Tak ma wyglądać całkiem niedaleka przyszłość, ta przed epoką aut stricte elektrycznych – gniazdko w każdym garażu i hybrydowe samochody plug-in, które pozwolą pokonać kilkadziesiąt kilometrów tylko „na prądzie”. Do pracy i na zakupy w sam raz. Sprawdzamy, co mają do zaoferowania dwie hybrydy plug-in klasy średniej: Peugeot 508 HYbrid 225 oraz Skoda Superb iV.
Hybrydy plug-in mają pomóc oswajać się kierowcom z elektromobilnością. O ile użytkowanie samochodu wyłącznie na prąd (przynajmniej na razie) wiąże się z istotnymi ograniczeniami – mało rozbudowana infrastruktura oraz długi czas ładowania, wysoki koszt zakupu, problemy z „topniejącym” zasięgiem przy dużych obciążeniach lub zimą, o tyle hybrydowe auta plug-in są niemal wolne od tych problemów. Czynnikiem „uspokajającym” jest tu obecność silnika spalinowego. Czyli można ładować, ale nie trzeba. Można jeździć na prądzie, ale nie trzeba.
Hybrydowe samochody plug-in są niezwykle potrzebne samym producentom. Pomagają im bowiem wydatnie obniżać emisję CO2 całej oferowanej floty – a tym samym unikać srogich unijnych kar za nadmiar generowanych spalin. Dzięki możliwości doładowania wysokonapięciowego akumulatora i pokonania kilkudziesięciu kilometrów wyłącznie na prądzie taki samochód notuje zużycie paliwa na poziomie poniżej 2 l na 100 km. Z tego względu możemy spodziewać się, że liczba oferowanych hybryd plug-in będzie systematycznie rosła; szacunki zakładają, że za 5-10 lat mogą ona stanowić ok. 50% europejskiej sprzedaży nowych aut.
Hybrydy plug-in, podobnie jak samochody stricte elektryczne, wymagają jednak zmian w modelu użytkowania. Przede wszystkim zakup takiego pojazdu musi być powiązany z dostępnością gniazdka elektrycznego. Na szczęście w przypadku plug-inów nawet z gniazdka 230 V ładowanie akumulatora trwa „tylko” kilka godzin. Warto też wyrobić w sobie nawyk regularnego podłączania samochodu do prądu. Inaczej nie ma mowy o korzyściach z eksploatacji – z rozładowaną baterią auto z napędem plug-in jeździ jak „zwykła” hybryda, czyli posiłkując się silnikiem elektrycznym głównie przy ruszaniu i na niewielkich odległościach. Owszem, to również nieco ogranicza zużycie paliwa, ale niewspółmiernie do ceny zakupu plug-ina. Wypada zresztą pamiętać, że na pokładzie cały czas wozimy ciężki akumulator i zwyczajnie szkoda, by te dodatkowe kilogramy były jedynie bezproduktywnym obciążeniem.
Tyle o powinnościach. Na szczęście hybrydy plug-in to także przyjemności: cisza w trybie elektrycznym, dodatkowy „kop”, jaki zapewnia moment obrotowy jednostki elektrycznej, oraz oszczędności na paliwie wynikające z jazdy na prądzie. Sprawdzamy, który z hybrydowych samochodów plug-in klasy średniej zapewnia więcej tych przyjemności – Peugeot 508 HYbrid 225 czy Skoda Superb iV.
Peugeot 508 HYbrid 225, Skoda Superb iV – silnik, skrzynia biegów, hybrydowy napęd plug-in
Hybrydowe zespoły plug-in w obu samochodach aut mają podobną konstrukcję: niewielki, benzynowy silnik turbo (1.4 w Skodzie, 1.6 w Peugeocie) napędza przednie koła i współpracuje z jednostką elektryczną oraz przekładnią automatyczną. Energię magazynują akumulatory litowo-jonowe. Standardem w obu modelach są pokładowe ładowarki AC 3,6 kW (ładowanie trwa wtedy ok. 3,5 h). Peugeota można jednak wyposażyć (za 1500 zł) w ładowarkę AC 7,4 kW, która – przy dostępie do odpowiedniego źródła prądu – skraca czas ładowania do ok. 1,5 h. W praktyce do codziennego ładowania wystarczy gniazdko 230 V (w testowanych autach trwa to 5-6 h).
