Hyundai Kona, Seat Arona – PORÓWNANIE

Są niewielkie, ale mają spore aspiracje. Te dwa crossovery spełniają rolę nie tylko aut miejskich, lecz także samochodów uterenowionych i rodzinnych. Oto porównanie Hyundaia Kony z Seatem Aroną.

Współczesny świat kocha crossovery. I nie ma w tym choćby odrobiny przypadku. W końcu te niewielkie auta potrafią sprostać wielu, często wykluczającym się, zadaniom. W ruchu miejskim błyszczą dynamiką i jednocześnie oszczędnie obchodzą się z paliwem. Zapewniają zwinne prowadzenie oraz dobre komfort i widoczność. Wspomagają kierowcę nie tylko we wszelkich manewrach, ale i w sytuacjach awaryjnych. Mają przestronne kabiny i bagażniki zdolne pomieścić cotygodniowe zakupy. A przy tym często są na tyle dojrzałe, aby można było swobodnie ruszyć nimi poza miasto. Jak Hyundai i Seat spełniają te oczekiwania? Oto odpowiedź!

Z niewielkimi różnicami

Zarówno pod maską Seata, jak i Hyundaia pracują 3-cylindrowe jednostki napędowe z turbodoładowaniem i bezpośrednim wtryskiem. Mają po 1 l pojemności i są blisko siebie pod względem mocy – wytwarzają 120 KM (Kona) oraz 115 KM (Arona). Silnik hiszpańskiego auta wyróżnia się większym momentem obrotowym (200 Nm wobec 172 Nm), dostępnym jednak o 500 obr./min wyżej – przy 2000 obr./min. W obu samochodach do współpracy z „3-cylindrowcami” zaprzęgnięto 6-biegowe przekładnie ręczne, których lewarki wyróżniają się przyjemnym i precyzyjnym działaniem.

POPULARNE

Ile Skoda zarabia na jednym samochodzie?

W praktyce silnik Hyundaia nieco odstaje od europejskiego rywala, szczególnie poniżej 2000 obr./min, kiedy brakuje mu płynności i jest niemrawy. Kultura jego pracy okazuje się wysoka, jednak wraz z przesuwaniem się wskazówki obrotomierza w prawo dźwięk staje się coraz bardziej nachalny. Arona „zbiera się” szybciej, a jednostka 1.0 TSI harmonijnie rozwija moc i nigdy nie staje się zbyt głośna – nieco bardziej słychać ją dopiero po przekroczeniu 4500 obr./min. Tak naprawdę przeszkadza tu jedno – niewielkie, aczkolwiek stale wyczuwalne wibracje na kierownicy.

Przy starcie spod świateł szybszy jest Seat, który do 100 km/h rozpędza się w 10 s. Hyundai na to samo potrzebuje o 0,9 s więcej, co zresztą stanowi nie lada zaskoczenie, ponieważ Koreańczycy w danych podają 12,0 s! Co ciekawe, wraz ze wzrostem prędkości oba auta nadal mają zbliżoną dynamikę, do 140 km/h przyspieszając w 21,1 (Seat) i w 21,9 s (Hyundai). Nawet elastyczność wypada podobnie, choć znów ze wskazaniem na Aronę. Seat w ruchu miejskim ma niższy apetyt niż konkurent (7,4 wobec 8,1 l/100 km). Również poza miastem Hyundai zużywa więcej benzyny od Seata – 5,9 wobec 5,6 l/100 km.

Lekko lub dojrzale

Seat Arona, który został oparty na platformie MQB A0, już od pierwszych metrów imponuje swoją lekkością. Waży zaledwie 1112 kg, i to czuć. Choć ma zrównoważony, niezbyt ostry układ kierowniczy o naturalnie pracującym wspomaganiu, chętnie wykonuje polecenia kierowcy, z łatwością zmienia kierunek i wręcz zachęca do akcji. Prowadzi się praktycznie jak Ibiza, tyle że o nieco wyżej umieszczonym środku ciężkości. Tak jak ona w obszarze granicznym cechuje się neutralnością i ma dopracowane ESP. Przy nagłych manewrach czuć tu większe niż u rywala przechyły (oczywiście w granicach rozsądku) i chęć do bezpiecznego zamiatania tyłem po odjęciu nogi z pedału gazu.

