Fantazja niektórych właścicieli samochodów nie zna granic. Zobacz, co powstało po skrzyżowaniu Mazdy MX-5 z Cadillakiem Eldorado z lat 60.!
W dzisiejszych czasach niełatwo wyróżnić się na ulicy wśród masy lakierowanych w kilka podstawowych kolorów SUV-ów czy aut miejskich/kompaktowych. By zwrócić uwagę, trzeba mieć albo samochód drogi, albo zabytkowy, albo łączący obydwie te cechy. Można też zdać się na własną wyobraźnię i stworzyć pojazd jedyny w swoim rodzaju. Właśnie tak postanowił zrobić pewien mieszkaniec Stanów Zjednoczonych ze swoją wysłużoną Mazdą MX-5 pierwszej generacji. By nie pójść na łatwiznę, upodobnił ją do… klasycznego Cadillaca Eldorado z lat 1959-1966. Co z tego wynikło? Sami zobaczcie!
Zdjęcia takiego wehikułu pojawiły się w serwisie Reddit, udostępnione przez konto publikujące więcej tego typu wynalazków. Widzimy na nich owo skrzyżowanie japońskiego roadstera z amerykańskim krążownikiem. Trzeba przyznać, że tył odwzorowano całkiem pieczołowicie – zgadza się układ lamp oraz obecność słynnych „skrzydeł”. Mimo że całość jest znacznie węższa od oryginału, właściciel i tak pokusił się o dorobienie poszerzeń rozpoczynających swój bieg już od drzwi. Z przodu natomiast… trudno już dostrzec podobieństwo do Cadillaca. Zastosowanie nowych lamp (prawdopodobnie od Toyoty Celiki 7. generacji) wymusił zapewne dystans właściciela do wizytówki tej generacji Mazdy MX-5, czyli otwieranych reflektorów. Czy to wszystko wyszło spójnie, a przede wszystkim – czy taka przeróbka ma sens, pozostawiamy już Wam.
W komentarzach pod zdjęciami na portalu Reddit pojawiły się ciekawe formy nazewnictwa tego niecodziennego projektu. Wśród proponowanych określeń znalazły się „Miatallac” (Miata to nazwa Mazdy MX-5 w USA), „Mazdalac” lub „Madillac”. A Wy jak byście nazwali taką przeróbkę?
Redakcja poleca także
500 KM w klasycznym Mini. Tak, to możliwe!
Zbudował w szopie rajdówkę. W kilka sekund przyspiesza do 200 km/h!