Superb iV ma słabszą jednostkę spalinową od rywala (156 wobec 180 KM) i skrzynię o mniejszej liczbie przełożeń (8-biegowa skrzynia e-EAT8 w 508 oraz 6-stopniowa „dwusprzęgłówka” DSG w Skodzie). Jest za to lżejszy i oferuje większą baterię (13,0 kWh brutto oraz 10,4 kWh netto, 508: 11,6 oraz 9,4 kWh). Jego napęd okazuje się jednak bardziej wszechstronny i dopracowany. Ma większą kulturę pracy, oferuje lepsze osiągi i – co najważniejsze – oszczędniej obchodzi się z benzyną i z prądem. Latem Superb przy łagodnym obciążeniu przejedzie na jednym ładowaniu 50-55 km, a ponieważ zawsze zostawia sobie w akumulatorze „resztkę” prądu, nawet po rozładowaniu działa jak zwykła hybryda i okresowo porusza z wyłączonym silnikiem spalinowym. Z minimalną ilością energii elektrycznej zużywa w trasie niewiele ponad 5, a w gęstym ruchu miejskim – poniżej 8 l/100 km.

Peugeot 508 nie może pochwalić się tak dobrymi wynikami. Zasięg francuskiej hybrydy z naładowanym akumulatorem przy spokojnej jeździe to 41 km, a przy bardziej ofensywnej – 35 km. Z kolei gdy zabraknie prądu, rzadziej korzysta ona z pozostałości energii w baterii. W efekcie zużycie paliwa w korkach bez trudu dochodzi do 9-10 l/100 km (trasa: 5,5 l/100 km). Poza tym napęd Peugeota nie pracuje tak płynnie jak Skody: częściej czuć tu zmianę przełożeń automatu.

Oba modele oferują funkcję doładowywania akumulatora z silnika spalinowego, ale winduje ona spalanie do kilkunastu litrów na 100 km i ogranicza osiągi. Trzeba też uwzględnić, że hybrydy plug-in nie są stworzone do jazdy autostradowej. „Na prądzie” rozpędzają się do ok. 130 km/h, a później wsparcie silnika elektrycznego na niewiele się zdaje. Zużycie paliwa wynosi wówczas 8-8,5 l na 100 km, czyli sporo więcej niż podobnych diesli.
Peugeot 508, Skoda Superb – nadwozie, wnętrze, przestronność
Skoda Superb jest o 12 cm dłuższa (487 wobec 475 cm) i ma o 5 cm większy rozstaw osi (284 wobec 279 cm) od Peugeota 508. Ma to swoje konsekwencje, jeśli chodzi o różnice w przestronności kabin. Superb w obu rzędach oferuje bardzo dużo miejsca, a pod względem przestrzeni na nogi pokonuje wszystkich rywali w segmencie. Oferuje przy tym obszerne, wygodne fotele i kanapę z porządnym podparciem ud.
Peugeot 508 stawia na styl. Ma sportową sylwetkę z łukowatą linią dachu i typowymi dla coupe szybami w drzwiach pozbawionymi obramowania. Niestety, kosztem przestronności – wnętrze 508 najlepiej określa słowo „obcisłe”. Co prawda nie jest ciasne
– z tyłu osoba o wzroście 185 cm może usiąść bez zawadzania głową o dach, ale kabina, z uwagi na masywniejsze i mocniej pochylone słupki, wydaje się bardziej klaustrofobiczne niż w Superbie. Już samo wsiadanie jest mniej wygodne, a nisko zamocowana kanapa – co jest bolączką wielu współczesnych aut – nie zapewnia odpowiedniego podparcia, zmuszając pasażerów do siedzenia z udami w górze.
Peugeot 508, Skoda Superb – pojemność bagażnika
Pojemność bagażnika Skody Superb iV wynosi 485 l – i jest mniejsza odmian spalinowych (625 l). Przestrzeń bagażowa jest funkcjonalna i zaopatrzona w szereg akcesoriów pomagających w utrzymaniu porządku, takich jak haki na torby czy schowki.
Bagażnik Peugeota 508 ma pojemność zbliżoną do tej w hybrydowym Superbie (487 l, jak w wersjach spalinowych), ale dostęp do niego ogranicza wyższa krawędź załadunku, a przestrzeń oferuje mniej akcesoriów do mocowania drobnych przedmiotów. Mniejsza jest też ładowność (481 wobec 596 kg). Za 400 zł hybrydowy 508 oferuje natomiast niedostępne w Skodzie koło dojazdowe.