Cięższa o 214 kg Kona jest bardziej bezpośrednia w reakcjach i dojrzalsza na drodze. Przekonuje wysoką stabilnością na wprost i lepszą niż rywal trakcją. W zakrętach też zachowuje się przewidywalnie, a do podsterowności trzeba ją wręcz zmusić. Ten pozytywny obraz psują jednak nieprzyjemnie pracujące ESP, starające się zapanować nad autem ostrymi reakcjami, oraz słabe hamulce. Na oponach zimowych Kona zatrzymuje się po 45,9 m, a Arona – po 41,6 m.

Zawieszenie Seata ma większy skok i jest bardziej sprężyste niż u rywala. Dzięki temu łagodnie tłumi progi i dłuższe pofałdowania, a także całkiem skutecznie gasi pojedyncze niedoskonałości nawierzchni. Wszystko byłoby tu w najlepszym porządku, gdyby nie fakt, że nadwozie Arony na drodze nieustannie wykonuje niewielkie wzdłużne ruchy. Sztywniej dostrojonej Konie obce są takie „atrakcje”, dlatego na równych nawierzchniach to właśnie w niej podróż mija przyjemniej.

Jak zwyczajne auta miejskie

Oba auta mają zbliżoną długość (Kona: 417 cm; Arona: 414 cm), czyli o około 10 cm więcej niż typowe modele miejskie. Oba cechują się dobrą zwrotnością (średnica zawracania: 10,6 m), lekko pracującymi układami kierowniczymi (lżej w Seacie) i dostępnością ułatwiających manewrowanie czujników parkowania z przodu i z tyłu oraz kamery cofania. W Hyundaiu elementy te są seryjne, natomiast w Seacie nie trzeba dopłacać tylko za czujniki z tyłu.

Hiszpański model przekonuje jednak tym, czego nie można dokupić, czyli lepszą widocznością z miejsca kierowcy, co zawdzięcza smuklejszym słupkom przednim i tylnym oraz przytwierdzeniu lusterek zewnętrznych do poszyć drzwi. Zarówno Hyundai, jak i Seat w prezentowanych wersjach nie rozpieszczają dostępnością aktywnych systemów. Koreańskie auto w odmianie Style oferuje tylko asystentów pasa ruchu i zmęczenia kierowcy. Hiszpańskie, dzięki układowi Front Assist z funkcją hamowania, zresztą nadgorliwemu, na bieżąco sprawdza sytuację przed maską (dopłata 2000 zł w Hyundaiu) i także czuwa nad kondycją prowadzącego. W odwodzie ma jeszcze przydatnego na drogach wielopasmowych asystenta martwego pola (niedostępny w Konie), ale nie oferuje kontroli pasa ruchu.

Z większym bagażnikiem

Na cotygodniowe zakupy z pewnością lepiej udać się Aroną. Jej 400-litrowy bagażnik jest o 39 l większy niż w Konie i bardziej funkcjonalny. Przekonują o tym m.in. dwa haczyki na torby, a nie jeden, elastyczne paski na burtach (np. na butelkę z wodą) oraz pojedyncza wnęka. Hyundaia wyposażono z kolei w pożyteczny, ale płytki sortownik, a boki jego bagażnika wykończono podatnym na zadrapania plastikiem. W Seacie, którego pokrywa otwiera się na wysokość 189 cm (o 6 cm wyżej niż u rywala), króluje wykładzina. Kona jest za to królem miejskich crossoverów pod względem szerokości kabiny. Mimo tego to w Seacie wygospodarowano większą przestrzeń na nogi i lepiej wykończono kabinę.

1 z 2

Ostatecznie zwycięża dopracowany Seat. Hyundai to kompetentne auto, ale nie tak bezbłędne jak rywal.

Porównanie Hyundai Kona & Seat Arona – PODSUMOWANIE

Nowoczesne miejskie crossovery z niewielkimi silnikami zapewniają niezły komfort, są zwrotne, pewnie się prowadzą, mają obszerne kabiny i spore bagażniki. Udowadniają to zarówno Seat, jak i Hyundai. Tyle że hiszpańskie auto niemal wszystko „robi” odrobinę lepiej niż rywal.

Porównanie Hyundai Kona & Seat Arona – dane techniczne

Porównanie Hyundai Kona & Seat Arona – dane testowe

Hyundai Kona 1.0 T-GDI Style – galeria

1 z 16

Seat Arona 1.0 TSI 115 Xcellence – galeria

1 z 16

Uwaga: testowy Hyundai Kona występował w innej wersji niż ta, której dane techniczne zamieściliśmy powyżej.