UżywaneNajlepsze youngtimery za 20-30 tys. zł – zestawienie

Najlepsze youngtimery za 20-30 tys. zł – zestawienie

Z jednej strony spełnienie młodzieńczego marzenia, z drugiej – szansa na niezłą lokatę kapitału. Zakup youngtimera pozwala połączyć jedno i drugie. Prezentujemy dobre typy w budżecie 20-30 tys. zł.

Motoryzacja zmienia się na naszych oczach – hybrydy, auta elektryczne, turbo, downsizing, systemy wsparcia. Nowoczesne auta rozpieszczają wygodą, są coraz oszczędniejsze i bardzo bezpieczne, ale wielu z nas z sentymentem spogląda na modele z lat 80. i 90., które kojarzą się z czasami, gdy byliśmy młodsi. A tym samym budzą przyjemne wspomnienia.

Zakup youngtimera, czyli dobrze rokującego materiału na klasyka, może być taką podróżą w przeszłość. Jedni takie starsze auto będą wykorzystywać „weekendowo”, na wycieczki w dobrą pogodę oraz wyjazdy na zloty, by poznać nowych ludzi. Będą i tacy, którzy zechcą używać swojego yougntimera na co dzień, wyróżniając się z tłumu nowszych aut.

Jazdę takim „analogowym” samochodem trzeba lubić. Zdarza się, że trapią je drobne usterki, które trzeba po prostu zaakceptować, bo ich usunięcie będzie koszto- i czasochłonne. Poziom bezpieczeństwa biernego często nie przystaje do współczesnych norm, co zniechęca do szybkiej jazdy. Wyposażenie bywa ubogie. Ale te wady równoważy szczególna frajda, łącząca obcowanie z tradycyjną, bardziej mechaniczną niż elektroniczną maszyną oraz konieczność wykazania się większą atencją – nie można liczyć tu na pomoc np. układu antykolizyjnego.

Kupując youngtimera, trzeba mierzyć siły na zamiary. Na przykład w podanym budżecie lepiej „odpuścić” sobie relatywnie drogie w serwisowaniu samochody z silnikami V8. Warto poszukać auta z historią – takiego, którym obecny właściciel jeździł kilka lat, zna je i dysponuje dokumentacją przeprowadzanych napraw. No i skupić się na modelach z dobrą bazą części, wiedzy oraz mechaników. Z tego względu nasz przegląd koncentruje się głównie na modelach niemieckich, a nieco wyklucza starsze auta francuskie, do których trudno o części.

A jeśli myślimy o zakupie inwestycyjnym, musimy brać pod uwagę relatywnie zadbane egzemplarze, niewymagające szeroko zakrojonego remontu, który może pochłonąć mnóstwo pieniędzy (np. naprawa blacharska, liczne brakujące detale i niedziałające wyposażenie). Oraz takie w „chodliwej” specyfikacji – począwszy od wersji silnikowej (nie za słaba) przez wyposażenie (niezbyt ubogie) aż po kolor (nie za ekstrawagancki). Dlatego lepiej wybierać egzemplarze raczej z górnej strefy pułapu cenowego (tego rozsądnego, z pominięciem najdroższych ofert).

Uwagi na koniec: warto się targować, szukać ofert także na forach lub grupach miłośników danej marki/danego modelu i pesymistycznie podchodzić do kwestii kosztów, zwłaszcza jeśli nie mamy smykałki do samodzielnego majsterkowania (w takich autach pewne drobiazgi można „ogarnąć” samemu, korzystając z literatury, forów lub filmów na YouTubie). Przy zakupie najlepiej wydać ok. 80-90% posiadanych środków, a resztę pozostawić na przegląd pozakupowy, choćby nowe opony, płyny i filtry. W opisywanych autach wiele problemów może wynikać ze starości, dlatego priorytetem jest zakup przyzwoicie jeżdżącego egzemplarza.

Z naszego zestawienia wykluczyliśmy pewne samochody z uwagi na bardzo małą podaż (np. Audi Cabriolet) lub relatywnie niski potencjał wzrostu cen (ostatnia generacja Toyoty Celiki, pierwsza generacja Audi TT) – przynajmniej w najbliższych latach. Niektóre modele (Jeep Wrangler, Honda Civic Type-R „żelazko”) w założonym budżecie będą w mocno leciwym stanie.

