PoradyPoradyMasz coś takiego pod maską? Możesz uniknąć problemów i dużo zaoszczędzić!

Masz coś takiego pod maską? Możesz uniknąć problemów i dużo zaoszczędzić!

Auta osób mieszkających w pobliżu lasów, łąk i parków są narażone na poważne uszkodzenia. Można, a nawet trzeba im zapobiegać. Okazuje się, że jest to dosyć proste.

Co może najszybciej dokonać spustoszenia w samochodzie? Jazda po zniszczonych drogach, zaniedbania serwisowe, a może korozja? Nic z tych rzeczy. Okazuje się, że znacznie szybciej działają… zęby gryzoni, łasic czy kun.

Zamknięcie samochodu na zamek nie oznacza, że jest on faktycznie zamknięty. Niemal wszystkie pojazdy są częściowo otwarte od spodu. W efekcie szukające schronienia lub pożywienia zwierzęta mogą bez trudu przedostać się pod maskę, w przestrzenie z nagromadzeniem różnych elementów osprzętu (np. w okolice pompy paliwa), a przy odrobinie sprytu – nawet do wnętrza, na przykład przez wygryzione gumowe uszczelnienia między komorą silnika i kabiną lub przez perforacje spowodowane przez rdzę.

Dlaczego zwierzęta w aucie są szczególnie nieproszonymi gośćmi? Powodów jest kilka. Jeżeli zwierzę spróbuje zamienić rzadko używane auto w miejsce swojego stałego bytowania, może zanieczyścić je odchodami, gromadzić w nim pożywienie, a także znosić przedmioty, z których będzie próbowało budować gniazdo. Także przypadkowe wizyty mogą okazać się dużym problemem. Zwierzęta odwiedzające auta mają w zwyczaju gryźć gumowe przewody. Mogą więc zniszczyć elastyczne łączniki układu dolotowego, elementy układu chłodzenia, węże podające płyn do spryskiwaczy czy wreszcie instalację elektryczną. Spektrum możliwych problemów jest więc rozpięte – od nieprzyjemnych zapachów, poprzez wycieki i niedziałające elementy wyposażenia, na pożarze kończąc. Co gorsza, naprawy uszkodzonych przewodów czy węży do łatwych nie należą – jeżeli zniszczenia znajdują się w trudno dostępnym miejscu rachunek za naprawę może okazać się słony.

Jak zapobiegać wizytom nieproszonych gości? Rozwiązań jest kilka. Niektórzy kierowcy polecają położenie pod maską sierści psa lub kota. Inni skłaniają się ku nieprzyjemnym zapachom – dedykowanym zapachowym odstraszaczom kun lub po prostu zawieszonej pod maską kostce do toalety. W sprzedaży są też dostępne zasilane energią elektryczną urządzenia, które mają odstraszać kuny i innych niepożądanych gości ultradźwiękami. Jeżeli chcemy je zamontować w swoim aucie, polecamy urządzenia z własnym zasilaniem. Jeżeli wybierzemy urządzenie zasilane z akumulatora, warto okresowo kontrolować stan jego naładowania. Producenci deklarują, że odstraszacze mogą pracować przez kilka miesięcy, ale to zapewne najlepszy z możliwych scenariuszy – dla naładowanego i w pełni sprawnego akumulatora oraz pojazdu przechowywanego w optymalnych warunkach termicznych, którego elektronika nie „kradnie” nadmiernych ilości energii.

Nie przegap najnowszych artykułów! Obserwuj Wybór Kierowców na FACEBOOKU
NEWSY
Polecane
Wybór redakcji