Opel Manta GSe ElektroMOD łączy tradycję i nowoczesność. Dowiedz się więcej o nowym projekcie marki z Russelsheim.
W ubiegłym roku minęło 50 lat od rynkowego debiutu Opla Manty, a dzisiaj dowiedzieliśmy się, że niemiecki producent zamierza „wskrzesić” ten sportowy model. Na razie nie zdradzono zbyt wielu szczegółów, ale jedno jest pewne – zapowiada się bardzo ciekawy projekt.
Opel Manta GSe ElektroMOD wpisuje się w zyskujący popularność nurt tuningu (tzw. restomod), który polega na renowacji klasycznych aut z wykorzystaniem nowych rozwiązań technicznych i stylistycznych. Odświeżona Manta otrzymała charakterystyczny panel przedni (Opel Vizor) integrujący osłonę chłodnicy z reflektorami LED, a w jej wnętrzu pojawił się w pełni cyfrowy kokpit (Pure Panel). To elementy, które znamy z najnowszej Mokki.
Rewolucja zaszła także pod maską. Silnik spalinowy ustąpił miejsca elektrycznemu – najprawdopodobniej cały układ napędowy został przejęty z Mokki-e. Wynika z tego, że „sercem” Manty GSe ElektroMOD jest 136-konna jednostka elektryczna, połączona z 1-biegową przekładnią redukcyjną, a „elektrony” są magazynowane w akumulatorze o pojemności 50 kWh. Zastosowanie takiego układu oznacza też, że nowy sportowy Opel ma przedni napęd, podczas gdy w oryginale moc trafiała na tylne koła.
Pozostaje jeszcze pytanie, czy Opel Manta GSe ElektroMOD to jednostkowy projekt i pokaz możliwości producenta z Russelsheim, czy też powstanie niewielka seria tych aut, która zapewne z miejsca stałaby się „łakomym kąskiem” dla kolekcjonerów. Jak dotąd pozostaje ono bez odpowiedzi, dlatego musimy uzbroić się w cierpliwość i poczekać na kolejne informacje o zapowiedzianym dziś aucie.