Peugeot 508, Skoda Superb – kokpit, deska rozdzielcza
Koncepcja kokpitu Peugeota 508 wpisuje się już w epokę cyfrowo-dotykową. Sterowanie wieloma funkcjami (m.in. wentylacją) odbywa się przez dotykowy ekran, co czyni je nieco uciążliwym. Pozycja za kierownicą jest przy tym bardziej sportowa niż w Skodzie. Kierowca siedzi tu niżej i jest bardziej „otulony” kokpitem. Niestety, widoczność w przód okazuje się gorsza, a zakres regulacji fotela i kolumny – nieco mniejszy niż u rywala. Plus za tradycyjne pokrętło głośności, przyciski skróty do podstawowych funkcji systemu operacyjnego oraz efektowniejsze wykończenie (m.in. kolorowe przeszycia deski rozdzielczej i więcej metalizowanych okładzin). Superb jest pod tym względem bardziej stonowany, choć jakość zastosowanych tworzyw oraz precyzja ich montażu są zbliżone do 508.
Deska rozdzielcza Skody bazuje głównie na klasycznych instrumentach, a co za tym idzie – jest łatwiejsza w obsłudze. W dodatku oferuje więcej schowków. Duży zakres regulacji fotela i kolumny oraz ustawiany na wysokość podłokietnik ułatwiają dobranie właściwej pozycji za kierownicą. Szkoda, że topowy system operacyjny (seryjny w hybrydowej wersji iV) pozbawiono pokrętła do regulacji głośności – odbywa się to za pomocą dotykowego panelu obok ekranu. Nie ma także przycisków-skrótów do podstawowych funkcji.
Peugeot 508, Skoda Superb – zawieszenie, prowadzenie, komfort
Zarówno Peugeot 508 HYbrid 225, jak i Skoda Superb iV nie zawodzą jako samochody na długie trasy. Zapewniają wysoki komfort jazdy, a w trakcie jazdy wyłącznie na silniku elektrycznym do wnętrza dociera jedynie szum opon i opływającego powietrza.
Również praca zawieszenia, mimo dużych kół testowanych egzemplarzy, nie powoduje nieprzyjemnych hałasów. Skoda wszystkie wersje Superba iV seryjnie wyposaża w adaptacyjne amortyzatory, Peugeot standardowo oferuje takie rozwiązanie dla topowego wariantu GT. Oba modele tłumią nierówności harmonijnie i bez generowania nadmiernych wstrząsów, aczkolwiek podwozie Superba wysuwa się na prowadzenie z uwagi na większą rozpiętość regulacji – w trybie komfortowym uspokajająco buja, w sportowym wyczuwalnie się usztywnia. W 508 różnice pomiędzy poszczególnymi programami aktywnego zawieszenia nie są tak odczuwalne.

Peugeot, z uwagi na mniejsze gabaryty, zza kierownicy sprawia wrażenie bardziej zwartego samochodu. Prowadzi się intuicyjnie i nie bez przyjemności – chętnie reaguje na skręt, a na drogach szybkiego ruchu odznacza się wysoką stabilnością. W zakrętach wykazuje lekką podsterowność. Jego zachowawcze ESP nie dopuszcza jednak do kontrolowanych uślizgów.
Skoda wydaje się bardziej stateczna, ale to pozory – przy dynamicznej jeździe ujawnia swoją neutralną charakterystykę, na łukach przechyla się mniej niż Peugeot, a jej układ kierowniczy jest precyzyjny i wystarczająco bezpośredni. Kierowca ma tu większe poczucie kontroli, także za sprawą bardziej tolerancyjnego ESP, choć trzeba się liczyć z dodatkową masą baterii.

Peugeot 508, Skoda Superb – cena, wyposażenie
Odmiany z hybrydowym napędem plug-in należą do najdroższych w gamie. Peugeot 508 HYbrid 225 kosztuje co najmniej 173 200 zł (odmiana Allure). Cena testowanej wersji GT to 201 200 zł. Wyposażenie standardowe tej ostatniej jest bogate (m.in. podgrzewane fotele, nawigacja, dostęp bezkluczykowy, asystent martwego pola, półskórzana tapicerka, alufelgi 18″), a lista opcji obejmuje m.in. noktowizor rozpoznający pieszych po zmroku (7000 zł dopłaty).