Mercedes W124 oraz 190 (W201)

To jest ten czas – za niespełna 30 tys. zł można „upolować” zadbane 124 lub 190 w zwyczajnej, ale przyzwoitej wersji (klimatyzacja, automatyczna skrzynia biegów). Podaż jest duża, co ułatwia poszukiwania, ale dużo jest też samochodów po przejściach blacharskich oraz zapuszczonych technicznie – wytrzymałość starych Mercedesów zachęca, by jeździć nimi aż do awarii, która unieruchomi pojazd.

Mercedes_190_youngtimer_02
Mercedes 190 (W201) z klimatyzacją to wygodny, nieskomplikowany youngtimer do miasta.

Oba modele są bardzo wdzięczne do jazdy – komfortowe, zwrotne i świetne wykonane. Wróg numer 1 to rdza. Trzeba przygotować się na wymianę progów, zwłaszcza w 190. Wróg nr 2 to wycieki, które trapią silniki, skrzynie i dyferencjały. Na szczęście wiele napraw mechanicznych można przeprowadzić samemu, a baza części jest imponująca, podobnie jak baza używanych części (polecamy grupy na Facebooku, gdzie w sensownych cenach można znaleźć wiele używanych, cennych detali).

Nasze typy: 190 w wersjach 2.0 i 2.3 (109-136 KM) oraz 124 w wersjach 230 E / E 230 i 260 E

BMW serii 3 (E46; 1998-2005)

„Trójka” E46 ma szansę iść tą samą drogą, co generacja E30 – na rynku z czasem pozostaną głównie egzemplarze od pasjonatów. Obecnie zakup takiego BMW utrudnia duża podaż aut po modyfikacjach oraz diesli – poszukiwania będą długie. Z drugiej strony za 20-30 tys. zł można kupić 6-cylindrowy wariant benzynowy o mocy 150 KM (taki polecamy), nawet w wersji coupe, z klimatyzacją.

bmw_328ci_coupe_3
E46 reprezentuje jeszcze klasyczny design BMW.

Atutem BMW jest bardzo przyjemne prowadzenie, świetny balans, a także sportowa pozycja za kierownicą. Na co uważać? Po pierwsze – korozja, zwłaszcza w obrębie mocowania tylnych kielichów i tylnej ramy pomocniczej, a także na wycieki oleju i płynu chłodniczego oraz wyjące dyferencjały. Psują się czujniki parkowania, nawalają sprzęgła wiskotyczne wentylatora. W 6-cylindrowych motorach benzynowych M52 i M54 po przegrzaniu zdarzają się pęknięte głowice, dochodzi także do nadmiernej konsumpcji oleju (warto sprawdzić dymienie na zimno i jadąc za autem podczas jazdy próbnej).

Nasze typy: 320i (150 KM), 325i (192 KM)

Alfa Romeo GTV/Spider (1994-2004)

Alfę kupuje się sercem i tak jest w tym przypadku. GTV nie imponuje jakością wykończenia ani trwałością, ale odwdzięcza się niebanalnym stylem, zwinnym prowadzeniem i charyzmatycznymi silnikami. Mowa tu zwłaszcza o jednostkach V6, jednak w budżecie ok. 20 tys. zł rozsądniejsza będzie wersja 2.0 16V Twin Spark o mocy 150 KM (0-100 km/h w 8,5 s). Jak to w Alfie, w jego przypadku trzeba się liczyć z awarią wariatora faz rozrządu. I sprawdzać poziom oleju.

alfa_gtv_Youngtimer
Poza coupe, czyli GTV, oferowano Alfę Spider, czyli kabriolet.

Zadbanych GTV jest bardzo mało, podobnie jak spokrewnionych technicznie Fiatów Coupe. Minusem auta jest bardzo mały bagażnik, nie polecamy też wersji 2.0 JTS. Istotnym źródłem nieplanowanych wydatków może być kosztowne w naprawie wielowahaczowe tylne zawieszenie (ograniczona podaż części). Uwaga na liczne auta po naprawach blacharskich.

