NowościRozrywkaNowe fakty w sprawie Ferrari F40 irackiego dyktatora

Nowe fakty w sprawie Ferrari F40 irackiego dyktatora

Internautom udało się odtworzyć całą historię Ferrari F40, które należało do syna Saddama Husajna. Poznaj szczegóły.

W ciągu tygodnia już po raz trzeci piszemy o tym aucie, jednak jeśli ktoś nie jest w temacie, przypomnijmy. Scott Chivers, kolekcjoner Ferrari i twórca kanału Ratarossa, postanowił odnaleźć (i odkupić) Ferrari F40, którego właścicielem był Udaj Husajn – syn byłego irackiego prezydenta i dyktatora. Po kilku dniach do poszukiwań włączył się Chris Smith z Gas Monkey Garage, dzięki czemu udało się dowiedzieć nieco więcej o tym włoskim supersamochodzie oraz potwierdzić, że nadal istnieje i znajduje się w mieście Irbil na północy Iraku.

Redakcja Motor1 rzuciła nowe światło na sprawę Ferrari F40 Husajna. Jeden ze współpracowników tego portalu zna człowieka, który miał okazję na żywo oglądać poszukiwane auto i nadal jest w kontakcie z jego obecnym właścicielem.

Mazan Amin mieszka w Szwecji, ale pochodzi z Iraku, a konkretnie – z Irbil. W 2015 r. podczas wizyty w rodzinnym mieście rozmawiał na temat tego Ferrari ze swoim ojcem. Mężczyźnie udało się dowiedzieć, w którym warsztacie znajduje się ten samochód, jednak gdy dotarli na miejsce, okazało się, że było już za późno – auto zostało stamtąd zabrane.

Na szczęście mechanik pomógł im w dotarciu do obecnego właściciela. W tym momencie opowieść zaczyna przypominać fragment filmu akcji. Amin wraz ze swoim ojcem czekali na właściciela Ferrari w kawiarni. Po około 3 godzinach przed lokal zajechały dwie Toyoty Land Cruiser, a w każdej siedziało po 2-3 mężczyzn z kałasznikowami. Powiedzieli, że przysyła ich właściciel auta i mają pojechać razem do jego domu.

Posiadłość była strzeżona przez jeszcze bardziej uzbrojonych ochroniarzy, a właściciel F40 (według relacji Amina) wyglądał jak sobowtór Ala Capone, tylko że w dresie i z włosami zaczesanymi do tyłu. Wspólnie udali się do niskiego i ciasnego magazynu, w którym stało kilka samochodów, a w samym środku – poszukiwane Ferrari. Włoski supersamochód był wówczas bardzo zakurzony i zdekompletowany.

Właściciel nie powiedział, w jaki sposób wszedł w posiadanie auta należącego wcześniej do Udaja Husajna. Wyjaśnił natomiast dlaczego Ferrari było w tak złym stanie. Samochód został wysłany do Turcji na przegląd i tam na miejscu coś poszło nie do końca zgodnie z planem. Właściciel musiał interweniować osobiście i odebrał auto pozbawione wielu części.

Rozmawiano także o cenie – za niesprawne F40 właściciel chciał 300 tysięcy dolarów. Amin nie zdecydował się na transakcję głównie z powodu korowodów prawnych związanych ze sprowadzeniem Ferrari do Szwecji.

Teraz wracamy do roku 2020. Mazan Amin ponownie skontaktował się z właścicielem (nadal tym samym) Ferrari F40 po Udaju Husajnie i w odpowiedzi otrzymał nowe zdjęcia samochodu. Włoskie superauto zostało wyremontowane i przywrócone do oryginalnego stanu, co wyjaśnia wysoką cenę, którą usłyszał Chivers (1,15 miliona dolarów).

Na poniższych zdjęciach możecie zobaczyć, jak obecnie wygląda opisywane Ferrari oraz porównać z jego stanem w 2015 r.

Źródło: Motor1

Nie przegap najnowszych artykułów! Obserwuj Wybór Kierowców na FACEBOOKU
NEWSY
Polecane
Wybór redakcji