Zapraszamy na cotygodniowy przegląd wiadomości ze świata motoryzacji. Krótko i na temat – dla tych, którzy nie mają czasu na śledzenie branżowych mediów. W tym tygodniu: projekt Range Rovera SV Coupe anulowany, lifting Mercedesa klasy V, co dalej z Toyotą GT86 i Subaru BRZ, koniec z „superlekkimi” Lamborghini, używane koła do Bugatti Veyrona za… 100 tys. dol.
Range Rover SV Coupe: miał być, lecz go nie będzie
Rok temu w Genewie Range Rover zaprezentował prototyp 2-drzwiowego Range Rovera SV Coupe (na zdjęciu powyżej). Producent zadecydował, że na rynek trafi limitowana do 999 egzemplarzy seria modelu – w cenie około 300 tysięcy dolarów za sztukę (około 1,12 mln zł). Projekt nie doczeka się jednak realizacji. „Podjęliśmy trudną decyzję o poinformowaniu naszych klientów, że Range Rover SV Coupe nie trafi do produkcji” – głosi komunikat. Mowa w nim m.in. o nowych inwestycjach w „światowej klasy produkty”. Nie wiadomo natomiast, ilu chętnych wyraziło gotowość na zakup 2-drzwiowego Range’a. Być może ma to związek z planami restrukturyzacji koncernu Jaguar Range Rover i obawami przed negatywnymi skutkami Brexitu (czytaj więcej w jednym z poprzednich Motoprzeglądów).
Lifting Mercedesa klasy V
Mercedes pokazał odnowioną klasę V. Obecna generacja (typoszereg W 447) zadebiutowała w 2014 roku jako bardziej luksusowe wydanie osobowego Vito, a przy okazji wypełniła lukę po klasie R. Model cieszy się bardzo wysoką popularnością – również w Polsce. W 2017 r. znalazł w Europie 31,4 tys. nabywców, najwięcej od chwili premiery. Razem z Vito (21,8 tys.) daje to sprzedaż 53,2 tys. egzemplarzy; dla porównania, najgroźniejszy rywal – Volkswagen Transporter/Multivan – sprzedał się w 2017 r. w liczbie 67,5 tys. sztuk (niestety dostępne są jedynie zsumowane dane dla obu wersji).
Z zewnątrz lifting Mercedesa klasy V ograniczył się do kosmetyki: subtelnie zmieniono wygląd zderzaków, osłony chłodnicy oraz gamę dostępnych lakierów i obręczy. W kabinie uwagę zwracają przeprojektowane otwory wentylacyjne, nowe zegary, poszerzony zakres konfiguracji kolorystycznych skórzanej tapicerki, a także luksusowe dodatki, jak np. tylne fotele z funkcją masażu, wentylacji i pełnego rozkładania. Nowości są także pod maską: w ofercie pojawia się topowy wariant V 300 d z 2-litrowym dieslem biturbo o mocy 239 KM i 500 Nm maksymalnego momentu obrotowego (chwilowo, podczas przyspieszania, nawet 530 Nm). Jednostkę połączono z 9-biegowym automatem – teraz zmodyfikowanym pod kątem wyższej kultury pracy napędu i ograniczenia zużycia paliwa. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h trwa 7,9 s, a prędkość maksymalna wynosi 221 km/.h. Takiej wersji brakowało – dotychczas najmocniejsza wysokoprężna klasa V dysponowała dieslem o mocy 190 KM.
Przy okazji trzeba zaznaczyć, że obie wersje dostępne po liftingu (V 300 d o mocy 239 KM oraz V 250 d o mocy 190 KM) korzystają z nowej jednostki wysokoprężnej OM 654 o pojemności 2 l, która w 2016 r. zadebiutowała w klasie E. Wcześniejsza odmiana V 250 d korzystała z nieco wysłużonego motoru OM 651 o pojemności 2,1 l (2143 ccm).
