Podwójna strata na cofniętym liczniku. Nawet o 25 tys. zł!

19 lutego 2021

Jak na razie nie zanosi się na poskromienie procederu nielegalnego cofania liczników używanych aut. Przez powszechne korekty przebiegów kupujący przepłacają za samochody nawet o 25%.

W dzisiejszych czasach coraz trudniej ukryć faktyczny przebieg używanego auta. Raz, że samochody są coraz lepiej wykończone w środku, a ich mechanika pozwala bez większych ingerencji przejechać jeszcze więcej kilometrów. Dwa – pokonany dystans już od kilku lat jest skrzętnie odnotowywany na badaniach technicznych w stacjach kontroli pojazdu, a od zeszłego roku także podczas rutynowych kontroli przez funkcjonariuszy policji. Wreszcie trzy: przebieg łatwo zweryfikować dzięki bogatym zasobom firm świadczących usługi weryfikacji przeszłości samochodu na podstawie numeru VIN. Śladowe dane (ale zawsze jakieś) można pozyskać zupełnie bezpłatnie na stronie historiapojazdu.gov.pl. Po bardziej szczegółowe trzeba sięgać w płatnych raportach, oferowanych na takich witrynach jak autoDNA, Autobaza czy carVertical.

Jak sprawdzić samochód po numerze VIN?

Cofanie liczników bezsprzecznie wiąże się z uzyskaniem wymiernych korzyści przez sprzedającego wraz z obciążeniem kupującego wydatkami, na które z pewnością nie był przygotowany. O ile nowi właściciele z trudem, ale przyjmują do wiadomości rachunki za naprawy skrajnie „zajeżdżonych” aut ze skręconymi przebiegami, praktycznie nie biorą pod uwagę faktu, w jakim stopniu zostali oszukani na wartości auta. Nie trzeba nikogo uświadamiać, że za bardzo dobry stan techniczny i niski przebieg niektórzy są skłonni zapłacić o kilka lub nawet kilkanaście tysięcy złotych więcej niż na samochód z „trójką wzwyż” z przodu. Ten fakt skrzętnie wykorzystują nieuczciwi sprzedający, po skorygowaniu licznika świadomie wystawiając samochód po zawyżonej cenie. Liczą tym samym na klienta, który bez zbędnych pytań wyłoży pieniądze na samochód, który „oficjalnie” mało przejechał.

Czy po elektronice da się poznać przebieg auta?

Przytoczony powyżej problem stał się podstawą do wyciągnięcia kolejnych wniosków przez bazę danych CarVertical, wnikliwie analizującą każdy przygotowany raportu historii pojazdu. W ich opinii oszustwo skorygowania panrzebiegu skutkuje przepłaceniem za używany samochód nawet o 25% względem stu, który reprezentuje faktycznie. Nieuczciwi sprzedający mają przy tym ułatwione zadanie, ponieważ na listach najczęściej wyszukiwanych samochodów w ogłoszeniach królują samochody niemieckie, głównie BMW i koncernu VAG. Nie od dziś wiadomo, że po ich wnętrzach trudno odgadnąć przebieg, chyba że mowa o bardziej budżetowych i równie popularnych Skodach. Jednocześnie liczą, że mimo wszystko nikt nie będzie sprawdzał historii auta w internecie. Często tak się dzieje w praktyce – potencjalnym kupcom szkoda kilkudziesięciu złotych na szczegółowy raport.

O ile cofane są przebiegi używanych aut?

W przytoczonym w tym materiale raporcie więcej uwagi poświęcono procederowi
„kręcenia” liczników w odniesieniu do wieku samochodu i rodzaju paliwa. Być może zaskoczeniem będzie fakt, że o najwięcej kilometrów koryguje się przebiegi samochodów wyprodukowanych między 1991 a 1995 rokiem. O ile zazwyczaj ogromnego pokonanego dystansu nie da się w tym wypadku „przeskoczyć” z uwagi na zaawansowany wiek, o tyle dziwią próby oszustwa na samochodach kosztujących kilka tysięcy złotych. Ale liczniki koryguje się również i w starszych autach, wręcz uznawanych za klasyki.

Powody do niepokoju dają spore średnie wartości obniżonego przebiegu dla aut z lat 2000-2010. Choć jest ona mniejsza od ok. 80 tys. km w przypadku roczników 1991-95, okolice 56-62 tys. km nie napawają optymizmem. Właśnie w tym przedziale wiekowym mieści się większość samochodów jeżdżących po Polsce, jak i tych przywożonych zza granicy. Wraz z młodszymi rocznikami topnieje liczba kilometrów „skręconych” przebiegów, osiągając okolice 35-45 tys. km.

W czym częściej się skraca przebieg – w autach benzynowych czy dieslach?

Być może tu nie będzie niespodzianki, bowiem większość nieprawidłowych wskazań drogomierza tyczy się samochodów z silnikami Diesla. Przewaga jest jednak piorunująca – ich udział pośród wszystkich „skręconych” aut wynosi prawie 75%. Cofnięty licznik ma co czwarte auto benzynowe. Co ciekawe, ten proceder nieśmiało „wkrada się” również w sferę elektromobilności. Skorygowany przebieg wykryto bowiem w 0,6% samochodów elektrycznych i hybrydowych.