocylindrowych typu boxer. Podstawowy, wolnossący 2.5 rozwija moc 186 KM, natomiast mocniejszy, 2,4-litrowy z turbo – 264 KM. Oba do pary mają przekładnię bezstopniową z możliwością ręcznego wymuszania jednego z ośmiu wirtualnych przełożeń. Napęd: 4×4. Rynkowa premiera – pod koniec bieżącego roku.

Toyota Highlander

Nowość z salonu samochodowego w Nowym Jorku została zbudowana na modułowej platformie TNGA-K (tak jak RAV4 i Camry), a pod względem stylu nawiązuje do nowego RAV4. SUV, który na rynku plasuje się powyżej tego ostatniego, względem poprzednika wyróżnia się wyższą jakością, lepszym komfortem, aerodynamiką oraz poziomem bezpieczeństwa.

Auto oferuje dwa lub trzy rzędy siedzeń (7 lub opcjonalnie 8 miejsc) oraz obszerny bagażnik, nawet w odmianie 7-/8-osobowej. Standardowo ma on pojemność 456, natomiast maksymalnie – 2075 litrów.

Do napędu Highlandera służą albo 3,5-litrowy wolnossący silnik V6 o mocy 299 KM, albo układ hybrydowy najnowszej generacji składający się z 4-cylindrowej jednostki benzynowej oraz 2 silników elektrycznych. Łączna moc systemu to 243 KM, a średnie zużycie paliwa – 6,9 l/100 km, czyli o 17% mniej w porównaniu z mocniejszym, także hybrydowym poprzednikiem, który korzystał z benzynowej V-szóstki. Tak samo jak w RAV4, Highlander Hybrid ma napęd przedni lub na cztery koła.

Wersja benzynowa zawita do salonów Toyoty jeszcze w grudniu bieżącego roku, natomiast hybrydowa – w lutym 2020 r.

Toyota Proace City

Nowość Toyoty to tak naprawdę nic innego jak tylko samochód koncernu PSA ze znaczkami japońskiego producenta. Proace City (na rynku od 2016 r. jest też większy model oznaczony jako Proace) bazuje bowiem na Citroenie Berlingo, Peugeocie Rifterze (Partnerze) oraz Oplu Combo i razem z tymi modelami ma powstawać w hiszpańskim Vigo. Tak samo jak francuskie modele (oraz Opel Combo) Proace City będzie dostępny z nadwoziem o dwóch długościach do wyboru: 4,4- lub 4,7-metrowym. W ofercie będą wersje dostawcze, dostawcze z dwoma rzędami siedzeń oraz osobowe. Ostatnie noszą oznaczenie Verso i będą dawać możliwość przewożenia pięciu lub siedmiu pasażerów (niezależnie od długości nadwozia).

Wersje dostawcze Proace City oferują przestrzeń o pojemności 3,3 (krótka wersja) i 4,3 metra sześciennego (długa) oraz jako nieliczne modele w klasie są w stanie przewieźć dwie europalety lub przedmioty o długości, odpowiednio, 3,1 i 3,4 metra. Ładowność wynosi 1 tonę.

Do napędu Proace’a posłużą silniki benzynowe i wysokoprężne o mocy od 75 do 130 KM. Do wyboru będą 5- lub 6-biegowe przekładnie ręczne albo 8-stopniowe automatyczne. Auto ma mieć liczne systemy z zakresu bezpieczeństwa, standardowo obejmujące rozpoznawanie znaków drogowych oraz zmęczenia kierowcy i asystentów utrzymania na pasie ruchu. W opcji m.in.: adaptacyjny tempomat, automatyczne przełączanie świateł i monitor martwego pola.

Sprzedaż Toyoty Proace City w Europie rozpocznie się na początku przyszłego roku.

Nie przegap najnowszych artykułów! Obserwuj Wybór Kierowców na FACEBOOKU
NEWSY
Polecane
Wybór redakcji