Kolejna marka ucieka z Europy? Sorry, taki mamy klimat!

Kolejna marka ucieka z Europy? Sorry, taki mamy klimat!

Infiniti, Nissan i Mitsubishi. Co łączy te marki poza azjatyckimi korzeniami? Wszystkie poważnie zweryfikowały swoje plany odnośnie europejskiego rynku.

Przemysł motoryzacyjny to po prostu biznes, który „na koniec dnia” musi przynosić dochody. Wpływ na bilans zysków i strat ma wiele czynników. W krajach Unii Europejskiej największe zawirowania wywołało wprowadzenie standardu homologacyjnego WLTP, którego kryteria mają zmniejszyć różnice między spalaniem katalogowym, a rzeczywistym. Aby jeszcze bardziej zagęścić sito, narzucono wymóg, by auta były badane w rzeczywistych warunkach drogowych. Od grudnia 2020 r. wszystkie kraje, które przyjmą prawodawstwo UE w zakresie pojazdów, będą musiały wskazywać wartości według standardu WLTP dla wszystkich pojazdów.

Na tym jednak nie koniec. W 2021 r. na terenie Unii Europejskiej w życie wejdą nowe limity emisji dwutlenku węgla dla samochodów osobowych z limitem 95 g CO2/km, co oznacza spalanie 4,09 l/100 km w przypadku silników benzynowych oraz 3,58 l/100 km w dieslach. Odstępstwa w górę są możliwe, jednak oznaczają dla koncernu motoryzacyjnego poważne opłaty dodatkowe za każdy ponadplanowy gram dwutlenku węgla od każdego sprzedanego samochodu. W obliczu tego łatwiej zrozumieć, dlaczego ostatnie miesiące upłynęły pod znakiem prawdziwego wysypu hybryd, hybryd plug-in, „miękkich” hybryd z alternatoro-rozrusznikiem czy wreszcie samochodów elektrycznych – każdy sprzedany egzemplarz zmniejsza średnią emisję dwutlenku węgla w gamie.

Warto wiedzieć: Ioniq będzie osobną marką. Odważne plany Hyundaia

Na początku 2019 r. Infiniti ogłosiło, że w połowie tego roku zawiesi produkcję samochodów w Wielkiej Brytanii, a w 2020 r. nie będzie już oferować swoich aut w zachodniej Europie. Tym samym zakończył się trwający od 2008 r. epizod luksusowego brandu Nissana, który zyskał uznanie 60 tys. klientów na Starym Kontynencie. W lutym 2020 r. sieć obiegł news, że o wyjściu z europejskiego rynku myśli też Nissan. Szczegóły projektu nie zostały podane, ale mówiono o zamknięciu fabryki w Barcelonie, zwiększeniu mocy przerobowych zakładu w brytyjskim Sunderland, dalszemu elektryfikacji gamy modelowej oraz skupieniu się na rynkach USA, Chin czy Japonii.

Teraz dowiedzieliśmy się, że swojego miejsca w Europie nie widzi także Mitsubishi, które chce skupić się na rynkach azjatyckich. Na razie informacje są dosyć mgliste. Mówi się o zawieszeniu w Europie premier nowych modeli, a nawet wstrzymaniu dostaw Outlandera, Eclipse Cross czy ASX-a. Gdyby w gamie pozostały tylko L200 oraz Mirage wątpliwe by marka utrzymała się przez dłuższy czas na Starym Kontynencie. W kolejnych miesiącach przekonamy się, jak rozwinie się sytuacja.

Redakcja poleca: Co dalej z aliansem Renault-Nissan-Mitsubishi?

Nie można zapominać, że Nissan, Infiniti, Mitsubishi i Renault tworzą międzynarodowy sojusz motoryzacyjny. Najwyraźniej sytuacja wymusiła zrewidowanie stref wpływów. Renault przypadnie dominująca rola m.in. w Europie, Nissan z Inifiniti skupią się na Ameryce Północnej i Chinach, a Mitsubishi powalczy o zwiększenie swoich wpływów w południowej części Azji.

Nie przegap najnowszych artykułów! Obserwuj Wybór Kierowców na FACEBOOKU

2 KOMENTARZE

NEWSY
Polecane
Wybór redakcji