TestyTestKia Stonic 1.0 T-GDI – opinia, zalety i wady

Kia Stonic 1.0 T-GDI – opinia, zalety i wady

Do crossoverów coraz częściej trafiają napędy hybrydowe lub elektryczne. Czy całkowicie spalinowy model ma jeszcze sens? Na to pytanie postaramy się odpowiedzieć w teście Kii Stonic 1.0 T-GDI.

Obecnie Kia ma w swojej ofercie aż 7 SUV-ów i wszystkie w mniejszym lub większym stopniu wykorzystują do napędu silniki elektryczne. W ofercie nie brakuje zatem hybryd (klasycznym lub ładowanych z gniazdka) oraz aut w pełni elektrycznych. Z tej reguły trochę wyłamuje się najmniejszy crossover o nazwie Stonic. Nie jest bowiem dostępny w odmianie „na prąd”: klienci mogą najwyżej liczyć na układ miękkiej hybrydy w topowej wersji silnikowej 1.0 T-GDI o mocy 120 KM. Biorąc pod uwagę spory staż rynkowy Stonica (debiut w 2017 roku, lifting 3 lata później) można uznać, że to odrobinę „niedzisiejszy” model, nawet jeśli pozycjonowany jest w modnym segmencie crossoverów.

Kia Stonic 1.0 T-GDI

Być może Kia specjalnie stara się nie komplikować technicznie Stonica, pozostawiając go jako wybór dla klientów ceniących nowoczesny charakter w nieco „tradycyjnym” opakowaniu. Ten samochód wciąż można kupić z wolnossącym silnikiem 1.2 DPI (84 KM) i turbodoładowanym 1.0 T-GDI bez elektrycznego „wspomagacza” (100 KM). Do naszej redakcji trafiło auto w tej drugiej odmianie z ręczną skrzynią biegów. Czy taka klasyczna specyfikacja wciąż ma rację bytu w nowym aucie? Jak benzynowy Stonic spisuje się pod względem zużycia paliwa? Oto nasz test auta w konfiguracji wyposażeniowej L.

Kia Stonic 1.0 T-GDI

Kia Stonic 1.0 T-GDI – nadwozie, wymiary

Mimo 6 lat „na karku”, Stonic wcale nie sprawia wrażenia przestarzałego auta, choć z pewnością nie wyróżnia się już śmiałymi kreskami nadwozia. Kia rekompensuje ten fakt żywymi kolorami, w jakie można pomalować karoserię. Zalicza się do nich wyrazisty Sporty Blue na testowanym egzemplarzu, a także przykuwające oko Signal Red i Most Yellow. Jeśli komuś pasują stonowane barwy nadwozia, zawsze może je urozmaicić innym odcieniem dachu i lusterek (potrafią z tego wyjść naprawdę ciekawe połączenia). Wymiarowo Stonic tylko „o włos” wyprzedza auta miejskie, mierząc 4,14 m na długość, 1,76 m na szerokość i 1,52 m na wysokość (z relingami dachowymi). Rozstaw osi ustalono na 2,58 m.

Kia Stonic 1.0 T-GDI
Dwukolorowe malowanie to znak rozpoznawczy Stonica od samego początku produkcji. W połączeniu z 17-calowymi alufelgami robi przyjemne, nieprzesadzone wrażenie.

Kia Stonic 1.0 T-GDI – wnętrze, bagażnik

Zastosowanie kolorowych motywów z karoserii auta kontynuowane jest także we wnętrzu. W ramach bezpłatnego pakietu Blue Splash kokpit zdobią elementy w kolorach niebieskim i jasnoszarym, jest też kilka wstawek polakierowanych na czarny połysk. To z pewnością odwraca uwagę kierowcy od wszechobecnych twardych plastików, na szczęście zmontowanych z należytą starannością. Stonica wyposażono w klasyczne zegary z niewielkim, 4,2-calowym wyświetlaczem oraz 8-calowy ekran centralny o niezbyt porywającej grafice. Punktuje natomiast reakcją na dotyk oraz wielkimi ikonkami, w które łatwo stuknąć palcem. Słusznych rozmiarów są także inne przyciski na desce rozdzielczej, co stawia ergonomię Kii w bardzo dobrym świetle. Po chwili rozeznania obsługa większości funkcji sprawnie przebiega z poziomu wielofunkcyjnej kierownicy.

Kia Stonic 1.0 T-GDI
Na tle większych i droższych SUV-ów (chociażby Sportage’a) ten kokpit reprezentuje wręcz inną epokę. Uproszczone multimedia i „przyciskowa” obsługa wciąż jednak przemawiają do wielu osób.

Po lekko ponad 4-metrowym crossoverze nie można spodziewać się przepastnego wnętrza, ale cztery osoby o wzroście do ok. 180 cm powinny odbyć w Stonicu komfortową podróż. Z przodu punktują nieźle wyprofilowane fotele oraz regulowany podłokietnik, natomiast z tyłu udało się wygospodarować zaledwie niewielki tunel pośrodku dający pewną dozę swobody w ulokowaniu nóg osobie pośrodku. Plus za dodatkowe gniazdo do ładowania urządzeń dla pasażerów kanapy oraz optymalną ilość miejsca na stopy.

