Nissan uzupełnia gamę Qashqaia o hybrydę szeregową, w której koła napędza wyłącznie silnik elektryczny. Jak jeździ Nissan Qashqai e-POWER i czy rzeczywiście mało pali? Oto nasze spostrzeżenia po pierwszych jazdach testowych.
Rok 2030 ma być przełomowy dla Nissana: marka dąży bowiem, by do tego czasu ponad połowa sprzedanych Nissanów i Infiniti posiadała elektryczne źródło napędu. Odnośnie realizacji tej wizji, nazwanej Ambition2030, producent duże nadzieje pokłada w Europie. Tu za datę graniczną postawiono 2026 rok – wtedy Nissan przewiduje sprzedaż samochodów zelektryfikowanych na Starym Kontynencie na poziomie 75%.
Niedawny debiut pierwszego w pełni elektrycznego SUV-a marki – Ariyi – każe sądzić, że Nissan wziął swoje obietnice na poważnie. Wskazuje też na to fakt, że bestseller marki, czyli Qashqai, dostępny jest wyłącznie w odmianach zelektryfikowanych: dwóch mikrohybrydach o mocy 140 lub 158 KM. Teraz gamę silnikową tego kompaktowego SUV-a zasila wariant e-POWER, którego wyróżnia większa moc (190 KM) i zupełnie inna charakterystyka napędu. W odróżnieniu od konstrukcji mild hybrid, drugoplanową rolę pełni tu bardziej… silnik spalinowy. Mimo to Qashqai e-POWER normalnie zużywa paliwo, choć jeździ jak pełnoprawny „elektryk”. W jaki sposób Nissanowi udało się stworzyć takie połączenie i jak sprawdza się w rzeczywistym ruchu ulicznym? Opowiemy to, relacjonując nasze wrażenia z jazdy nowym Nissanem Qashqai e-POWER.
Nissan Qashqai e-POWER – nadwozie i wnętrze
Nissan nie pokusił się o nadzwyczajne wyróżnienie topowej wersji silnikowej Qashqaia – poznamy ją po emblemacie „e-POWER” na klapie bagażnika oraz plastikowej listwie w górnej części atrapy chłodnicy. Jako że Nissan łączy tą odmianę wyłącznie z bogatszymi wersjami wyposażenia (N-Connecta, Tekna i Tekna+), wszystkie Qashqaie e-POWER mają przyciemniane szyby, przynajmniej 18-calowe alufelgi i światła LED z przodu i z tyłu.
Zamontowanie innego źródła napędu nie wpłynęło także na funkcjonalność samochodu, w tym objętość bagażnika – nadal mieści on, w zależności od wersji wyposażenia, od 436 do 479 l. Dość wysoko poprowadzona podłoga ogranicza jego pakowność, ale z drugiej strony umożliwia uzyskanie równej przestrzeni bagażowej po złożeniu kanapy. Nie zabrakło wnęk i haczyków na torby z zakupami. W kabinie wygodnie pojadą 4 osoby, a przewożeniu piątej (z tyłu, pośrodku) sprzyja niski tunel środkowy w drugim rzędzie siedzeń. Przednie fotele są przyjemnie miękkie i dobrze wyprofilowane. Wrażenie robi jakość wykonania Qashqaia e-POWER. Tapicerką pokryto m.in. część boczków drzwi, konsoli środkowej czy górną część kokpitu. Całość tworzy przytulny, miły efekt.
Deskę rozdzielczą na pierwszy rzut oka również objęło niewiele zmian. Zmieniono zegary na odpowiedniki z funkcją wyświetlania wskaźnika użycia energii oraz dodano przejrzyste grafiki do monitorowania przepływu energii między częścią spalinową a elektryczną. Na konsoli środkowej pojawiły się dwa przyciski aktywujące funkcje zarezerwowane wyłącznie dla odmiany e-POWER – wymuszanie pracy w trybie bezemisyjnym oraz włączanie/wyłączanie systemu e-Pedal, którego działanie wyjaśnimy w dalszej części materiału.
Nissan Qashqai e-POWER – silnik, technologia e-POWER
Nietypowość hybrydowego Qashqaia e-POWER objawia się w stopniu zaangażowania do napędu samochodu elektrycznej części zespołu napędowego. Koła (wyłącznie przednie; ta wersja nie występuje z 4×4) wprawia w ruch bowiem tylko i wyłącznie jednostka „na prąd” (190 KM) zasilana energią z niewielkiego akumulatora o użytkowej pojemności 1,97 kWh. Pozwala ona na osiągnięcie minimalnego dystansu w trybie bezemisyjnym, bo oscylującym w granicach 2-3 kilometrów.