Nasz typ: Alfa Romeo GTV 2.0 16V TS

Mercedes CLK (W209; 2002-2009)

Druga generacja CLK powstała, wbrew pozorom, na klasie C (W203). Jakościowo nie jest to Mercedes sprzed lat – wykonanie jest gorsze, zdarza się więcej usterek. Z drugiej strony za mniej niż 30 tys. zł otrzymujemy efektownie stylizowane, wygodne coupe z typowymi dla marki rozwiązaniami (podajniki pasów, opuszczane boczne szyby nieprzedzielone słupkiem) oraz wysokim poziomem komfortu.

Mercedes CLK (2002-2009)
Boczne szyby można opuścić, tworząc tzw. efekt kabrio.

Bezpiecznym wyborem w przypadku CLK będzie 4-cylindrowa odmiana doładowana kompresorem – dynamiczna i względnie trwała. Uważać trzeba na problemy z napinaczem rozrządu, wycieki, a także całą elektronikę (m.in. usterki ksenonowych reflektorów, zresztą matowieją klosze, poza tym zdarzają się komunikaty błędów systemu poduszek powietrznych i inne błędy, nierzadko bez powodu).

Dobre noty zbiera też jednostka V6 w wersji 320. Plus za bardzo trwałe automaty.

Nasze typy: CLK 200 Kompressor (163 KM), CLK 320 (218 KM)

Volkswagen Golf III GTI (1991-1997)

To nie żart – o ile inne „trójki” kosztują po kilka tysięcy złotych, o tyle dobre GTI to i wydatek ponad 30 tys. zł. Taniej nie będzie, dlatego jeśli trafi się sensowny, kompletny egzemplarz bez modyfikacji, warto rozważyć zakup. Alternatywą może być wersja VR6.

VW Golf III GTI
Pożegnalna edycja Golfa III GTI na 20-lecie GTI (1996-1997).

Podstawą przy zakupie GTI jest znalezienie auta ze zdrowym nadwoziem, bez poważnych wypadków na koncie. Druga kwestia to kompletność wyposażenia i zgodność samochodu z VIN-em. Golf III GTI występował z trzema silnikami: 2.0 8V (115 KM), 2.0 16V (150 KM) oraz 1.9 TDI (110 KM). Benzynowe jednostki są trwałe, choć należy liczyć się z ubytkami oleju, które wynikają ze zużycia eksploatacyjnego. Poza tym Golfy korodują, zawodzą w nich łożyska kół oraz łożyska amortyzatorów, psuje się ABS (czujniki), cieknie płyn chłodniczy. Na szczęście części są tanie i łatwo dostępne; podstawa to jak najlepsza „buda”.

Nasze typy: 2.0 8V oraz 2.0 16V

Volvo C70 I generacji (1997-2005)

Ponadczasowy design, silniki turbo i komfortowe wnętrze – to połączenie sprawia, że Volvo C70 będzie relatywnie niedrogą elegancką wizytówką. Do wyboru są coupe i kabriolety. Najpierw minusy: trzeszczące elementy wnętrza, wycieki oleju, awarie elektronicznie sterowanej przepustnicy (należy poddać ją regeneracji), elementów układu chłodzenia i układu zapłonowego oraz elektryki w kabinie. Przy zakupie warto rozwinąć wyższą prędkość i skontrolować ewentualne hałasy z okolic uszczelek bocznych szyb.

Volvo C70 I generacji (1997-2005)
Najmocniejsze C70 T5 (2.3 turbo, 245 KM) miało ok. 7 s do „setki”.

Plusy: 5-cylindrowe jednostki mają unikalne brzmienie i solidny uciąg, dobra ochrona przed korozją, wysoki ogólny komfort i bogate wyposażenie. Przed zakupem należy sprawdzić działanie ogrzewania oraz ewentualne stuki z układu kierowniczego (pokręcić kierownicą na postoju) – naprawy maglownicy nie są tanie, a również się zdarzają. W kabrioletach dodatkowej uwagi wymaga dach.

Nasze typy: 2.0 R5 turbo, 2.3 R5 turbo i 2.4 R5 turbo (163-245 KM)

Nie przegap najnowszych artykułów! Obserwuj Wybór Kierowców na FACEBOOKU
NEWSY
Polecane
Wybór redakcji