Nie każdy kierowca wie, że na polskich drogach prędkość kontrolują nie tylko nieoznakowane radiowozy policji. Są też nieoznakowane Passaty B8 należące do ITD.
Kiedyś nieoznakowane Ople Vectry C, Renault Megane II RS, Volkswageny Passaty B6, Skody Superb II, Ople Insignia, a obecnie BMW serii 3 to najpopularniejsze nieoznakowane radiowozy na polskich drogach. Na widok tych aut wielu kierowców lubiących szybką jazdę odruchowo zdejmowało nogę z gazu, a wyprzedzając je, uważnie spoglądało, kto siedzi na miejscu kierowcy i pasażera.
Wielu zmotoryzowanych zapomina, że nieoznakowane radiowozy służą też w szeregach ITD. Jednymi z nich są Passaty B8. Jeżeli kamery zamontowane w pojeździe wykroczenie (nagrywają do przodu i do tyłu), funkcjonariusze ITD mogą wystawić mandat.
Jeden mandat niedawno otrzymał motocyklista, którego załoga Passata zauważyła w pobliżu miejscowości Zakroczym na drodze ekspresowej S7. Pomiar prędkości wykazał 177 km/h przy ograniczeniu prędkości do 120 km/h. Kierujący tłumaczył się, że chciał przetestować maszynę, którą właśnie odebrał z salonu i jechał nią do domu. Motocykl był fabrycznie nowy, na drogomierzu miał przejechane niespełna 200 km. „Testowa jazda” zakończyła się mandatem i punktami karnymi.
Z kolei w Warszawie uwagę funkcjonariuszy zwrócił skuter jadący ścieżką rowerową i chodnikiem wzdłuż ulicy Wiertniczej. Kierujący stwarzał swoim zachowaniem potencjalne zagrożenie dla pieszych i rowerzystów. Nie miał również kasku ochronnego. Po zatrzymaniu przez inspektorów obywatel Bułgarii tłumaczył, że w jego ojczyźnie nie ma ścieżek rowerowych i wydawało mu się, że nie robi nic złego. Inspektorzy za jazdę wzdłuż chodnika i jazdę bez kasku, ukarali kierującego skuterem mandatami karnymi.
Redakcja poleca: Stare BMW 525d jako nieoznakowany radiowóz. Lepiej uważać!