W Genewie Mercedes ma pokazać prototyp elektrycznego vana – EQV.
Subaru ogranicza gamę XV
Rygorystyczne normy dotyczące emisji spalin wymusiły zmiany w portfolio marki Subaru – z oferty znika XV w najpopularniejszej wersji 2.0i o mocy 156 KM (przeczytaj porównanie: Subaru XV 2.0i kontra Mitsubishi Eclipse Cross 1.5 T). Nabywcom pozostaje jedynie 114-konny wariant 1.6i. Jak wynika z danych instytutu Samar, w 2018 r. zarejestrowano w Polsce około 640 egzemplarzy Subaru XV (+59%). Pod względem popularności crossover ten zajmuje drugą pozycję w rankingu najpopularniejszych modeli japońskiej marki, ustępując miejsca tylko Foresterowi (źródło: IBRM Samar).
Najpopularniejsze nowe modele samochodów w Europie w 2018 roku
W Europie trwa boom na SUV-y, ale niezmiennie numerem 1 wśród modeli aut sprzedawanych był Volkswagen Golf. Oto pierwsza dwudziestka najpopularniejszych nowych samochodów na Starym Kontynencie w 2018 roku (źródło: JATO/Samar):
1. Volkswagen Golf: 445 754 sztuki (-8%)
2. Renault Clio: 336 268 (+2%)
3. Volkswagen Polo: 299 920 (+10%)
4. Ford Fiesta: 270 738 (+6%)
5. Nissan Qashqai: 233 026 (-6%)
6. Peugeot 208: 230 049 (-6%)
7. Volkswagen Tiguan: 224 788 (-5%)
8. Skoda Octavia: 223 352 (-3%)
9. Toyota Yaris: 217 642 (+9%)
10. Opel Corsa: 217 036 (-7%)
11. Dacia Sandero: 216 306 (+8%)
12. Renault Captur: 214 720 (0%)
13. Citroen C3: 210 082 (+1%)
14. Peugeot 3008: 204 197 (+26%)
15. Ford Focus: 196 583 (-9%)
16. Fiat 500: 191 205 (+1%)
17. Dacia Duster: 182 100 (+22%)
18. Peugeot 2008: 180 204 (0%)
19. Skoda Fabia: 172 511 (-5%)
20. Fiat Panda: 168 697 (-10%)
Produkcja samochodów osobowych i dostawczych w 2018 roku
Volkswagen, Fiat i wyprodukowały w 2018 roku 632 724 samochody osobowe i dostawcze – podał insytut Samar. To wynik nieco mniejszy od tego z 2017 roku, gdy fabryki opuściło 666 709 aut (-5,1%). Jedyną firmą, która zanotowała wzrost produkcji, był Volkswagen (266 819 szt., +12,12%). Fabrykę Fiata opuściło 259 448 aut (-1,51%), a Opla – 106 457 (-35,6%).
Nissan X-Trail z nowymi silnikami
SUV/crossover Nissana wkrótce wzbogaci się o nową benzynową jednostkę R4 turbo o pojemności 1,3 litra i mocy 160 KM (z dwusprzęgłową skrzynią DCT i przednim napędem) oraz nowego turbodiesla 1.7 o mocy 150 KM (do wyboru – przekładnia manualna z napędem na przednią obie osie albo bezstopniowa skrzynia CVT z 4×4). Ten drugi trafia także do gamy mniejszego Qashqaia.
A jeśli o X-Trailu mowa – Nissan ogłosił, że nie będzie produkować nowej generacji X-Traila w swojej angielskiej fabryce w Sunderland (pozostawi tam jednak wytwarzanie modeli Qashqai i Juke). Powód: obawy związane z Brexitem. Tak jak dotychczas, X-Trail będzie importowany do Europy z Japonii.
Volkswagen użyczy swojej platformy dla aut elektrycznym innym producentom?