Skoda Superb iV to tańsza propozycja. Jej ceny startują od 152 300 zł za odmianę Ambition. Topowy, testowany wariant Laurin & Klement to wydatek 176 800 zł. Jego wyposażenie jest jeszcze bardziej obfite niż w 508 (seryjne są m.in. matrycowe reflektory LED oraz w pełni skórzana tapicerka i elektrycznie sterowany fotel kierowcy z pamięcią).
Aby zrównać wyposażenie obu aut, do Peugeota trzeba dokupić pakiet ze skórzaną tapicerką (cena rośnie do 212 100 zł), a do Skody – rozpoznawanie znaków (co podnosi cenę do 177 100 zł).
Peugeot 508 HYbrid 225, Skoda Superb iV – opinia, podsumowanie, punktacja
Peugeot 508 HYbrid 225 traci punkty z powodu bardziej dynamicznej stylizacji i „cyfrowego” kokpitu – nie jest tak przestronny i łatwy w obsłudze jak Skoda. Również jego napęd nieco odstaje od poziomu reprezentowanego przez rywalkę. Z uwagi na zwarte wymiary i prowadzenie to dobra propozycja jako „samochód dla kierowcy”.
Skoda Superb iV jest większa i oszczędniejsza od konkurenta z Francji, a w dodatku ma lepsze osiągi, bogatsze wyposażenie i mniej kosztuje. Dlatego wygrywa. Doskonale sprawdzi się jako pojazd rodzinny oraz alternatywa dla mocnego diesla, kupowana z myślą o użytkowaniu w mieszanych warunkach miasto/trasa.
Peugeot 508 HYbrid 225, Skoda Superb iV – dane techniczne, osiągi, spalanie, cena
DANE TECHNICZNE | Peugeot 508 HYbrid 225 PHEV e-EAT8 | Skoda Superb iV 1.4 TSI Plug-In Hybrid DSG |
---|---|---|
Silnik | benzynowy, turbo + elektryczny | benzynowy, turbo + elektryczny |
Układ cyl./zaw./poj. | R4/16/1598 cm³ | R4/16/1395 cm³ |
Moc maksymalna (silnik benzynowy) | 180 KM/5500 obr./min | 156 KM/5000 obr./min |
Moc maksymalna (silnik elektryczny) | 110 KM | 115 KM |
Moc maksymalna (systemowa) | 225 KM | 218 KM |
Maks. moment obrotowy (silnik benzynowy) | 300 Nm/3000 obr./min | 250 Nm/1550 obr./min |
Maks. moment obrotowy (silnik elektryczny) | 320 Nm | 250 Nm |
Maks. moment obrotowy (systemowa) | 360 Nm | 400 Nm |
Napęd | przedni | przedni |
Skrzynia biegów | automatyczna/8-biegowa | automatyczna/6-biegowa |
Długość/szerokość/wysokość | 4,75/1,86/1,40 m | 4,87/1,86/1,47 m |
Rozstaw osi | 2,79 m | 2,84 m |
Średnica zawracania | 10,8 m | 11,1 m |
Masa/ładowność | 1789/481 kg | 1655/596 kg |
Poj. bagażnika (min./maks.) | 487/1537 l | 485/1610 l |
Poj. zbiornika paliwa | 42 l (Pb 95) | 50 l (Pb 95) |
Opony | 235/45 R18 | 235/45 R18 |
OSIĄGI (DANE PRODUCENTA) | ||
Prędkość maksymalna | 240 km/h | 224 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 8,1 s | 7,7 s |
Średnie zużycie paliwa | 1,3 l/100 km | 1,4 l/100 km |
DANE TESTOWE | ||
0-100 km/h | 8,0 s | 7,7 s |
100-0 km/h (zimne/ciepłe) | 35,9/35,8 m | 36,5/36,1 m |
Hałas przy 50/100 km/h | 56,3/61,9 dB | 55,4/60,7 dB |
Liczba obrotów kierownicą | 3,0 | 2,7 |
Zużycie paliwa w teście (miasto/trasa/średnie) | 9,0/5,5/7,3 l/100 km | 7,8/5,2/6,5 l/100 km |
CENA | ||
Wersja | Peugeot 508 HYbrid 225 | Skoda Superb iV |
Cena | od 173 200 zł (wersja Allure) 201 200 zł (testowana wersja GT) |
od 152 300 zł (wersja Ambition) 176 800 zł (testowana wersja Laurin & Kliement) |
WYBÓR KIEROWCÓW | Maks. pkt. | Skoda | Peugeot |