Jeśli poziom naładowania baterii spadnie do niższych partii, do gry wkracza silnik benzynowy – 1,5-litrowy, 3-cylindrowy, o mocy 158 KM. Jego parametry nie mają aż takiego znaczenia, bo, jak już wspomnieliśmy, na oś napędową Qashqaia e-POWER pada wyłącznie 190 KM i 330 Nm rozwijane przez jednostkę elektryczną. Część spalinowa pełni tutaj funkcję generatora prądu. W zależności od zapotrzebowania, energia trafia do akumulatora (przez falownik), bezpośrednio do silnika elektrycznego lub do obu jednocześnie: system sam decyduje o tym, gdzie ją podać.
W celu osiągnięcia jak najlepszej kultury pracy i najniższego zużycia paliwa, Nissan zastosował w jednostce 1.5 system zmiany stopnia sprężania (od 8:1 do 14:1) określany na podstawie danych dotyczących poziomu obciążenia silnika czy naładowania akumulatora trakcyjnego. Na pokładzie znalazła się też funkcja Linear Tune mająca korygować obroty silnika spalinowego w taki sposób, by nie emitował on nadmiernego hałasu.
Nissan Qashqai e-POWER – wrażenia z jazdy, osiągi, zużycie paliwa
O to jednak użytkownicy Qashqaiów e-POWER mogą być spokojni, bowiem spalinowej części napędu niemal w ogóle nie słychać – czy to poruszamy się w mieście, czy poza obszarem zabudowanym. Kierowca wręcz nie jest w stanie wychwycić momentów załączania silnika benzynowego, bo układ robi to bez generowania wibracji i dźwięków. To zaskakujące, zważywszy że 3-cylindrowe silniki zazwyczaj nie dają o sobie zapomnieć podróżnym, niektórych irytując głośną pracą.
Nissan Qashqai e-POWER rzeczywiście jest hybrydą jeżdżącą jak pełnoprawny samochód elektryczny. Dostępne od razu parametry jednostki elektrycznej (190 KM i 330 Nm) czynią z niego naprawdę żwawego SUV-a praktycznie nie łapiącego „zadyszki”. We wnętrzu panuje przy tym cisza zaburzana jedynie szumem opon i powietrza omiatającego karoserię. Pod tym względem auto zachowuje się bardzo podobnie jak Ariya, czyli model w 100% elektryczny. Za pomocą przycisku EV można wymusić jazdę w trybie bezemisyjnym, z tym że układ sterowania i tak robi wszystko, by ograniczyć udział jednostki spalinowej. Oczywiście prędzej czy później zajdzie konieczność doładowania baterii, bo nie zapewnia ona dużego, a nawet akceptowalnego zasięgu „na prądzie”. Co istotne, sami nie musimy się o to martwić, bo technologia e-POWER nieustannie dba o podtrzymywanie odpowiedniego poziomu naładowania akumulatora. Za kierownicą opisywanego Qashqaia nie musimy zatem szukać ładowarek i podpinać kabli – nie ma nawet takiej fizycznej możliwości.
W wykorzystywaniu potencjału napędu Qashqaia e-POWER mają pomóc trzy tryby jazdy (Normal, Sport, Eco) i funkcja e-Pedal Step umożliwiająca, w teorii, jazdę bez wciskania pedału hamulca. W jaki sposób? Po odpuszczeniu gazu auto hamuje z siłą 0,2 g, o czym ostrzega zapalenie się świateł stopu. Nie zatrzyma się jednak całkowicie, tylko w pewnym momencie zacznie „pełzać”, w związku z czym wciśnięcie hamulca i tak pozostaje czynnością konieczną. Poza tym funkcja wymaga przyzwyczajenia, bo dość intensywnie wytraca prędkość i wyhamowuje samochód przed punktem, w którym byśmy sobie tego życzyli.