„Nasz modułowy system dla aut elektrycznych – platforma MEB – powinna być standardem nie tylko w grupie VW” – powiedział Michael Jost, szef strategii marki Volkswagen, w rozmowie z Tagesspiegel i dodał, że prowadzone są „pewne zaawansowane rozmowy z rywalami” na temat współdzielenia platfromy MEB. Jont dodał też, że „od 2023, ale nie później niż 2024 roku, wprowadzimy na rynek też elektryczny model wielkości T-Roca w cenie mniej niż 20 tysięcy euro (około 85 000 zł)„.
Volkswagen prowadzi przygotowania do elektrycznej ofensywy: do końca 2022 roku koncern chce wdrożyć co najmniej 27 elektrycznych modeli zbudowanych na platformie MEB. Pierwszym z nich będzie hatchback ID (czytaj więcej) o zasięgu przynajmniej około 330 km, który ma trafić do produkcji pod koniec 2019 r.
Subaru: będzie nowy BRZ, Toyota: nie żegnamy się z GT86
Obie marki zareagowały ostatnio na plotki, jakoby bliźniacze konstrukcyjnie modele BRZ/GT86 miały zniknąć z rynku. Toyota definitywnie zaprzeczyła („86 nadal będzie częścią portfolio marki„) i wkrótce to samo zrobili przedstawiciele Subaru.
Ron Kinno, rzecznik Subaru w USA, że producent spod znaku plejad „idzie naprzód z kolejną generacją BRZ – ale na razie bez szczegółów”.
Przypomnijmy: Subaru BRZ i Toyota GT86 to bliźniacze (tzw. Toyobaru), niewielkie coupe (424 cm długości) zaprezentowane w 2012 r. Oba modele są zasilane 2-litrowym, wolnossącym bokserem o mocy 200 KM i mają napęd na tylne koła. To samochody bardzo przyjemne do jazdy, lecz w dzisiejszych czasach zbyt słabe, by nawiązać walkę choćby z mocno rozwiniętym segmentem hot hatchy.
A może prawda leży pośrodku – może obie firmy zaproponują teraz swoje własne, osobne konstrukcje? Akio Toyoda, szef Toyoty, powiedział niegdyś, że marzy mu się znów mieć w ofercie trzy sportowe Toyoty, zapewne mając na myśli Suprę, Celicę i MR2. Kto wie, może więc czas na nowe wcielenie MR2? Czas pokaże.
Skoda Kamiq na szkicach
Na początku marca, podczas salonu samochodowego w Genewie, zadebiutuje Skoda Kamiq – nowy miejski crossover czeskiej marki. Pisaliśmy już o niej kilkakrotnie (np. tutaj: Skoda Kamiq – informacje). W tym tygodniu Skoda pokazała szkice Kamiqa:
Lexus rozważa zbudowanie SUV-a o wysokich osiągach
Cooper Ericksen, wiceprezes Lexusa ds. planowania i strategii, podczas 24-godzinnego wyścigu Daytona zdradził, że jednym z najważniejszych rozważanych nowości jest wprowadzenie sportowego SUV-a. „Obecnie staramy się >>rozgryźć<<, czy aspekt osiągów na utwardzonych drogach jest (dla Lexusa) ważniejszy niż inwestowanie w pojazdy terenowe” – powiedział w rozmowie z Motor1, mając zapewne na myśli odpowiedniki Toyot Land Cruiser (GX i LX). Aktualnie Lexus oferuje tylko usportowione wersje RX-a, oznaczone przydomkiem F-Sport, ale zakres ich modyfikacji nie obejmuje silnika.
Hyundai pracuje nad 250-konnym i20 i 340-konnym Tucsonem?
