Więcej luksusu, przestrzeni i… …ogromne nerki – nowe X5 nie kryje, że chce nadawać ton w klasie dużych SUV-ów premium.
Już niedługo pierwsza generacja „X-piątki” będzie… youngtimerem. Trudno w to uwierzyć, ale od jej debiutu mija w tym roku 20 lat. I były to same udane lata – z roku na rok sprzedaż modelu nieprzerwanie rosła i „szła łeb w łeb” z Mercedesem ML/GLE. W ub. r. produkcja X5 osiągnęła rekordowy poziom ponad 180 tys. szt. – a przecież mowa o samochodzie, który powoli wybierał się na emeryturę.
Jego szerokość
Bryła nowego X5 zdaje się nawiązywać do poprzedników, ale design – podobnie jak w X3 – jest znacznie bardziej atletyczny: z akcentem na dynamicznie stylizowany przedni pas i przetłoczenia dolnych partii drzwi. Nie ma tu jednak mowy o „kalce” mniejszych SUV-ów BMW: X5 wyróżniają poziome tylne lampy, które optycznie poszerzają nadwozie, a przede wszystkim gigantyczne „nerki”.
Ma to zresztą swoje odbicie w zmianie wymiarów. Zwiększenie gabarytów aktualnych generacji X1 i X3 taki sam „awans” wymusiło także na X5 – najnowsza, czwarta odsłona modelu jest o blisko 4 cm dłuższa (492 cm) i o 2 cm wyższa (175 cm) od poprzednika. Przyrost długości spożytkowano na zwiększenie rozstawu osi (+4 cm, 298 cm). Najbardziej, bo aż o 6 cm, wzrosła jednak szerokość nadwozia – do 200 cm.
Kokpit „X-piątki” umiejętnie łączy dotychczasową ergonomię BMW ze szlachetniejszym wystrojem – więcej tu lśniących okładzin i metalizowanych akcentów. Lista wyposażenia wzbogaciła się o liczne nowości, np.: ogrzewane i chłodzone uchwyty na kubki, panoramiczny dach z diodowym oświetleniem imitującym rozgwieżdżone niebo czy asystenta cofania „zapamiętującego” i powtarzającego regularnie wykonywane manewry.
System multimedialny oferuje integrację z programami biurowymi, w tym kalendarzem, aby ograniczyć korzystanie ze smartfona. Pozwala nawet na odbywanie telekonferencji. X5 można wyposażyć też w laserowe światła drogowe (zasięg ok. 500 m) oraz system automatycznej zmiany pasa ruchu.
Z pakietem Off-road
Przednie zawieszenie nowego X5 korzysta z podwójnych wahaczy poprzecznych, a tylne – z konstrukcji wielowahaczowej. Standardem są teraz aktywne amortyzatory. Choć BMW podkreśla „drogowe” kompetencje „X-piątki”, zwłaszcza ze sportowym pakietem M, to równocześnie zwiększono zdolności w terenie. Najnowsza generacja jako pierwsza w historii będzie oferowana z pakietem Off-road, obejmującym m.in. pneumatyczne zawieszenie obu osi z regulacją prześwitu w zakresie 6 cm.
Pod maskę „X-piątki” początkowo trafią cztery silniki. Zmodernizowana jednostka 4.4 V8 (462 KM; teraz z turbosprężarkami umieszczonymi pomiędzy głowicami) nie będzie dostępna w Europie, ale już słabszy wariant benzynowy 3.0 R6 (340 KM) przyspiesza od 0 do 100 km/h w 5,5 s (V8: 4,7 s). Poza tym gama obejmie dwie wysokoprężne rzędowe „szóstki”, a w przyszłości zapewne także jednostki R4. Wszystkie silniki będą współpracować ze zmodernizowanym 8-biegowym automatem, który za sprawą nowego tłumika drgań skrętnych ma wyróżniać się gładszą pracą. Seryjnie montowany będzie układ 4×4 xDrive – teraz z możliwością całkowitego odłączenia napędu przedniej osi w celu ograniczenia zużycia paliwa. Odmiany z pakietami Off-road oraz M otrzymają elektronicznie sterowaną blokadę tylnego dyferencjału, pomocną zarówno podczas dynamicznej jazdy krętymi drogami, jak i na nawierzchniach o różnej przyczepności.