Układ napędowy e-POWER gwarantuje nie tylko dobre osiągi i sporo radości z wykorzystywania jego potencjału, ale przede wszystkim spełnia najważniejsze kryterium – mało pali. A przynajmniej w warunkach, w których przyszło nam go testować, czyli w Sztokholmie i okolicach. Respektując szwedzkie limity prędkości (do 50 km/h w mieście, 70 km/h poza miastem, 110 km/h na autostradach) Qashqai e-POWER spalił na odcinkach testowych 4,6-5,0 l/100 km, czyli poniżej wartości obiecywanych „na papierze”. Osiągnięciu takiego wyniku sprzyjały nie tylko mniejsze dozwolone prędkości niż w Polsce, ale przede wszystkim spokojny styl jazdy Szwedów, pozbawiony agresywnego przyspieszania czy siedzenia „na zderzaku”. Obstawiamy, że na naszych drogach Qashqai e-POWER prędzej spali powyżej 5 l/100 km w cyklu mieszanym, choć pewną odpowiedź da dopiero test w Polsce.
Nissan Qashqai e-POWER – cena, wyposażenie
Ceny Qashqaia e-POWER startują od ponad 170 tys. zł. Po części usprawiedliwia ją bazowe zestawienie z już całkiem bogato wyposażoną wersją N-Connecta (czyli środkową w „zwykłym” Qashqaiu), mającą na pokładzie większe, cyfrowe zegary (12,3-calowe), 18-calowe alufelgi, kamerę 360° i cały arsenał systemów wsparcia kierowcy. Wyżej pozycjonowana Tekna, z wyświetlaczem head-up i panoramicznym oknem dachowym, kosztuje lekko ponad 190 tys. zł. Topowa Tekna+, posiadająca 20-calowe felgi, system audio z 10 głośnikami i skórzaną tapicerkę, zbliża się do 200 tys. zł (wyceniono ją dokładnie na 198 250 zł). Nie zmienia to faktu, że to nadal bardzo dużo jak na hybrydowego SUV-a, który ma przecież malutką baterię (a przez to nie jest w stanie wypracować znacznego zasięgu w trybie bezemisyjnym).
Nissan Qashqai e-POWER – PODSUMOWANIE
Nissan promuje Qashqaia e-POWER jako idealną propozycję dla osób chcących w przyszłości posiadać „elektryka”, lecz jeszcze nie gotowych na przesiadkę do samochodu bezemisyjnego. Rzeczywiście, to auto stanowi doskonały kompromis między spalinowym a elektrycznym źródłem napędu, bo zapewnia wrażenia z jazdy „elektrykiem” bez konieczności ładowania go (wystarczy tylko lać benzynę). Takie doświadczenie będzie jednak słono kosztować. Niskie spalanie po części zrekompensuje ten wydatek.
Nissan Qashqai e-POWER – dane techniczne, osiągi, zużycie energii
Silniki: benzynowy (R3, 12V, 1497 cm³, moc maksymalna: 158 KM), elektryczny (moc maksymalna: 190 KM); przyspieszenie: 0-100 km/h: 7,9 s; prędkość maksymalna: 170 km/h; średnie zużycie paliwa: 5,3-5,4 l/100 km (WLTP)
DANE TECHNICZNE | Nissan Qashqai e-POWER |
---|---|
Silnik | benzynowy + elektryczny |
Układ cylindrów/zawory/pojemność | R3/12/1497 cm³ |
Moc maksymalna (benz.) | 158 KM/4600 |
Moc maksymalna (elektr.) | 190 KM |
Maks. moment obrotowy (benz.) | 250 Nm |
Maks. moment obrotowy (elektr.) | 330 Nm |
Napęd/skrzynia biegów | przedni/automatyczna, 1-biegowa |
Długość/szerokość/wysokość/rozstaw osi | 4,43/1,84/1,63/2,67 m |
Średnica zawracania | 11,1 m |
Masa/ładowność | 1330-1459/476-605 kg |
Pojemność bagażnika (min./maks) | 436-479/b.d. l |
Pojemność zbiornika paliwa | 55 l (Pb 95) |
Prześwit | 17,5 cm |
OSIĄGI (DANE PRODUCENTA) | |
Prędkość maksymalna | 170 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 7,9 s |
Średnie zużycie paliwa (WLTP) | 5,3-5,4 l/100 km |
CENA | |
Wersja | Nissan Qashqai e-POWER |
Cena wersji podstawowej (N-Connecta) | 173 700 zł |
Cena wersji topowej (Tekna+) | 198 250 zł |