Wiele dobrych słów można powiedzieć odnośnie bagażnika Kii Stonic. Jest całkiem pojemny (332 l), ustawny i wyposażony w przydatne haczyki na torby oraz obszerną wnękę na drobiazgi. Dzięki podwójnej podłodze można uzyskać równą powierzchnię po złożeniu oparć kanapy (1135 l). Rozczarowuje jedynie wysoki próg załadunkowy bagażnika i przeciętny otwór uzyskiwany pod otwarciu klapy.

Kia Stonic 1.0 T-GDI – silnik, zużycie paliwa

3-cylindrowa jednostka 1.0 T-GDI pozostaje w ofercie Stonica nieprzerwanie od 2019 roku, kiedy to wyparła z gamy wolnossącego 1.4. Do wyboru są dwie wersje: 100-konna oraz o 20 KM mocniejsza, z układem miękkiej hybrydy. Obydwie występują z ręcznymi skrzyniami 6-biegowymi lub 7-biegowymi automatycznymi dwusprzęgłowymi. Mimo nieparzystej liczby cylindrów silnik nie wydaje nieprzyjemnego „klekotu” na wolnych obrotach: charakterystyczny warkot dochodzi do uszu podróżnych dopiero po mocniejszym wciśnięciu gazu. Kii w dobrym stopniu udało się wytłumić wibracje, choć są one odczuwalne np. podczas stania na światłach.

Kia Stonic 1.0 T-GDI
100 KM z litra pojemności nie robi już żadnego wrażenia. Trzeba podkreślić, że taka moc uzyskiwana jest bez żadnych elektrycznych „wspomagaczy”.

Biorąc pod uwagę kwestie średniego zużycia paliwa, elektryfikacja tego silnika nie ma większego sensu, bowiem jest on oszczędny sam w sobie. Deklarowane przez producenta 5,4-5,9 l w cyklu mieszanym jest jak najbardziej do osiągnięcia bez zwracania uwagi na zasady ecodrivingu. W gęstym ruchu miejskim benzynowy Stonic pali ok. 6 l/100 km. Połączenie go z ruchem podmiejskim obniża rezultat do ok. 5,5 l/100 km, natomiast podróżowanie drogami krajowymi spokojne pozwoli zejść ze spalaniem do wartości poniżej 5 l/100 km. Auto nie jest także specjalnie paliwożerne na drogach szybkiego ruchu, bowiem „zadowala się” ok. 6,5-7 l/100 km przy prędkości 120 km/h. Wyjazd na autostradę (140 km/h) oznacza poświęcenie ok. 8 litrów benzyny na każde 100 kilometrów.

Kia Stonic 1.0 T-GDI
Na niskie spalanie Stonica korzystnie wpływają m.in. długie przełożenia 6-biegowej skrzyni (dzięki nim silnik nie utrzymuje przesadnie wysokich obrotów przy znacznych prędkościach).

Kia Stonic 1.0 T-GDI – wrażenia z jazdy, prowadzenie, komfort

Litrowy silnik ochoczo wkręca się w obroty (co kwituje donośnym warkotem), ale nie oznacza to, że samochód sprawnie nabiera prędkości od samego „dołu”: turbodziura jest dość wyraźna, stąd zwolennicy dynamicznej jazdy będą musieli przeciągać Stonica na biegach. Z drugiej strony w niższych partiach obrotów jednostki napędowej prawie nie słychać, co przekłada się na przyjemne pokonywanie długich, miejskich arterii. Nie można też narzekać na wyciszenie po opuszczeniu miejskiej „dżungli”: jak na małego crossovera jest dobrze nawet na autostradzie.

Kia Stonic 1.0 T-GDI
Obsługa tempomatu (adaptacyjny dostępny jest tylko w ramach Pakietu Bezpieczeństwa dla skrzyni automatycznej) wymaga chwili rozeznania. Szkoda, że nie wyświetla aktualnie zadanej prędkości.

Stonic nie zaskakuje kierującego niespodziewanymi reakcjami na podmuchy wiatru czy szybki wjazd w zakręt: prowadzi się pewnie, bez szczególnych wychyleń nadwozia. W wersji L kierowca ma przy tym do dyspozycji sporą listę elektronicznych asystentów czuwających nad bezpieczeństwem podróżowania. Czasami robią to wręcz zbyt nachalnie (szczególnie system utrzymujący pojazd pośrodku pasa ruchu). Układowi kierowniczemu nieco brakuje precyzji: pracuje lekko, z wyraźnym nastawieniem na komfort. Nie można go przy tym „wyostrzyć” wyborem innego trybu jazdy, bo tych po prostu nie ma. Ta charakterystyka powinna się spodobać użytkownikom niezwracającym szczególnej uwagi na właściwości jezdne.

