Tym modelem Renault zaliczyło drobny „falstart” w segmencie SUV-ów. Ale czy Koleos I to nieudane auto? Oto opinie na jego temat.
Nie każdy producent samochodów zaczął świętować sukcesy od razu po wejściu do rywalizacji w segmencie SUV-ów. Ta sztuka wyjątkowo udała się Nissanowi z modelem Qashqai. Partnerowi biznesowemu, czyli Renault, nie dane było jednak od razu „otwierać szampana”. Mimo iż w 2007 roku przedstawił swojego reprezentanta w kompaktowych SUV-ów, klientów dopiero przekonał do siebie miejski crossover Captur (debiutujący w 2013 roku). Koleos, czyli pierwsze uterenowione Renault, sprzedawał się najwyżej umiarkowanie. Patrząc z dzisiejszej perspektywy, mogła się do tego przyczynić dyskusyjna stylizacja nadwozia i uboga paleta silników – szczególnie brak „zdroworozsądnowej” odmiany benzynowej. Auto dwukrotnie modernizowano (w 2011 i 2013 roku), lecz finalnie w 2015 roku ustąpiło ono miejsca Renault Kadjarowi. Co ciekawe, nazwa Koleos powróciła dwa lata później na nowym SUV-ie klasy średniej.
Używane Renault Koleos I – wymiary, nadwozie
Pierwsze wcielenie Koleosa technicznie bazuje na Nissanie X-Trailu II. Jest od niego jednak krótsze, ale za to szersze. Koleos I mierzy 4,52 m na długość, 1,86 m na szerokość i 1,7 m na wysokość. Odległość między osiami wynosi 2,69 m. To sporo więcej od Nissana Qashqaia, z którym to auto teoretycznie rywalizowało. Owe pokrewieństwo z X-Trailem tyczy się płyty podłogowej oraz układu napędowego (z napędem 4×4 i silnikami benzynowymi włącznie). Diesle natomiast dostarczało Renault, i w przypadku Koleosa trudno to uznać za wadę. Kontrowersyjny wygląd auta producent próbował „ratować” liftingami, jednak z dzisiejszej perspektywy to modele przedliftowe prezentują się „jakoś”: późniejsze upodobniły się już do innych modeli Renault.
Używane Renault Koleos I – wnętrze, bagażnik
Renault w środku Koleosa nie siliło się na ekstrawagancje. Postawiło na proste linie kokpitu i intuicyjne rozmieszczenie elementów jego obsługi. W 2007 roku powiewem nowości był kolorowy ekran w środkowej części deski rozdzielczej, sterowany jednak nie dotykowo, a panelem z joystickiem z przyciskami pomiędzy fotelami. Dziś to już lekko archaiczne rozwiązanie. Upływ lat widać również po szacie graficznej systemu multimedialnego (mocno zmienił go dopiero ostatni lifting). Użytkownicy nie skarżą się jednak na ergonomię kokpitu Koleosa. Jest prosty w obsłudze i, jak na Renault, całkiem nieźle zmontowany. Po niektórych tworzywach zazwyczaj widać już jednak upływ czasu.
Renault Koleos ma w sobie trochę genów minivana. Widać je m.in. po niemal równej podłodze z drugim rzędzie siedzeń, regulowanym oparciu kanapy i takich gadżetach jak rozkładane stoliki typu lotniczego. Dobrze jest również pod względem ilości miejsca: mogłoby go być jedynie więcej z tyłu na kolana. Niektórzy użytkownicy ganią zbyt krótkie siedziska – zarówno foteli, jak i kanapy. Do bagażnika prowadzi dwuczęściowa klapa, której dolna partia może np. posłużyć za ławeczkę. Z drugiej strony nie ułatwia ona sięgania w najdalsze zakamarki bagażnika. Mieści on 450 l z możliwością powiększenia do 1380 l. Złożenie oparć kanapy skutkuje uzyskaniem płaskiej powierzchni bagażowej.
Używane Renault Koleos I – silniki
Renault Koleos cierpiał na podobną przypadłość jak pierwsza generacja Forda Kugi, czyli brak względnie oszczędnego silnika benzynowego. Jedyny wybór dotyczył 4-cylindrowego 2.5 16V o mocy 171 KM. To konstrukcja Nissana z wtryskiem wielopunktowym i łańcuchem rozrządu. Jest co prawda dość dynamiczna (lekko ponad 9 sekund do 100 km/h), ale nie zadowoli osób liczących każdą złotówkę na paliwie: trzeba się nastawić na ok. 10 l/100 km w cyklu mieszanym. Silnik można zasilać LPG, ale wiąże się do z koniecznością regulacji luzów zaworowych. Według zapewnień użytkowników Koleos 2.5 zużywa ok. 12 l/100 km autogazu. Na mniejsze spalanie (7-8 l/100 km) można rzecz jasna liczyć w przypadku diesli. A konkretnie jednego diesla – 2.0 dCi, o mocy 150 lub 173 KM. To dla odmiany konstrukcja Renault, montowana m.in. w Lagunie III, Espace IV i Vel Satisie, ale także w Nissanie X-Trailu II. Słynie z dobrych opinii, ale ma skomplikowany osprzęt w postaci np. nieregenerowalnych wtryskiwaczy piezoelektrycznych. Wersja 150-konna, podobnie jak 2.5, trafiała się z napędem na przód lub 4×4. Wariat 173-konny zawsze ma napęd na 4 koła.