---|---|---|---|
Nadwozie i wnętrze | |||
Wymiary wnętrza | 40 | 32 | 18 |
Wykończenie i ergonomia | 20 | 17 | 16 |
Wyciszenie | 10 | 9 | 8 |
Bagażnik | 10 | 7 | 7 |
SUMA | 80 | 65 | 49 |
Układ napędowy | |||
Osiągi | 20 | 16 | 15 |
Praca silnika | 10 | 8 | 7 |
Skrzynia biegów/napęd | 10 | 8 | 7 |
Zużycie paliwa | 20 | 18 | 17 |
SUMA | 60 | 50 | 46 |
Właściwości jezdne | |||
Trzymanie się drogi | 20 | 16 | 16 |
Komfort jazdy | 20 | 17 | 16 |
Układ kierowniczy | 10 | 8 | 8 |
SUMA | 50 | 41 | 40 |
Bezpieczeństwo | |||
Wyposażenie z zakr. bezp. | 20 | 11 | 11 |
Hamulce | 10 | 8 | 9 |
SUMA | 30 | 19 | 20 |
SUMA (bez wyposażenia i kosztów) | 220 | 175 | 155 |
MIEJSCE | 1 | 2 | |
Wyposażenie i koszty | |||
Cena zakupu | 40 | 24 | 20 |
Poziom wyposażenia | 30 | 16 | 14 |
Wyposażenie dodatkowe | 10 | 6 | 8 |
SUMA | 80 | 46 | 42 |
RAZEM | 300 | 221 | 197 |
MIEJSCE | 1 | 2 |
Moje obserwacje dotyczące komfortu tych aut są zupełnie odmienne: Superb w wersji liftback (takiej jak testowana) w ogóle nie jest wygodny. Jest niby dużo miejsca na nogi, ale kanapa jest bardzo nisko (nie tylko peugeot ma niską z tyłu), tak samo z tyłu osoba o wzroście powyżej 1.80 nie może wyprostować głowy. A niby taka długa limuzyna z tego superba. Według mnie 508 liftback i superb liftback są równie wygodne z tyłu – czyli niewygodne. Z przodu też jest podobnie – ale na korzyść Peugeota. To znaczy Skoda wizualnie wydaje się być szerszy i bardziej przestronny, ale w Peugeocie też miejsca nie brakuje – o nic się nie ocieramy, mimo szerokiego tunelu środkowego nie dotyka się go prawą nogą przy używaniu pedału gazu (przynajmniej w wersji z automatem). Powiedziałbym że Peugeot jest nawet lepszy, bo ma w opcji niezwykle wygodne i dobre dla kręgosłupa fotele z certyfikatem AGR, podczas gdy w przypadku Superba fotele w Laurin&Klement to kpina, plecy bolą po dłuższej jeździe, robione chyba dla grubasa bo jedyna ich zaleta to szerokość. Lepsze fotele są w wersji sportline, ale ta wersja Superba jest już naprawdę droga. Tymczasem 508 w środku prezentuje się ładnie nawet z tanim wnętrzem Allure, podczas gdy Superb w tańszych wariantach wnętrza sprawia tragiczne wrażenie po przyjrzeniu się z bliska, gdy chodzi o jakość materiałów i ogólne wrażenie. Do tego 508 jest lepszy stylistycznie, szczególnie w środku, bo przy nim Superb jest smutny jak nudna szara jesień z deszczem. Jedyne co można zarzucić 508 to fakt że ma aspiracje sportowe, ale nie do końca je spełnia, bo układ kierowniczy jest strasznie mdły. I podstawowe zawieszenie w 508 jest trochę nieudane (wersje niehybrydowe 508 są zbyt lekkie jak na zestrojenie tego zawieszenia i auto podskakuje, jedyne co można zrobić to wziąść hybrydę która jest stabilniejsza i cięższa – ale za to dobija ją na dziurach – więc najlepiej wziąć 508 nie hybrydowego, ale z adaptacyjnym zawieszeniem, bo to dostosowuje pracę amortyzatorów do masy i obciążenia), dlatego przymusowo trzeba dopłacić za adaptacyjne. Moim zdaniem 508 i tak wygrywa, ale Polacy przyzwyczajeni do konserwatywnego i niemieckiego wolą chyba wyrzucić ponad 200 tysięcy na udawaną bieda limuzynę będąca przedłużoną wersją Octavii.