Skutery przez wielu są traktowane jak jednoślady drugiej kategorii. Maszyny z silnikami o dużych pojemnościach potrafią być jednak zaskakująco szybkie…
Coraz lepsza pogoda sprawia, że na drogach pojawia się coraz więcej jednośladów. Nie wszyscy przestrzegają prawa, co czasem kończy się nieprzyjemnymi spotkaniami z policją. W oczy funkcjonariuszy z łódzkiej grupy Speed wpadł kierowca, który pędził z prędkością 150 km/h w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 70 km/h. Za popełnione wykroczenie policjanci nałożyli na 45-letniego kierującego mandat karny. Amator szybkiej jazdy stracił również „prawko” na najbliższe trzy miesiące.
Zaledwie trzy godziny później na ul. Brzezińskiej funkcjonariusze ze Speedu zatrzymali kolejnego motocyklistę, który pędził 93 km/h na drodze z ograniczeniem prędkości do 50 km/h. W trakcie prowadzonej kontroli i sprawdzeniu stanu trzeźwości 34-latka okazało się, że ma w organizmie 0,8 promila alkoholu. W miejscu gdzie powinna być widoczna oryginalna tablica rejestracyjna, jednoślad miał przypiętą spinaczami nakładkę z innymi numerami.
Redakcja poleca: Uwaga kierowcy! Przez koronawirusa łatwiej o utratę prawa jazdy!
To jednak nie był koniec kłopotów 34-latka. Po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych okazało się, że mężczyzna nie posiada uprawnień do kierowania tego rodzaju pojazdem. Za popełnione wykroczenia policjanci nałożyli na mężczyznę cztery mandaty karne, a także zatrzymali dowód rejestracyjny za brak tablicy rejestracyjnej. 34-latek usłyszy zarzuty związane z kierowaniem motocyklem w stanie nietrzeźwości. Grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna oraz nawet dożywotni zakaz kierowania pojazdami. Okazało się też, że w przeszłości był już karany za podobne przestępstwo.