Policjanci ze Śląska przecierali oczy ze zdumienia, widząc, jak skrajną nieodpowiedzialnością wykazał się pasażer pewnego tramwaju. Mężczyzna od razu dostał wysoki mandat.
W piątek 16 sierpnia w mediach społecznościowych pojawiło się niepokojące nagranie, które szybko zyskało dużą popularność. Wideo przedstawiało mężczyznę leżącego na dachu poruszającego się tramwaju na ulicy Katowickiej w Chorzowie. Jak się okazało, mężczyzna wspiął się na dach przez okno tramwaju i przejechał w ten sposób kilka przystanków, nie zważając na ogromne ryzyko takiego postępowania. Jego skrajnie nieodpowiedzialny czyn mógł doprowadzić do tragicznego wypadku, zagrażając zarówno jemu samemu, jak i innym uczestnikom ruchu.
Zaskakujący jest również fakt, że inni pasażerowie tramwaju, którzy byli świadkami całej sytuacji, nie zareagowali w sposób natychmiastowy i nie poinformowali motorniczego o tym, co się dzieje na dachu tramwaju.
Chorzowska policja podjęła natychmiastowe działania, aby zidentyfikować sprawcę tego niebezpiecznego incydentu. W poniedziałek, 18 sierpnia, funkcjonariusze zabezpieczyli nagrania z monitoringu miejskiego oraz tramwajowego, co pozwoliło na dokładne przeanalizowanie sytuacji. Dzięki temu jedna z dzielnicowych rozpoznała mężczyznę, który okazał się 34-letnim mieszkańcem Chorzowa. Po zatrzymaniu mężczyzna nie potrafił racjonalnie wytłumaczyć swojego zachowania.
Za swoje nieodpowiedzialne działanie, które mogło zakończyć się tragicznie, mężczyzna został ukarany mandatem karnym w wysokości 5000 złotych. Policja podkreśla, że tego typu incydenty są skrajnie niebezpieczne i będą surowo karane, aby zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości.