PoradyPoradyKiedy warto łamać przepisy? Takich sytuacji jest sporo

Kiedy warto łamać przepisy? Takich sytuacji jest sporo

Mimo że przestrzeganie przepisów drogowych jest obowiązkiem każdego kierowcy, to w niektórych przypadkach jest wręcz wskazane, aby je zignorować. Sprawdź, o jakich sytuacjach mowa.

Nie ulega wątpliwości, że kierowcy powinni przestrzegać zasad kodeksu drogowego, zwłaszcza że ich łamanie może skończyć się mandatem albo co gorsza wypadkiem. W codziennym życiu zdarzają się jednak sytuacje, kiedy to ścisłe trzymanie się litery prawa może – paradoksalnie – spowodować większe zagrożenie.

Poniżej opisujemy kilka przypadków, w których postępowanie wbrew przepisom sprawia, że na drogach jest bezpieczniej i jeździ się płynniej. Należy przy tym pamiętać, że kierowanie się zdrowym rozsądkiem i tak może nie uchronić przed mandatem. Decyzja o ukaraniu kierującego zawsze leży po stronie policjanta, który może nie podzielać opinii o zasadności włączenia świateł awaryjnych podczas hamowania czy zwiększenia prędkości przy wyprzedzaniu.

Jazda przy prawej krawędzi jezdni

Art. 16 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym wskazuje, że w Polsce obowiązuje ruch prawostronny, a kierujący pojazdem jest zobligowany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni. Z nieformalnych zasad kultury drogowej wynika jednak, że czasami lepiej i bezpiecznej będzie zignorować ten przepis. Mowa tu o ułatwieniu włączenia się do ruchu na drodze wielopasmowej oraz umożliwieniu skorzystania z tzw. zielonej strzałki do skrętu w prawo na skrzyżowaniu. W obu przypadkach chodzi o zwolnienie prawego pasa, aby inny kierujący mógł wykonać swój manewr.

Kiedy warto łamać przepisy?

Trąbienie we mgle

Przepisy wynikające z art. 30 Prawa o ruchu drogowym można zaliczyć do grona tych, które sprawiają najwięcej problemów kierującym – chodzi mianowicie o zasady poruszania się we mgle. Tym razem pominiemy jednak kwestię używania świateł przeciwmgielnych, a skupimy się na „dawaniu krótkotrwałych sygnałów dźwiękowych w czasie wyprzedzania lub omijania poza obszarem zabudowanym”. W praktyce jest to martwy przepis, bowiem niewielu kierowców o nim pamięta, a dodatkowo takie niespodziewane użycie klaksonu może wywołać popłoch wśród innych uczestników ruchu.

Kiedy warto łamać przepisy?

Włączanie świateł awaryjnych

Zgodnie z treścią art. 50 kodeksu drogowego korzystanie ze świateł awaryjnych jest dozwolone tylko w celu zasygnalizowania postoju pojazdu silnikowego lub przyczepy z powodu uszkodzenia lub wypadku. W wielu europejskich krajach, w tym także w Polsce, przyjęło się jednak, że kierowcy włączają awaryjne również po to, aby ostrzec jadących za nimi o zbliżaniu się do korka na autostradzie czy drodze ekspresowej. Dzięki temu kierujący mają większe szanse na bezpieczne zmniejszenie prędkości i uniknięcie wjechania w tył auta przed nimi.

Kiedy warto łamać przepisy?

Przestrzeganie ograniczeń prędkości

Obowiązujące w Polsce limity prędkości i grożące za ich przekroczenie kary są raczej dobrze znane wszystkim kierowcom. Wielu z nich kurczowo trzyma się ograniczeń, jadąc czasami „dla pewności” 5-10 km/h wolniej, niż nakazuje znak. Nie negujemy oczywiście takiej postawy, ale są sytuacje, gdy wręcz należy nieco przekroczyć dopuszczalną prędkość z korzyścią dla bezpieczeństwa i płynności ruchu. Mamy tu na myśli przede wszystkim wyprzedzanie – niewielkie zwiększenie tempa sprawi, że ten z zasady niebezpieczny manewr będzie trwał krócej i zmniejszy się ryzyko, że ktoś za nami będzie chciał wyprzedzać „na trzeciego”.

Kiedy warto łamać przepisy?

Pierwszeństwo podczas zawracania

Zawracanie to kolejny niebezpieczny manewr, który bywa źródłem nieporozumień między kierowcami. Wszystko dlatego, że wielu kierujących zapomina, że zawracający pojazd ma nadal pierwszeństwo przed pojazdem wyjeżdżającego z drogi podporządkowanej. W związku z tym, jeśli to my zawracamy, to bezpieczniej będzie zrezygnować z egzekwowania tego przepisu i przepuścić auto czekające na drodze podporządkowanej.

Kiedy warto łamać przepisy?

Ustawianie trójkąta

Wspomniany już wcześniej art. 50 kodeksu drogowego określa także, że w przypadku awarii lub wypadku należy w odpowiedniej odległości za autem ustawić trójkąt ostrzegawczy. Na autostradzie jest to 100 m, a na pozostałych drogach poza obszarem zabudowanym – 30-50 m. Praktyka pokazuje, że lepiej jednak zwiększyć ten dystans, aby inni kierowcy mieli więcej czasu na reakcję.

Kiedy warto łamać przepisy?

Przeczytaj także:

Kultura na drodze. Oto zasady dobrego kierowcy

NEWSY
Polecane
Wybór redakcji