Kia Stonic 1.0 T-GDI
Aktywowanie i wyłączanie systemów bezpieczeństwa odbywa się z poziomu kierownicy. Podczas jazdy „nie rozwijają się” pełne nazwy asystentów (robią to na postoju), a skróty nie zawsze są jasne dla przeciętnego użytkownika.

Kia Stonic 1.0 T-GDI – cena, wyposażenie

Cennik Stonica otwiera kwota 76 400 zł za wersję M z silnikiem 1.2 DPI. Za auto napędzane jednostką 1.0 T-GDI trzeba zapłacić minimum 79 400 zł (M; ze skrzynią automatyczną: 87 400 zł), natomiast testowana specyfikacja kosztuje 88 400 zł (L + skrzynia ręczna). To dość rozsądna oferta, biorąc pod uwagę sporo seryjnych opcji wyposażenia. Na pokładzie znalazły się m.in. pakiet systemów bezpieczeństwa (asystent automatycznego hamowania, przełączania świateł mijania na drogowe i odwrotnie, wykrywania zmęczenia kierowcy, utrzymania auta pośrodku pasa ruchu, tempomat), klimatyzacja automatyczna z funkcją odparowywania szyby przedniej, czujniki parkowania z tyłu, kamera cofania, zegary z wyświetlaczem 4,2” dla komputera pokładowego, konsola centralna z podłokietnikiem, ładowarka USB do urządzeń przenośnych w tylnej części podłokietnika, kierownica wykończona skórą i chromowanymi akcentami, tapicerka skórzano–materiałowa, pakiet kolorystyczny wnętrza, relingi dachowe, podwójna podłoga bagażnika, czujnik deszczu z automatycznymi wycieraczkami i lusterka zewnętrzne z kierunkowskazami LED i elektrycznym składaniem.

Kia Stonic 1.0 T-GDI

Kia Stonic 1.0 T-GDI – PODSUMOWANIE

Kia Stonic 1.0 T-GDI udowadnia, że nie tylko hybrydy (i wciąż oferowane diesle) mogą uzyskiwać satysfakcjonujące wyniki spalania. Brak elektryfikacji napędu korzystnie przekłada się na cenę tego auta, choć trzeba przyznać, że różnica 3 tys. zł między testowaną odmianą a MHEV i tak jest niewielka (a otrzymujemy w bonusie dodatkowe 20 KM). To nadal godna polecenia oferta dla osób bojących się m.in. o trwałość akumulatora trakcyjnego w samochodzie hybrydowym lub elektrycznym.

Kia Stonic 1.0 T-GDI

Kia Stonic 1.0 T-GDI – plusy i minusy

 ZALETY 
+ pojemny, ustawny bagażnik
+ sporo miejsca na fotelach i kanapie
+ dobra ergonomia kokpitu
+ przystępne wyposażenie
+ rozsądnie skalkulowana cena
+ 7-letnia gwarancja
+ niskie zużycie paliwa
 WADY 
– twarde materiały wykończeniowe wnętrza
– „niedzisiejsza” grafika multimediów
– opóźniona reakcja na dodanie gazu
– utrudniony dostęp do bagażnika
– niezbyt precyzyjny układ kierowniczy
– przeciętna praca skrzyni biegów

Kia Stonic 1.0 T-GDI – dane techniczne, osiągi, zużycie paliwa

Silnik benzynowy (R3, 12V, 998 cm³), moc maksymalna 100 KM, maksymalny moment obrotowy 172 Nm, przyspieszenie 0-100 km/h 10,7 s, prędkość maksymalna 183 km/h, średnie zużycie paliwa 5,4-5,9 l/100 km (WLTP)

Kia Stonic 1.0 T-GDI L – dane techniczne, osiągi, spalanie, cena
DANE TECHNICZNE Kia Stonic 1.0 T-GDI
Silnik benzynowy, turbo
Układ cyl./zaw./pojemność R3/12/998 cm³
Moc maksymalna 100 KM/4500
Maks. moment obrotowy 172 Nm/1500-4000
Napęd/skrzynia biegów przedni/manualna, 6-biegowa
Długość/szerokość/wysokość 4,14/1,76/1,52 m
Rozstaw osi 2,58 m
Masa własna/ładowność 1120/530 kg
Pojemność bagażnika (min./maks.) 332-1135 l
Pojemność zbiornika paliwa 45 l (Pb 95)
Opony 205/55 R17
OSIĄGI (DANE PRODUCENTA)
Prędkość maksymalna 183 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 10,7 s
Średnie zużycie paliwa (cykl mieszany) 5,4-5,9 l/100 km
CENA
Wersja Kia Stonic 1.0 T-GDI
Cena wersji podstawowej (1.2 DPI M) 76 400 zł
Cena wersji testowanej (1.0 T-GDI L) bez wyposażenia dodatkowego 88 400 zł

Kia Stonic 1.0 T-GDI – galeria zdjęć

Nie przegap najnowszych artykułów! Obserwuj Wybór Kierowców na FACEBOOKU
NEWSY
Polecane
Wybór redakcji