ElektromobilnośćNawet 114 zł za 100 km. Jazda elektrykiem dużo droższa niż dieslem...

Nawet 114 zł za 100 km. Jazda elektrykiem dużo droższa niż dieslem i benzyną!

Ceny energii systematycznie rosną. Efekt? Jazda elektrykiem ładowanym na szybkich ładowarkach może kosztować tyle, co autem benzynowym, które pali… 17,4 l/100 km!

Sytuacja na rynku energetycznym nie jest korzystna. Zamrożenie cen prądu przewidziano tylko dla odbiorców prywatnych – firmy muszą płacić pełną stawkę. Od 1 stycznia zaczęły obowiązywać pełne stawki podatku VAT, co m.in. wymusiło na operatorach podniesienie opłat za ładowanie samochodów elektrycznych. Niestety koszty takich usług zrobiły się wysokie – zwłaszcza, gdy prąd jest uzupełniany na najszybszych ładowarkach, a kierowca nie chce kupować miesięcznego abonamentu.

W sieci Orlen za prąd przesłany do auta przez ładowarkę o mocy ponad 125 kW trzeba zapłacić 3,19 zł/kWh. W sieci Greenway najwięcej kosztuje korzystanie z ładowarek o mocy ponad 100 kW. Jego koszt, w zależności od taryfy lub jej braku, wynosi od 2,2 do nawet 3,8 zł/kWh.

Koszt jazdy elektrykiem w 2023 rokuJak przekłada się to na koszt ładowania? Wiele najszybszych ładowarek znajduje się przy głównych szlakach tranzytowych, a więc autostradach i trasach ekspresowych. Ile prądu w takich warunkach pobiera samochód elektryczny? Testowany przez nas Mercedes EQC domagał się na autostradzie – ok. 27-30 kWh/100 km.

Jeżeli policzymy największe z wartości, a więc 30 kWh/100 km oraz 3,8 zł/kWh otrzymamy wynik 114 zł/100 km. Gdy przeliczymy to na koszt paliwa – uwzględniając kwoty 6,57 zł za litr benzyny Pb95 oraz 7,69 zł/l za olej napędowy – okaże się, że można za to kupić… 17,4 l benzyny lub 14,8 l oleju napędowego! Czy Wasze samochody zużywają tyle na dystansie 100 km nawet przy jeździe w tempie 140 km/h?

Redakcja poleca: Powiesił dwie baterie z BMW i3 na ścianie. Jest niezależny od cen i źródeł prądu

Oczywiście elektrykiem można pojechać taniej – wystarczy zredukować prędkość do 100 czy 90 km/h, ustawić niższą temperaturę w ogrzewaniu czy korzystać z wolniejszych, ale tańszych ładowarek. Nic nie stoi też na przeszkodzie, by w sieciach, które to oferują, wybrać tańsze ładowanie w abonamencie. Ale założony przez nas scenariusz wcale nie jest niemożliwy – przecież kierowca może chcieć jechać autostradą z maksymalną dozwoloną prędkością, szybko uzupełnić prąd, na co dzień pokonuje dość krótkie dystanse, a ładuje auto z gniazdka lub domowego wallboxa, więc może nie czuć potrzeby płacenia za abonament na ładowanie.

Ladowanie auta elektrycznego

Ale nawet przy założonych „autostradowych” 30 kWh/100 km, ładowarce o mocy do 100 kW oraz taryfie Energia Max w sieci Greenway (1,95 zł/kWh) otrzymamy 58,5 zł/100 km, a więc ekwiwalent 8,9 l Pb95 oraz 7,6 l ON. W ruchu miejskim testowany Mercedes EQC pobierał 22-24 kWh/100 km. Uśredniając otrzymamy 23 kWh/100 km, co przy taryfie 1,95 zł daje 44,85 zł, a więc odpowiednik 6,8 l benzyny oraz 5,8 l oleju napędowego. Korzystanie ze stacji szybkiego ładowania tanie więc nie jest.

Warto przy tym podkreślić, że dzięki abonamentowi cena prądu pobieranego z ładowarek o mocy do 100 kW nie jest wyśrubowana – w 2018 roku Greenway za 1 kWh naliczał 1,89 zł, a wówczas kierowcy mieli do dyspozycji stacje o mocy najwyżej 50 kW.

Nie przegap najnowszych artykułów! Obserwuj Wybór Kierowców na FACEBOOKU

1 KOMENTARZ

NEWSY
Polecane
Wybór redakcji