Gama Hyundaiów w sportowych wersjach N ma się powiększyć – donosi „Auto Express”. Za około 2 lata na rynek ma trafić Tucson N z silnikiem o mocy ponad 340 KM, zapewniającym przyspieszenie do „setki” w mniej niż 6 s. Główni rywale: Cupra Ateca oraz Volkswagen T-Roc R. W kręgu zainteresowania szefostwa Hyundaia jest też segment sportowych aut miejskich – na początku 2020 roku VW Polo GTI, Renault Clio RS oraz Ford Fiesta ST mają zyskać konkurenta w postaci i20 N o mocy ponad 250 KM.
Koniec z Lamborghini w wersjach Superleggera
Maurizio Reggiani, szef inżynierów Lamborghini, powiedział dziennikarzom australijskiego magazynu CarAdvice, że jego firma nie planuje już wypuszczania swoich modeli w wersjach Superleggera (w wolnym tłumaczeniu – superlekkich). „Na krótką metę problemem nie będzie to, jak zwiększyć moc, ale jak ją utrzymać, gdy weźmie się pod uwagę wszystkie nowe przepisy dotyczące emisji zanieczyszczeń” – powiedział Reggiani. Rozwiązaniem ma być elektryfikacja. Wiąże się to jednak z wyższą masą samochodu – i przydomek „superlekki” już tu nie pasuje. Przykładowo, w przypadku nowego Aventardora, który jako pierwszy otrzyma hybrydowy zespół napędowy, cały dodatkowy osprzęt wolnossącego silnika benzynowego (akumulator, silnik elektryczny itd.) będzie ważyć 250 kg.
Mercedes zaprezentuje superbezpieczny prototyp
Mercedes-Benz pracuje nad „nierozbijalnym” samochodem. Projekt znany jako ESF (Experimental Safety Vehicle, ESV – eksperymentalny samochód bezpieczeństwa) ma być najbezpieczniejszym Mercedesem w historii i wyznaczać przyszłościowe standardy w tej dziedzinie – zdradził Ola Kalenius podczas targów elektroniki użytkowej CES w Las Vegas. Planowany debiut: w połowie 2019 roku. Przypomnijmy, że idea prototypów ESV w Mercedesie sięga przełomu lat 60. i lat 70.
Ciekawostka: używane koła do Bugatti Veyrona za 100 tysięcy dolarów
W serwisie aukcyjnym eBay pojawiły się używane koła do Bugatti Veyrona – supersamochodu rozwijającego prędkość ponad 400 km/h. Koła mają specjalne opony Michelin (bieżnik zużyty w 15%) i kosztują… 100 tysięcy dolarów (około 375 tysięcy złotych). Według sprzedającego to i tak mniej niż nowe, które producent ma wyceniać na 150 tysięcy dolarów (ok. 562 tys. zł).
Dla posiadaczy Veyrona taka cena nie powinna jednak stanowić zaskoczenia: to samochód o nieziemskich możliwościach, ale i nieziemskich kosztach utrzymania. Przykładowo, wymiana czterech turbosprężarek kosztuje 35 tys. dol. (ponad 130 tys. zł), a zbiornika paliwa – 43 tys. dol. (ponad 160 tys. zł).
Przegląd prasy – warto przeczytać
- W artykule Motoblender na Autoblogu przytoczono pierwsze oceny skuteczności ekologicznej strefy w Hamburgu (okazała się nieskuteczna – „zerowy efekt” dla jakości powietrza).
- W „Wyborczej” (przedruk z „Wall Street Journal”) – raport na temat potencjału egzoszkieletów w przemyśle motoryzacyjnym.
- W regionalnej „Wyborczej” – krótki reportaż na temat uciążliwości związanych z eksploatacją elektrycznego samochodu w niemałym mieście, jakim jest Łódź. W skrócie: mały zasięg, problemy z ładowaniem.
- Na tvn24.pl – zaskakujące wyniki raportu na temat zasilania pojazdów komunikacji miejskiej. Ponad 80 największych miast w Polsce zapytało ekspertów, jakie kupować autobusy. Wnioski: lepiej niż w elektryczne autobusy inwestować w diesle, także jeśli chodzi o ekologię.