Używane Renault Koleos I – opinie użytkowników
Zalety
„Doskonały układ jezdny, z łatwością wyłapuje dziury na polskich drogach”
„Wygodna, wysoka pozycja za kierownicą. Niższe osoby mają spory zakres regulacji fotela”
„Napęd 4×4 jest technologią Nissana. Przydaje się na śliskiej nawierzchni”
„Diesel troszkę klekocze, ale nie jest to uciążliwe dzięki dobremu wyciszeniu”
Wady
„Klima działa sprawnie, natomiast ogrzewanie już bardzo słabo – wnętrze wolno się nagrzewa”
„Materiały wykończeniowe deski rozdzielczej, słupków i fragmentów drzwi są niskiej jakości”
„Wibracje w silniku Diesla są niestety dość mocno odczuwalne”
„Główna wada w ruchu miejskim to duży promień skrętu”
Używane Renault Koleos I – awaryjność, typowe usterki
Najmniej zawodne są auta benzynowe. W zasadzie poza wyciekami oleju niewiele się z nimi dzieje, chyba że mowa o samochodach z tanimi lub nieudolnie serwisowanymi instalacjami gazowymi. Diesle też są solidne, niemniej nie można w nich wykluczać zapchania filtra cząstek stałych, awarii zaworu EGR czy wyeksploatowania osprzętu (koła dwumasowego, wtrysków, turbo). Te elementy mogą sporo pochłonąć z portfela, zwłaszcza że wtryskiwacze nie podlegają regeneracji (można ją jednak przeprowadzić w przypadku turbosprężarki). Jako że zdecydowana większość Koleosów ma napęd 4×4, przed zakupem obejrzyjmy układ od spodu pod kątem wycieków i szukajmy symptomów sugerujących użytkowanie auta w wymagającym terenie (np. dużych ilości piachu czy błota). Układ z Koleosa jedynie dołącza tylną oś poprzez elektryczne sprzęgło międyzosiowe i choć istnieje możliwość zblokowania go w ustawieniu 4×4, nie „lubi” on jazdy w trudnych warunkach (szybko się przegrzewa i wraca z powrotem w tryb 2WD). Inne problemy tyczą się rdzewiejących ram pomocniczych silnika, zużytych amortyzatorów/łączników stabilizatora i momentami „wariującej” elektroniki pokładowej.
Używane Renault Koleos I – gdzie jest nr VIN?
Numer VIN w Koleosie odczytamy z obudowy deski rozdzielczej po prawej stronie (spoglądając na dolną część przedniej szyby). Oprócz tego znajduje się on pod maską, na wzmocnieniu bocznym w okolicy prawego amortyzatora, a także na naklejce na słupku środkowym przy fotelu kierowcy.
Używane Renault Koleos I – sytuacja rynkowa, ceny
Dawniej Koleos szybko tracił na wartości, ale teraz jego ceny ustabilizowały się na poziomie sprzed kilku lat. Samochody przedliftowe z dużymi przebiegami wystawiane są za 17-20 tys. zł, a nieco ładniejsze – bliżej 25 tys. zł. To także minimalny budżet na Koleosa po liftingu, choć większy wybór wśród nich panuje w okolicach 30 tys. zł. Na samochody po drugiej modernizacji trzeba przeznaczyć 35-45 tys. zł. W ogromnym stopniu przeważają wersje wysokoprężne, przeważnie z napędem 4×4. Sporadycznie trafiają się auta ze skrzynią automatyczną.
Używane Renault Koleos I – podsumowanie
Wygląda na to, że dopiero teraz rynek wtórny docenia Renault Koleosa. Za dobrze utrzymane egzemplarze trzeba sporo zapłacić, ale powinny to być dobrze wydane pieniądze – samochód ma udane silniki, jest funkcjonalny, dość trwały i dobrze odnajduje się w mieście oraz na gorszych jakościowo drogach. Stylizacja? Cóż, w tym przypadku musi zejść na drugi (albo dalszy) plan.
Polecamy inne nasze artykuły o używanych Renault:
Używane Renault Koleos II (od 2017 r.) – opinie użytkowników
Używane Renault Captur I (2013-2019) – opinie użytkowników
Dł./szer./wys. | 452/186/170 cm |
Rozstaw osi | 269 cm |
Pojemność bagażnika | 450-1380 l |
Silnik | 2.5 16V | 2.0 dCi | 2.0 dCi |
---|---|---|---|
Pojemność | 2488 cm³ | 1995 cm³ | 1995 cm³ |
Paliwo | PB | ON | ON |
Maks. moc | 171 KM | 150 KM | 173 KM |
Maks. moment | 226 Nm | 320 Nm | 360 Nm |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 9,1 s | 10,4 s | 9,8 s |
Prędkość maks. | 186 km/h | 193 km/h | 189 km/h |
Śr. zużycie paliwa | 9,6 l/100 km | 6,8 l/100 km | 7,5 l/100 km |